Pierwszy wnętrzarski projekt dyrektorki kreatywnej w branży wellness. Stworzyła rezydencję spa, która pobudza wszystkie zmysły

Nua Nakūi to pierwszy obiekt z serii Wellness Residences zaprojektowany przez Jasmine Scalesciani-Hawken, która już planuje kolejne tego typu miejsca we Włoszech i Ameryce Południowej. Twórczyni rezydencji w Baja California jest dyrektorką kreatywną w kilku firmach, a w branży wellness pracuje od ponad 25 lat. W dziedzinie projektowania jest samoukiem. Jak poprowadziła swój pierwszy projekt architektoniczno-wnętrzarski?

Zdjęcia Amy Neunsinger; Alena Machinskaia
 Pierwszy wnętrzarski projekt dyrektorki kreatywnej w branży wellness. Stworzyła rezydencję spa, która pobudza wszystkie zmysły

Rezydencja spa w Baja California. Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Posiadłość o nazwie „Nua Nakūi” znajduje się w El Pescadero, Baja California Sur w Meksyku, zaledwie kilka kroków od plaży i u podnóża pasma górskiego Sierra de la Laguna. To tu Jasmine Scalesciani-Hawken stworzyła swoją pierwszą (i na pewno nie ostatnią) rezydencję spa. Dni wypełnione relaksem i ajurwedyjskimi rytuałami można tu spędzić w zupełnej samotności, albo w towarzystwie maksymalnie trzech osób. Posiadłość zlokalizowana jest na ogromnej farmie ziół. 

Przytulne, a jednocześnie surowe sanktuarium inspirowane dzieciństwem Jasmine na włoskiej wyspie Sardynii, harmonizuje piękny design, zdrowie i relaks. Usytuowane w pobliżu plaży i otoczone farmą z roślinami leczniczymi, oferuje wiele prywatnych zakątków do czytania i relaksu. Zbudowane z lokalnego kamienia, drewna i onyksu, idealnie współgra z naturą, odzwierciedlając dwuletni wysiłek Jasmine na rzecz odnowy tego terenu.

Jasmine Scalesciani-Hawken, właścicielka i projektantka Nua Nakūi. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Rezydencja spa w Baja California. Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Nua Nakūi, czyli z szacunku do tego, co dawne 

Rezydencja jest w w stu procentach niezależna od sieci: zasilana jest energią słoneczną, zaopatrywana w wodę z górskiego pasma, a wszystkie produkty z farmy są nieskażone pestycydami.

- Odwiedzając El Pescadero, przypomniało mi się inne miejsce, w którym spędziłam dużo czasu, gdy dorastałam. Mianowicie Jose Ignacio w Urugwaju - wspomina Jasmine. Zobaczyłam tu potencjał na surowy, nieokiełznany sposób życia. - Już istniejąca tradycja rolnicza tego obszaru pozwoliła mi uprawiać żywność i założyć farmę z roślinami leczniczymi, aby uprawiać zioła oczyszczające i odmładzające do produkcji ajurwedyjskich leków do moich programów oczyszczania. Odkąd znalazłam tę ziemię, spędziłam dwa lata na regeneracji gleby i sadzeniu drzew, zanim cokolwiek na niej zbudowałam -  mówi twórczyni rezydencji spa.

Styl architektoniczny narodził się z wrażeń i doświadczeń, które Jasmine zebrała podczas swoich podróży i miejsc, w których mieszkała. Dorastała między Mediolanem i Sardynią (Włochy), Punta del Este (Urugwaj) i Buenos Aires (Argentyna). - Byłam pod wpływem różnych stylów,  ale ich wspólnym mianownikiem był projekt dążący do osiągnięcia poczucia wolności i sposobu życia, który pozwala się zrelaksować, jest nieco dziki, a jednocześnie przemyślany - opowiada Jasmine.

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Projekt kamiennego domu był głęboko inspirowany włoskim architektem Albertem Ponisem, który zbudował dom dzieciństwa Jasmine w Costa Paradiso na Sardynii w latach 70., w istniejących formacjach skalnych wzgórz. - To bezszwowe połączenie z naturą jest najistotniejszą cechą wnętrz, które kocham, a teraz także mojego projektu - mówi Jasmine.

Projekt tego domu w Baja California powstał z lokalnych materiałów pozyskanych z pobliskich wzgórz i wybrzeży. W ich wyborze Jasmine postawiła na elementy, które dobrze się starzeją, a większość z nich pochodziła z lokalnych sklepów vintage i to one nakreśliły ogólny styl rezydencji. 

Dom został zaprojektowany jako przestrzeń wellness i spa, dlatego Jasmine chciała, aby emanował czystością bieli. Wybrała lokalny kamień i onyks jako główne materiały,  drewno jako materiał drugorzędny. Ten zestaw uzupełniła o akcenty z aluminium, by nieco zrównoważyć i złagodzić rustykalny charakter projektu.

