Zabytkowy Park i jego skarby
Białowieski Park Dyrekcyjny powstał na przełomie XIX i XX wieku. Jego nazwa odnosi się do siedziby Dyrekcji Lasów Państwowych, którą utworzono na tym terenie w okresie międzywojennym. Malownicze parkowe założenie na wschodzie wsi, położone bardzo blisko terenu Puszczy Białowieskiej, zajmuje ok. 20 ha. Zaprojektował je Walerian Kronenberg, ceniony polski ogrodnik i planista, będący autorem ponad 300 parków i ogrodów na terenie Polski i dzisiejszej Ukrainy, Białorusi i Łotwy.
Park Dyrekcyjny 10. Zdjęcie: Slowhop.com
Park Dyrekcyjny 10. Zdjęcie: Slowhop.com
Chata pełna historii
Część historycznej zabudowy na Polanie Białowieskiej sięga jednak czasów wcześniejszych niż powstanie parku. Drewniany dom z 1850 r. był kiedyś lokum carskich urzędników, którzy przyjeżdżali do Białowieży, by organizować polowania. To właśnie w połowie XIX w. car zaczął intensywnie polować, a przygotowanie takich łowów, odbywających się z wielką pompą, zajmowało 2–3 lata. Oddelegowani do ich organizacji pracownicy zamieszkiwali domy budowane dla nich na terenie Białowieży. I choć dla regionu charakterystyczna jest architektura drewniana, to właśnie Rosjanie przywieźli w te strony cegłę, z której stawiano ściany wewnątrz drewnianych chat.
Park Dyrekcyjny 10. Zdjęcie: Slowhop.com
Park Dyrekcyjny 10. Zdjęcie: Slowhop.com
Parkowa perełka
Alicja i jej mąż, zakochani w Podlasiu, szukali starego domu na sprzedaż. Paweł, pochodzący z tych stron architekt, znajduje satysfakcję w odnawianiu historycznych drewnianych chat. Szczęśliwy traf podsunął im ofertę w samej Białowieży, na terenie pięknego założenia parkowego. W dawnej siedzibie carskich urzędników odkryli mieszkanie zajmujące sporą część budynku. To, co ich urzekło, to stan jego zachowania oraz amfiladowy układ, charakterystyczny dla miejskich kamienic, a nie podlaskich chat. Między innymi on opowiada historię budynku odbiegającego swoim przeznaczeniem od skromnych wiejskich domów.
Park Dyrekcyjny 10. Zdjęcie: Slowhop.com
Ocalić ślady historii
Nowi właściciele zastali na miejscu świetnie zachowaną drewnianą podłogę, kaflowe piece, z których jeden pamięta XIX wiek czy choćby oryginalną stolarkę drzwiową. Ze względu na w większości drewnianą konstrukcję budynku przewody elektryczne czy instalacja hydrauliczna poprowadzone są na zewnątrz ścian, co spodobało się Alicji i Pawłowi. Jak sami podkreślają – doceniają historyczność, także tę najnowszą, a ich założeniem była jak najmniejsza ingerencja we wnętrza domu. Od perfekcji dużo ciekawsza jest dla nich opowieść zapisana w ceglano-drewnianych ścianach o odchodzących tynkach. Także ta o jednych z ostatnich mieszkańców, którzy modrzewiową podłogę w sypialni pomalowali na krwiste bordo. Gospodarze postanowili uszanować ich wybór i znaleźli taki sam odcień farby, którą odświeżyli powierzchnię.
Park Dyrekcyjny 10. Zdjęcie: Slowhop.com
Kolorowo i z przymrużeniem oka
Jak na miłośników designu przystało, zmodernizowaną przestrzeń właściciele wypełnili swoimi znaleziskami vintage. Stworzyli w ten sposób swobodne wnętrze bez nadęcia, w którym kaflowy piec z lat 40. współgra z funkcjonalistyczną stalową kuchnią. Obok salonowego pieca z XIX wieku, którego historię wyczytał dla właścicieli zdun, stanęła minimalistyczna skórzana sofa i odrestaurowane fotele mid-century. Akcenty nawiązujące do puszczy, w otoczeniu której znajduje się mieszkanie, naturalnie łączą się z kolorową ceramiką, geometrycznymi kształtami i zabawnymi lampami.
Park Dyrekcyjny 10. Zdjęcie: Slowhop.com
Jesteście ciekawi, jakie to uczucie obudzić się w designerskim apartamencie pośród puszczy? Mieszkanie Alicji i Pawła zarezerwujecie na Slowhop.com.