Wiosenny numer AD Polska już w sprzedaży!

W najnowszym, marcowo-kwietniowym numerze AD Polska wychodzimy poza schematy: w kolekcjonowaniu sztuki, w architekturze i wnętrzach. Najlepszym przykładem tradycyjna, alpejska chata zaaranżowana pod kierunkiem Diébédo Francisa Kérégo, laureata Nagrody Pritzkera. Ma w środku prawdziwy kosmos.

Wiosenny numer AD Polska już w sprzedaży!

Zapraszamy do czytania nowego numeru magazynu AD Polska. Zdjęcie: Piotr Tarasiuk

Na okładce – 9964 ciętych laserowo bambusowych tyczek o różnych długościach tworzących faliste sklepienie. Jego autorem jest pierwszy afrykański laureat Nagrody Pritzkera. – Nie potrzeba ekstremalnie drogich materiałów, aby stworzyć coś wyjątkowego – mówi Diébédo Francis Kéré, architekt, który zasłynął, wykorzystując tanie technologie do budowy szkół i szpitali w odległych wsiach rodzinnego Burkina Faso. Okładkową przestrzeń porównuje do kosmosu. A kosmos ten, wraz z całą serią afrykańskich rzeźb i dekoracji, zainstalował, niekonwencjonalnie, bo w szwajcarskim szalecie w Gstaad („Poza strefą komfortu”). Jako miłośnicy kontekstualizmu w architekturze dostajemy tu gęsiej skórki! Ale jak mówi Kéré, który współpracował w Gstaad z wieloma artystami z afrykańskiej diaspory, to w dyskusji powstaje harmonia.

Basen w szalecie w Gstaad, proj. Diébédo Francis Kéré. Zdjęcie: Cassie Floto Warner

W wyrazistym kontekście pracowali też Gisbert Pöppler i Stefano Tozzi. Pierwszy za kolumnowym portykiem historycznej willi w niemieckim Hagen stworzył barwną, postmodernistyczną aranżację rzemieślniczo dopracowaną w każdym detalu („Zagłębie koloru”). Drugi we Florencji zaadaptował dawną wieżę sceniczną (13 m. wysokości) na dom z trzykondygnacyjnym salonem i przeszklonym basenem. – Wymagało to naprawdę szalonego projektu – opowiada w tekście „Obłędny sen Florentczyka”.

Dom we Florencji, proj. Stefano Tozzi. Zdjęcie: Simon Watson

Daleki od konwencji jest też warszawski apartament influencerki Red Lipstick Monster. Za dnia koi bielą i beżem. Wieczorem rozbłyskuje fajerwerkami kolorów („Interaktywny kameleon”). A jak wygląda mieszkanie, w którym kiedyś kręcono serial „Ślepnąc od świateł”? Zachowało oryginalną architekturę, zyskało potężną bibliotekę („Sąsiedzi z góry”).

Apartament Red Lipstick Monster. Zdjęcie: Piotr Maciaszek

– Gdy zaczęliśmy kolekcjonować, najważniejsza dla nas była zmiana kanonu polskiej nowoczesności. Rozszerzenie tego, który wszyscy znamy i kochamy, skupiającego się na Magdalenie Abakanowicz, Alinie Szapocznikow czy Andrzeju Wróblewskim, o prace artystów mniej znanych, lecz mówiących ważne rzeczy o współczesności – opowiada w wywiadzie „Zmiana kanonu” Joanna Mytkowska, dyrektorka Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, które kilka dni temu po raz pierwszy w murach nowego gmachu zaprezentowało tworzoną od 15 lat kolekcję. W muzealnej kawiarni znajdziecie m.in. prace młodej artystki Karoliny Jabłońskiej, której zaledwie 10 lat po dyplomie wystarczyło, by znaleźć się w największych kolekcjach sztuki w Polsce. Jej sylwetkę prezentujemy w artykule „Przetwory na płótnie”.

Wystawa w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Zdjęcie: Marta Ejsmont

O nową postawę, tym razem względem deprecjonowanej nowoczesnej architektury powstającej w dawnym bloku wschodnim, upomina się także historyk sztuki Michał Wiśniewski, współautor książki „Socmodernizm”. W wywiadzie „Betonowe kwiaty socmoderny” wymienia najciekawsze, warte odwiedzenia dzieła naszego regionu.

Biblioteka Narodowa w Prisztinie. Zdjęcie: © Arben Llapashtica/Wikimedia Commons

A w pogoń za ikonami socjalistycznego modernizmu lub, jak kto woli, za najnowszymi trendami zabierzcie marcowy numer AD Polska!

Okładka 10. numeru AD Polska. Zdjęcie: Piotr Tarasiuk

 


Czytaj więcej