Plaże w leżącej na południu Portugalii Albufeirze w regionie Algarve co rusz trafiają do rankingów najpiękniejszych w Europie. Klify i wyłaniające się z Atlantyku formacje skalne przyciągają turystów jak magnes. A lokalny rezerwat przyrody okupowany jest przez jedną z najliczniejszych na świecie kolonii koników morskich. Takie otoczenie nie mogło pozostać bez wpływu na wrażliwy, twórczy umysł.
Prace Vanessy Barragão powstają w duchu zrównoważonego rozwoju, z odpadów produkcyjnych przemysłu modowego i z odrzuconej przędzy. Zdjęcie: Dzięki uprzejmości Studio Vanessa Barragã
Zachwycające rafy koralowe
Dla urodzonej w Albufeirze Vanessy Barragão bliskość przyrody była zawsze czymś oczywistym. Największe jednak wrażenie wywarły na Portugalce wyprawy z rodzicami na Karaiby. To doświadczenie pozostało z nią na całe życie, „jak fotografia”. To tam po raz pierwszy zobaczyła rafy koralowe. Opowiada, że były najbardziej imponującą i najpiękniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziała. W jej kraju dno morza jest zupełnie inne. Pierwsze spotkanie z tymi wspaniałościami uwieczniła w kolekcji „New World”, którą nazywa niekończącym się projektem. Ideą jest tu ciągłe dodawanie elementów układanki.
Podwodne piękno miało jednak ciemną stronę. Podczas kolejnych wizyt Barragão na własne oczy oglądała postępującą degradację podwodnych ekosystemów, skutki zanikającej bioróżnorodności. W wyniku ocieplania się oceanów ginęły życiodajne dla koralowców fotosyntetyzujące algi. W konsekwencji blakły też same koralowce. Przyszła projektantka chciała walczyć o ten odchodzący świat. – Natura jest dla mnie największą inspiracją – podkreśla. – Staram się uchwycić istotę świata przyrody, piękno jego wszystkich detali. Przez sztukę chcę podnosić świadomość konieczności ochrony oceanów i delikatnej równowagi morskich ekosystemów.
Do tego celu Barragão nie szła jednak prostą drogą. Na studia wyjechała do Lizbony, gdzie przez kilka lat uczyła się projektowania mody. Uważa, że był to dla niej moment przełomowy. Uświadomiła sobie skalę problemów związanych z nadmierną konsumpcją i niszczycielski wpływ przemysłu modowego na oceany i środowisko.
„DUNAS”. Aby opracować ten projekt, Vanessa pojechała na półwysep Tróia, na południe od Lizbony. Tam zainspirowała się scenerią wydm, morza i roślinności, które potem zawarła w zróżnicowanej palecie kolorów i faktur. Zdjęcie: Dzięki uprzejmości Studio Vanessa Barragã
Porzuciła modę dla ekologicznie świadomej sztuki
- Staram się uchwycić istotę świata przyrody, piękno jego wszystkich detali. Przez sztukę chcę podnosić świadomość konieczności ochrony oceanów i delikatnej równowagi morskich ekosystemów — mówi Vanessa Barragão
Postanowiła rzucić pracę w branży modowej i wyjechała do Porto, centrum portugalskiego przemysłu tekstylnego, gdzie zgłębiała tradycyjne techniki rękodzielnicze. Ale i tam długo nie zagrzała miejsca, po kilku latach wróciła do korzeni, czyli w rodzinne strony. To właśnie w Albufeirze teraz mieszka i od dziesięciu lat pracuje w studiu prowadzonym pod własnym nazwiskiem.
Początkowo używała przędzy, którą opracowała podczas studiów; całkowicie ekologicznej i rzemieślniczej, bazującej wyłącznie na odrzuconej w procesie produkcyjnym owczej wełnie. I tak już zostało. Głównym surowcem jest dla niej poddana upcyklingowi wełna, materiały z recyklingu oraz odpady produkcyjne przemysłu tekstylnego.
