Dla wielu osób przedmioty z czasów PRL przywołują wspomnienia z dzieciństwa lub młodości. Podobnie jest z nami. Przedmioty, które kiedyś były symbolem upolitycznionej estetyki, dzisiaj fascynują. Szklanki, kieliszki, karafki, dzbanki, wazony, misy były powszechnie produkowane i używane na co dzień. Wiele hut produkowało również ozdobne figurki, patery, lampy, bogato zdobione i kolorowe wazony. Część z nich została zaprojektowana przez znanych w czasach PRL-u designerów. Te są szczególnie pożądane.
Wazoniki Eryki Trzewik-Drost, koniec lat 60. XX w., szkło prasowane, barwione w masie, HSG „Ząbkowice” w Dąbrowie Górniczej. Zdjęcie: Arkadiusz Podstawka, Muzeum Narodowe Wrocław
Cenione są zwłaszcza wyroby w rzadkich eksperymentalnych kolorach czy takie, których produkcja trwała krótko. Liczy się także huta, w której powstały. Produkcja Huty Szkła Gospodarczego w Ząbkowicach czy Huty Szkła Artystycznego "Barbara" w Polanicy-Zdrój to prawdziwe kolekcjonerskie zdobycze. A najbardziej cenieni przez kolekcjonerów projektanci to: prof. Zbigniew Horbowy, związany m.in. z Hutą Szkła "Barbara" i "Sudety", znany ze swoich nowoczesnych, kolorowych projektów; Lucyna Pijaczewska, uczennica profesora Horbowego, Kazimierz Krawczyk, Stefan Sadowski; Eryka Trzewik-Drost i Jan Sylwester Drost - projektanci związani z Hutą Szkła "Ząbkowice".
Przedsiębiorczy kolekcjonerzy zdobywają szkło i kryształy na różne sposoby, czasami nawet zwyczajnie wędrując od mieszkania do mieszkania. My w poszukiwaniu perełek do naszej kolekcji postanowiliśmy się wybrać na największe w Polsce targi staroci.
Świeczniki Barbary Urbańskiej-Miszczyk, 1970, szkło sodowe, barwione w masie, HSG „Hortensja” w Piotrkowie Trybunalskim. Zdjęcie: Arkadiusz Podstawka, Muzeum Narodowe Wrocław
Kopalnia Guido moim pierwszym odkryciem
Bytomski Jarmark Staroci jest otwarty dla kupujących w piątek i sobotę w godz. 7 – 15 i odbywa się na terenach wokół stadionu klubu sportowego „Szombierki". Znawcy doradzali, aby być jak najwcześniej, ponieważ już w nocy pojawiają się poszukiwacze okazji. Udało nam się kupić piękną paterę z Łysej góry, szklanki „Rytm” profesora Hornowego oraz elementy zestawu do ponczu z huty szkła Zawiercie, projektu Józefa Podlaska. Pół godziny drogi od Bytomia w Zabrzu znajduje się obiekt wpisany na Szlak Zabytków Techniki województwa śląskiego. Kopalnia Guido w Zabrzu i leżąca tuż obok Sztolnia Luiza są moimi pierwszymi niespodziewanymi zachwytami. Powstała w 1855 roku, założył ją hrabia Guido Henkel von Donersmarck. Jako atrakcja turystyczna działa od 2007 roku. Zobaczycie tu, jak wyglądają biegnące pod skosem ściany węgla i układane wzdłuż nich tory wagoników, rekwizyt kanarka w klatce, który kiedyś był czujnikiem metanu, poznacie rozwój techniki górniczej w XX wieku. Można też wcielić się w górnika: zakładacie strój do prac pod ziemią, „gumioki” i kaski z czołówkami, zjeżdżacie szolą (górniczą windą) do najgłębszych i najciemniejszych podziemnych korytarzy. Niżej dostęp mają już tylko zawodowi górnicy! W wątłym świetle czołówek wykonujecie polecenia sztygara. Na jego komendy dźwigacie rurociągi o wadze kilkudziesięciu kilogramów, montujecie przenośniki taśmowe i budujecie lutnię wentylacyjną. To przygoda tylko dla wytrwałych. Gwarantujemy, że będziecie ją wspominać przez kolejne lata!