By zapobiec chłodnemu i nazbyt monochromatycznemu odbiorowi tej przestrzeni, Jasmine wybrała pół tuzina odcieni bieli, od kremu po najjaśniejsze beże i wiele tekstur. Wszystko to razem stworzyło ciepłe, warstwowe i przyjazne wnętrza. Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Największym wyzwaniem było osadzanie różnych, wielkich i ciężkich kamieni w fizycznej strukturze domu i praca z naturalnymi kształtami. Wniesienie tych kamieni wymagało zaangażowania nawet 8-10 osób. Na szczęście wysokość drzwi pozwalała na wjazd koparki do budynku po jego ukończeniu, aby umieścić kilka bardzo ważnych ciężkich głazów w przejściach między dwoma strukturami. Stały się one kluczowymi elementami w projekcie - mówi Jasmine.

Nietypowe obiekty 

- Przyciągają mnie stare domy, a nowa konstrukcja zazwyczaj nie prezentuje piękna nietypowego, które sprawia, że dom ma duszę. Dlatego dodałam kilka nieoczekiwanych elementów projektowych, takich jak: dość małe okno, które nie do końca pasuje do reszty domu, kamień umieszczony pod kątem, który też sprawia wrażenie nieco niepasującego, ale też przyciąga oko, które od razu  staje się niezwykle wrażliwe na ten element. W przestrzeni zwracają na siebie uwagę także nadmiarowe schody z kłębami kamieni na krawędzi. Wszystko w tym domu jest zrobione ręcznie, włączając w to zlew z wapienia, przy którym pracowałam, by nadać mu bardziej rustykalny charakter - opowiada Jasmine. 

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Projekt, który stymuluje zmysły 

Dom pomyślany został jako dwie struktury połączone otwartą przestrzenią do relaksu, zaprojektowane tak, by móc poczuć się tu jak w jednej dużej przestrzeni, płynnie integrującej życie wewnętrzne i zewnętrzne.

Jeden poziom z otwartym tarasem na górze oferuje 230 metrów kwadratowych przestrzeni z niezakłóconym widokiem na ocean i góry. Do głównego domu przylega również basen o długości 25 metrów,  zewnętrzna strefa relaksu oraz kominek.

Między salonem a jadalnią znajduje się… woda, którą można przekroczyć, stąpając po głazach znalezionych na pobliskich wzgórzach. Projekt miał uruchomić zmysły i wzbogacić ofertę doświadczeń w związku z poruszaniem się po kolejnych pomieszczeniach domu. 

Główna struktura ma wysokie sufity i grube ściany. Jest imponująca pod względem rozmiaru, ale Jasmine świadomie wybrała surowe i patynowane materiały, by zachować jej skromny wygląd, korespondujący z naturą wokół.

W posiadłości znajduje się sporo prywatnych zakątków do czytania i relaksu, miejsc inspirujących i idealnych uprawiania relaksacyjnej zadumy. Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Druga struktura nazywana jest „kamieniem”. Została zbudowana z beżowych skał zebranych przez Jasmine pięć godzin na północ od półwyspu, a także kilku kamieni wydobytych podczas budowy, które są wmurowane w podłogi. Dom z kamienia to przestrzeń ze 100-metrowym patio z widokiem na zachód słońca, gdzie zawiesza się hamaki między kamiennymi kolumnami. Łazienka główna ma ręcznie rzeźbioną wannę, saunę, podwójny prysznic i wbudowany kącik do odpoczynku, wszystko z widokiem na farmę, gdzie zbierane są zioła i kwiaty do produkcji olejków i dodawane do sesji kąpieli regeneracyjnych. - W ajurwedzie praktyka codziennej rutyny (zwanej Dinacharya) jest niezwykle istotna, dlatego salon kąpielowy jest zaprojektowany jako wyraz tego stylu życia - mówi Jasmine.

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Nietypowe obiekty

W salonie znajduje się ogromny korzeń drzewa o wysokości ponad 2 metrów i szerokości również  na ponad 2 metry, który Jasmine znalazła przy drodze i włożyła dużo wysiłku, by go przywieźć. Jest stary i niezwykle ciężki, pękł na pół podczas transportu. - Ulokowany w  salonie wygląda jak ludzkie serce i rzeczywiście nazywamy go sercem domu - mówi Jasmine.

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Do przestrzeni salonu Jasmine zaprojektowała i zbudowała duży stół i okrągłe ławki w jadalni, białą lampę i kanapę (wykonaną przez lokalnego stolarza). Obrazy również są autorstwa Jasmine. Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia

Stoły to dodatkowo duże płyty drewniane znalezione przez Jasmine w San Jose del Cabo, pozostawione w surowym stanie. Umieściła kamienie pod płytami, aby podtrzymać je i zachować rustykalny charakter domu.

Oprócz kilku lamp vintage z lat 70. pochodzących z Włoch (jak lampa Viscontea w jadalni i vintage lampy Murano w domu kąpielowym), wszystkie inne meble pochodzą z second-handów w Cabos. Dekoracje głównie pochodzą z „Pronto Muy Pronto”, sklepu w Todos Santos, a kosze są własnością Jasmine, nabyła je w „Atomic Garden” w Berkeley, Kalifornia. Baterie to też elementy vintage, a głowice prysznicowe pochodzą od marki California Faucets.

Projekt: Jasmine Scalesciani-Hawken. Producentka: Karine Monie. Zdjęcie: Amy Neunsinger / Alena Machinskaia


Czytaj więcej