„EARTH”. Oceany zajmują ponad 70 procent powierzchni Ziemi. Do nich też trafia większość zanieczyszczeń. Zdjęcie: Dzięki uprzejmości Studio Vanessa Barragã
– Lubię odkrywać tradycyjne techniki tekstylne i nadawać im współczesny charakter, aby tworzyć unikatową, a zarazem ekologicznie świadomą sztukę – mówi. Jej obiekty oraz instalacje znajdują odbiorców na kolejnych kontynentach (wystawiała je w Chinach, USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Korei Południowej). Choć powstają w technikach o długiej historii, których nauczyły ją babcie – jak szydełkowanie, makrama, tkactwo, filcowanie i haft – to w niczym nie przypominają tradycyjnych wyrobów. Wychodzą poza dwa wymiary znane z dywanów czy kilimów, poza płaszczyznę. Ważny jest też czas i sposób powstawania – powolny, misterny, wymagający oddania i skupienia. Jak tłumaczy projektantka, jest to organiczny proces. Ewolucja każdego dzieła zachodzi spontanicznie, w zależności od nastroju i uczuć autorki, ostateczny efekt natomiast jest nieprzewidywalny. I zniewalający.
Podwodne i naziemne ogrody
Instalacje Vanessy Barragão to wielkoformatowe, podwodne i naziemne ogrody, to zaproszenie na spacer po dnie oceanu. Niemal słychać śpiew syren, które na pewno gdzieś tam się kryją. Dzięki Portugalce można prawie wejść w koralowy labirynt zbudowany z falujących roślin, glonów, skorupiaków i innych morskich żyjątek, wyciszyć się albo pobudzić zmysły.
Lazury, granaty, czerwienie, zielenie i turkusy podmorskiego krajobrazu kontrastują tam jednak ze złowieszczymi beżami, złamanymi bielami, brązami umierających raf. Przeżycie jest nie tylko estetyczne, ma też aspekt etyczny: uświadamia, że aby uchronić oceaniczną różnorodność, zanim problem osiągnie masę krytyczną, potrzebne są natychmiastowe działania. Dlatego projekty Barragão wiszą nie tylko w muzeach i galeriach. Projektantka wychodzi ze swoim przekazem do różnych odbiorców, niekoniecznie koneserów sztuki. Obiekt z jej kolekcji „Bleached Coral” zawisł w dwugwiazdkowej restauracji „Ocean” w portugalskim Porches. Zwraca uwagę podtytułem: „Wezwanie do działania w imieniu niszczejących raf koralowych”. To stonowana kompozycja bieli, kremów i neutralnych barw, w której ważnym elementem są martwo zwisające ramiona wełnianych koralowców. Pośród nich artystka umieściła pojedyncze diody LED o zredukowanym świetle. Mówi, że są jak „małe oczka krzyczące o pomoc”.
RZEŹBA „BLEACHED CORAL” jest inspirowana rafami koralowymi, które artystka widziała na Karaibach. Zdjęcie: Dzięki uprzejmości Studio Vanessa Barragã
W 2019 roku uwagę pasażerów i przechodniów Terminala 2 londyńskiego lotniska Heathrow przyciągał z kolei gigantyczny gobelin „Botanical Tapestry”, jedno z największych dzieł Barragão (600 na 200 cm). Przedstawiał mapę świata z zagrożonymi gatunkami, takimi jak rafy koralowe. „Mam nadzieję – mówiła potem Portugalka w jednym z wywiadów – że wszyscy zrozumieli przesłanie zawarte w tej pracy: świat należy do wszystkich i musimy go chronić”.
Barragão włącza się też w projekty lokalne. W 2021 roku w ramach kampanii promocyjnej geoparku Algarvensis powstała imponujących rozmiarów instalacja z rodzimymi dla tego obszaru orchideami w roli głównej. Zatopiony w liczącym miliony lat skalnym krajobrazie średniowieczny most ozdobiła plątanina kwiatów, liści, pnączy i wąsów, wykonana głównie z wełny miejscowych owiec, przędzy z recyklingu oraz żywicy. Obecnie część instalacji „Algarvensis” zdobi miejską bibliotekę w Albufeirze, nadmorskie wakacje można zatem urozmaicić spotkaniem ze sztuką niezwykłej portugalskiej artystki i projektantki.
„ALGARVENSIS”, instalacja dla geoparku o tej samej nazwie, walczącego o miejsce na liście UNESCO, to plątanina orchidei wykonanych z wełny miejscowych owiec, przędzy z recyklingu oraz żywicy. Zdjęcie: Dzięki uprzejmości Studio Vanessa Barragã
Zobacz też:
- Czas na eko dizajn. Pierwsza kawiarnia na świecie z meblami wykonanymi z fusów po kawie
- Polski produkt „Numbird”, czyli numer domu i zarazem budka dla ptaków. Wspólny projekt taty i syna
- Sofa Tejo angielskiej marki Isomi wykonana z resztek po produkcji korków do wina