Podróż do XXI wieku
Architektka Elizabeth Roberts słynie z przekształcania typowych starych ceglanych domów na Brooklynie w marzenia niczym galeria z Pinteresta. Najbardziej znanym aspektem jej transformacji są bez wątpienia kuchnie: przestrzenie pokryte luksusowym żyłkowanym marmurem i postarzanym mosiądzem, ze światłem słonecznym wpadającym przez okna w stylu industrialnym. Taki efekt pojawił się i w tym domu z końca XVIII wieku, położonym w Connecticut. W kuchni nie ma wielkiej wyspy ani innego spektakularnego elementu, ale i tak zachwyca. „Elisabeth stworzyła nowoczesną kuchnię, nawet jeśli na taką nie wygląda, a to zrobiło różnicę” - mówi właścicielka, która przeprowadziła się z Brooklynu do Connecticut wraz z mężem i najmłodszym synem wkrótce po wybuchu pandemii.
Elizabeth Roberts zmieniła układ 250-letniego kolonialnego domu. Jedną z najbardziej znaczących modyfikacji było dodanie około 40 m2 w celu stworzenia przestronnej, funkcjonalnej kuchni otwartej na jadalnię i salon, Tu sześcioro członków rodziny może wspólnie spędzać czas. Firma Roberts współpracowała przy projekcie z wykonawcą Eliotem Johnsonem z West Mountain Builders. Zdjęcie: William Jess Laird.
Idealna przestrzeń dla rodziny
Powiększając część parteru, architektka stworzyła dużą wspólną, otwartą przestrzeń, która obejmuje salon, jadalnię i kuchnię. „Inwestorzy chcieli wygodnej kuchni dla rodziny, miejsca, w którym mogliby spożywać posiłki i spotykać się z gośćmi. Nie bylibyśmy w stanie spełnić tej prośby bez dodania kolejnego pomieszczenia" – mówi. „Wszystkie przestrzenie były małe i ciemne i bez dużych okien”. Rozbudowa i inne prace przeprowadzone przez Roberts i jej zespół nie były pierwszą poważną renowacją w 250-letniej historii farmy. Na początku XX wieku słynny architekt Richard Dana odrestaurował kolonialny dom wiejski i powiększył go do około 420 metrów kwadratowych (dom pozostawał własnością jego spadkobierców przez prawie sto lat, zanim sprzedali go w 2020 roku).
Duży, otwarty salon rozciąga się na całej długości domu, który ma obecniepowierzchnię 465 m2. Sofa Carmine w kolorze indygo od Maiden Home idealnie pasuje do fotela klubowego w podobnym kolorze. Antyczne mosiężne kinkiety przy kominku zaprojektował Mark D. Sikes dla Hudson Valley Lighting. Zdjęcie: William Jess Laird.
Poszanowanie historii
Jednym z największych wyzwań dla Roberts była reorganizacja układu domu przy jednoczesnym poszanowaniu jego pierwotnego charakteru: „Dom miał trzy poziomy, ale układ pomieszczeń był zupełnie bez sensu” – wyjaśnia. „To jedno z najstarszych miejsc, nad którymi kiedykolwiek pracowałam. Było to skomplikowane zadanie polegające na podjęciu decyzji, co zachować, a co zmodyfikować”. Aby stworzyć coś w rodzaju centralnego korytarza na parterze, Roberts przeniosła drzwi wejściowe na bok domu (oryginalne drzwi i ozdobne drewnianym gzymsem pozostały w dawnym miejscu jako hołd dla przeszłości). Projektantka postawiła również specyficzne schody prowadzące na poddasze, a także drewniane panele w jadalni i większość oryginalnych podłóg z białego dębu.
Podobnie jak większość domu, salon jest utrzymany w spokojnej palecie kolorów, ściany pomalowano na kolor White Flour od Sherwin-Williams. Sofa od Martin & Brockett została obita płótnem w patchworkowy wzór od Zak+Fox. Obraz: Tracy Burtz. Zdjęcie: William Jess Laird.