A najdłuższy podziemny spływ w Polsce jest właśnie w Sztolni Luiza. Zwiedzanie tych niesamowitych miejsc warto zacząć od Luizy. Pod koniec XVIII wieku odkryto pokłady węgla na terenie Zabrza i Chorzowa. W tym miejscu zbudowana została kopalnia, której nadano imię Königin Luise Grube (Królowa Luiza). Była to największa i najnowocześniejsza kopalnia na Śląsku. Kopalnia miała problemy z napływającą do wyrobiska wodą. Podjęto więc decyzję o budowie sztolni odwadniającej. Sztolnia przebiega pod Zabrzem, Rudą Śląską, Świętochłowicami aż do Chorzowa. Do sztolni zjeżdża się na głębokość prawie 40 metrów. Idąc korytarzami kopalni, dochodzi się do portu, w którym rozpoczyna się spływ. Łodzie mają silniki elektryczne, więc w ciszy i skupieniu podziwiamy tę absolutnie niezwykłą trasę.
Sztolnia Luiza. Zdjęcie: materiał prasowy sztolnialuiza.pl
Kopalnia Guido. Zdjęcie: kopalniaguido.pl
Kolekcjonerzy są cierpliwi i wytrwali, nie zrażają się niepowodzeniami i są gotowi czekać na okazję, aby zdobyć wymarzony przedmiot do swojej kolekcji. Dlatego naszym kolejnym celem podróży, po śląskich zachwytach, stał się targ staroci w Jeleniej Górze.
Część naszej kolekcji szkła. Zdjęcie: archiwum prywatne
Janowice Wielkie odkrycie drugie
Targ w Jeleniej, podobnie jak bytomski, uczył - kto rano wstaje... lub też ten, który nie śpi, zgarnia wszystko. Odbywa się 2 razy do roku i jest naprawdę ogromny. Zatrzymaliśmy się u przyjaciół w Janowicach Wielkich. Dzięki temu odkryłem niezapomniane krajobrazy tej niewielkiej wsi nad rzeką Bóbr, u stóp Gór Kaczawskich. Jest to świetne miejsce na wypady w Rudawy Janowickie i Góry Ołowiane. Liczne szlaki, na które można stąd wyruszyć, jeszcze czekają na moje odkrycie.
Kolorowe Jeziorka, Rudawy Janowickie. Zdjęcie: Getty images
Szlakiem Hut Szkła
Górny i Dolny Śląsk są zagłębiem hut szkła, choć dziś to zaledwie kilka ośrodków. Znaczące huty mieściły się w Szklarskiej Porębie, Piechowicach, Stroniu Śląskim, Jeleniej Górze, Szczytnej czy Polanicy-Zdroju i Ząbkowicach. Unikatowe w skali Polski i wyjątkowe w Europie zbiory szkła artystycznego zobaczymy w muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze. Huta Julia w Piechowicach z sukcesami kontynuuje tradycję, hutę można zwiedzać i wziąć udział w licznych warsztatach. Ucieszyła nas wiadomość o wznowieniu działania Huty "Barbara" w Polanicy-Zdroju. Na terenie huty działa też sklepik ze szkłem. Podążając szlakiem hut szkła, zawędrowaliśmy do naszych sąsiadów Czechów, którzy tradycje wytwarzania kruchego piękna mają równie bogate.
Wazony IMPRESJA Katarzyny Hałas, 1995/1996, szkło kryształowe, barwione w masie, grawerowane, szlifowane, wykonane w Hucie Szkła Gospodarczego (HSG) „Irena” w Inowrocławiu. Zdjęcie: Arkadiusz Podstawka, Muzeum Narodowe Wrocław
Adršpach i Skalne Miasto odkrycie (nie)ostatnie tego lata
Miejsce jedyne w swoim rodzaju. Formacje skał, wędrowne szlaki, jeziora z krystalicznie czystą wodą - Skalne Miasto jak z baśni. Widoki dosłownie zapierają dech w piersi. W sezonie panuje tu spory ruch, nam jednak udało się ominąć tłumy zwiedzających. Nie wiem, czy mogę się przyznać, ale niechcący zawędrowaliśmy do Adrspachu szlakiem wspinaczkowym, zamkniętym dla turystów. A więc zjawiskowe widoki, brak ludzi, a na końcu czeski strażnik parku krajobrazowego. Okazał się przemiłym gościem, który nie dość, że oszczędził nam mandatu, to jeszcze zrobił prywatną wycieczkę.
Adršpach i Skalne Miasto. Zdjęcie: Getty images
Trasa prowadzi szlakiem wytyczonym przez majestatyczne skały, wyrzeźbione siłami natury. Zdjęcie: Piotr Tarasiuk
Zdjęcie: Piotr Tarasiuk
Zobaczcie, co jeszcze polecają redaktorzy AD:
- Wiosenne odkrycia, które trzeba sprawdzić. Wybory redaktorki AD
- Z listy moich zachwytów, planów i nowych starych odkryć. Wybory redaktorki AD
- 3 mądre filmy, które mnie zachwyciły. Wybory redaktorki AD