Połączenie dwóch światów
Mieszkanie nie było remontowane od lat 90. Zrujnowany apartament wymagał zmian, dzięki którym stanie się idealną przestrzenią do ekspozycji dzieł sztuki z kolekcji właścicieli. Niektóre przestrzenie musiały zostać zmodyfikowane, inne stworzone od podstaw. W tym pięknym, rozległym wnętrzu w stylu Haussmanna blisko Trocadéro, pozostało wiele cennych oryginalnych elementów, a inne – takie jak drewniane panele dodano w aktualnym projekcie. W dwupoziomowym wnętrzu znajduje się również niewielka klatka schodowa z epoki, zachowana w celu zapewnienia dostępu do magazynu i archiwum.
„Chciałam wyeksponować przedmioty i meble, które właściciele już posiadali, aby stworzyć jedną spójną całość z tej eklektycznej mieszanki” – mówi projektantka wnętrz Delphine Maumot. Zdjęcie: bcdf studio.
Przed szezlongiem (Liaigre), stoliki kawowe Nénuphar z 2007 roku, których autorem jest Hervé Van der Straeten. Dywan autorstwa Alberta Gleizesa. Zdjęcie: bcdf studio.
Elementy z epoki
Właściciele mieli wiele mebli i dodatków, które zgromadzili na przestrzeni lat. Dotychczas nie mieli miejsca na ich wyeksponowanie. Zadaniem Delphine Maumot było zaprojektowanie takiej przestrzeni, która w której znalazłoby się miejsce dla kolekcji połączyłaby wszystko razem w spójny sposób. „Chciałam stworzyć odpowiednie otoczenie dla tych obiektów, mam na myśli m.in. komplet mebli zaprojektowanych przez Christiana Liaigre’a w jadalni i chińskie antyki. Komoda z drewna ziricote z frontami z czerwonej skóry jest jednym z najmocniejszych akcentów w mieszkaniu”. W łazience ton nadają lampy ścienne Maxa Ingranda, wykonane z opalu i szkła, oraz lampy wiszące ozdobione małymi szklanymi ptaszkami. Salon i gabinet też mają swoje gwiazdy – biurko z orzecha włoskiego zaprojektowane przez Roberta Lazzeroni w 1990 roku. To monumentalny mebel o oryginalnym kształcie, który świetnie prezentuje się na tle ścian wyłożonych drewnianą boazerią w stylu angielskim.
Stare schody zostały zachowane w tym wyłożonym boazerią pokoju (który skrywa sekretne drzwi!). Na biurku Bean zaprojektowanym przez Roberta Lazzeroni (Ceccotti Colleczioni) stoi lampa Mauri Almari z lat 50. Zdjęcie: bcdf studio.
W jadalni Delphine Maumot zaprojektowała mebel z drewna ziricote, skóry, z elementami z czarnej ceramik. Na ścianie kinkiety (Baccarat). Zdjęcie: bcdf studio.
Pomiędzy dwoma antycznymi chińskimi kredensami, na karminowo-czerwonej steli, znajduje się japońska rzeźba Hakata Ningyo. Zdjęcie: bcdf studio.
Gruntowna reorganizacja
Łazienki w starych paryskich mieszkaniach – nawet tych o bardzo dużej powierzchni, są niewielkie. Z sypialni z małą łazienką i z ogromnego gabinetu, Delphine Maumot stworzyła główną część apartamentu. W przestrzeni gabinetu znalazła się wielka łazienka o powierzchni aż 35 m2. W jej centrum umieszczono prysznic ukryty w lustrzanej konstrukcji. Z wanny rozciąga się spektakularny widok na wieżę Eiffla. Zachowano elementy nawiązujące do dawnego ducha tego wnętrza: drewniane panele, kominek, parkiet oraz ozdobne listwy. Podłoga z marmurowych płytek nawiązuje układem do wzoru parkietu. Lustra odbijają światło, które wpada do dużej kabiny prysznicowej. To absolutnie unikalne wnętrze.
W łazience, która mieści się w dawnym gabinecie, przy wejściu stoi konsola Cloud, zaprojektowana przez Delphine Maumot. Zdjęcie: bcdf studio.
W łazience w stylu Haussmanna, ułożenie marmurowych płytek w jodełkę jest nawiązaniem do klasycznego parkietu. Zdjęcie: bcdf studio.
W centrum łazienki o powierzchni 35 m2 znajduje się prysznic otoczony konstrukcją z luster i przydymionego szkła. Zdjęcie: bcdf studio.
Gra odbić i przezroczystości kabiny prysznica jest tworzona przez szkło, które jest lustrzane lub półprzezroczyste. Zdjęcie: bcdf studio.
Lustra są przymocowane do sufitu. Zabieg ten dodaje wnętrzu lekkości. Zdjęcie: bcdf studio.
Leżąc w wannie można patrzeć na wieżę Eiffla. Lampy ścienne to Appliques Dahlia firmy Max Ingrand. Całe oświetlenie ma niebieskie akcenty, nawiązujące do kolorów zastosowanych w łazience. Zdjęcie: bcdf studio.
Detal ma znaczenie
Szczególną uwagę zwrócono na wykończenie paneli ściennych. Zastosowano na nich efekt szczotkowania. Nie jest to klasyczne rozwiązanie, ale dodaje głębi i wyjątkowego charakteru. Każda warstwa ma inny odcień, aby dodać powierzchni „trójwymiarowości”. Takie rozwiązanie zastosowane przy wykończeniu drzwi do garderoby i ściany, na której się znajdują.
W holu wejściowym, o różowo-beżowych ścianach, czerwone akcenty na podłodze nawiązują do cieniowanych zasłon Oxford Horizon (Dedar) i wykonanej na zamówienie lakierowaną ławki zaprojektowanej przez Delphine Maumot. Koń z brązu to projekt Carlosa Maty. Zdjęcie: bcdf studio.
W przedpokoju znajduje się czerwona lakierowana na ławka połączona z szafkami. Został w niej także ukryty grzejnik. Zdjęcie: studio bcdf.
W sypialni zagłówek z jaworu otacza stoliki nocne i łóżko, wyznaczając odrębną strefę w pokoju. Zdjęcie: bcdf studio.
Drzwi do garderoby wmontowane w drewnianą ścianę świadczą o szczególnej dbałości o szczegóły Delphine Maumot. Górna część drzwi i ścianki z dębu, została poddana szczotkowaniu – w pionie i w poziomie. Efekt końcowy to nieregularna siatka. Zdjęcie: bcdf studio.
Artykuł oryginalnie ukazał się na stronie AD France.
Zobacz także:
Staranna renowacja zabytkowej kamienicy w Londynie
Mieszkanie, które celebruje piękno błękitu. Największe wrażenie robi niebieska jadalnia