Odrestaurowane schody obok oryginalnego wejścia zostały pomalowane farbą Farrow and Ball`s Railings w delikatnym czarnym kolorze o niebieskim odcieniu. Zdjęcie: William Jess Laird.
Neutralne odcienie, zabytkowe meble i tapety
Wnętrza, które Roberts naszkicowała wspólnie z głównym projektantem jej studia Robinem Rathmannem-Noonanem, są spokojne, ale nie surowe, głównie w palecie zgaszonych bieli i przydymionych barw przeplatanych ciemnoniebieskimi akcentami. Są tu rustykalne meble, które wyglądają, jakby były tam od dziesięcioleci, między innymi zestaw drewnianych skandynawskich krzeseł z lat 70. Znalazły się tu także współczesne tkaniny i tapety. „Chcieliśmy zachować urok domu, ale w nieco odświeżonym wydaniu” – mówi Roberts – „Nadal jest to wiejski dom, który zachował swój dawny klimat".
W jadalni obok kuchni znajduje się wykonana na zamówienie tapicerowana kanapa pokryta jasnoniebieskim lnem firmy Fermoie oraz wykonany na zamówienie dębowy stół firmy Jacob May. Zdjęcie: William Jess Laird.
Do udekorowania głównej sypialni zespół projektowy wybrał tapetę od Brook Perdigon Textiles inspirowaną japońskimi obrazami krajobrazów. Wykonany na zamówienie zagłówek został połączony z ramą z białego dębu od Hedge House. Zdjęcie: William Jess Laird.
Główna łazienka z oryginalną dębową podłogą. Zdjęcie: William Jess Laird.
Pokój najmłodszego syna, który nadal na stałe mieszka z rodzicami. Czarne łóżko od Crate & Barrel pasuje do ciemnej tapety Il Vespro, Zak+Fox. Zdjęcie: William Jess Laird.
„Naprawdę staraliśmy się oddać hołd zastałym historycznym tapetom. Uważam, że udało nam się znaleźć coś równie godnego" - mówi Roberts o botanicznym motywie o nazwie Nympheus autorstwa GP & J Baker. Dębowe łóżko zostało wykonane przez Shoppe Amber Interiors. Zdjęcie: William Jess Laird.
Biurko i stare krzesło w sypialni gościnnej z widokiem na dojrzałe drzewa w ogrodzie. Zdjęcie: William Jess Laird.
Poddasze wyposażone w łóżka wykonane na zamówienie. Lampy ścienne Hector marki Original BTC. Zdjęcie: William Jess Laird.
Wbudowana sofa jest obita bawełnianą tkaniną jutową firmy Zak+Fox. Inspiracją dla pasiastego wzoru były kilimy z Mazandaran. Obraz: Giorgio Morandi © 2024 Artists Rights Society (ARS), Nowy Jork / SIAE, Rzym. Zdjęcie: William Jess Laird.
Oryginalne drzwi wejściowe z ornamentem ananasa na nadprożu – omenem dobrego zdrowia – zostały starannie odrestaurowane. „Kiedy rozebraliśmy je do renowacji, pytało o nie z niepokojem wielu sąsiadów” – mówi właściciel. Zdjęcie: William Jess Laird.
Uroczy budynek obok domu służy do przechowywania. Zdjęcie: William Jess Laird.
Stary kamienny mur pokryty porostami graniczy z bocznym ogrodem domu. Zdjęcie: William Jess Laird.
Artykuł oryginalnie ukazał się na stronie AD USA.
Zobacz także:
- Paryski apartament wykończony z pietyzmem
- Dom z zielonymi akcentami. Wrażenie robi malarska tapeta w jadalni
- 5 miejsc na relaksujący wypad w kolorze Pantone 2025: Mocha Mousse