Już przy wejściu, kute zdobienia nawiązują do stylu Art Deco i przełamują proste linie na obrazie autorstwa Dordevica Miodraga. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
Podążając ukrytą w cieniu platanów Avenue de l’Hippodrome, napotykamy łukowe okna i artystyczne zdobienia, dające przedsmak wyjątkowych wnętrz. „Gdy pierwszy raz odwiedziliśmy to miejsce, zrobiło na nas imponujące wrażenie” – mówi Baptiste Rischmann, który wspólnie z Guillaume Gibertem tworzy agencję architektoniczną RMGB. „To była piękna nieruchomość: widzieliśmy, że została zarówno dobrze zaprojektowana, jak i wykonana”. Jednak, poprzedni właściciele poddali wnętrze licznym przeróbkom, zastosowali fałszywe sztukaterie, fałszywe listwy przypodłogowe i inne sztuczki, będące próbą upiększenia tamtych czasów, która wywołuje uśmiech na twarzach architektów. „Zazwyczaj, gdy zaczynamy renowację, zasady są proste: wszystko trzeba rozebrać i zacząć od nowa. W tym przypadku było bardziej interesująco. Dla każdego pomieszczenia, konieczne było ponowne zdefiniowanie specyfikacji technicznej, zadając sobie pytanie: „Co znajdowało się tu oryginalnie? Co zostawiamy? Czego się pozbywamy?” - tłumaczy Baptiste.
Art déco - historia olśniewającego stylu w architekturze i wzornictwie
Na klatce schodowej prowadzącej na piętro, światło dzienne rozprasza kolorowy witraż. Znalazły się tam też lampy sufitowe Raak i krzesło Jean Touret znalezione w Desprez-Breheret. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
Odnaleziona w piwnicy stara umywalka wreszcie wróciła na swoje miejsce. Została umieszczona pod charakterystycznym lustrem, które odbijają lampę wiszącą Verner Panton. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
Praca archiwistów
Przyszedł czas na skrupulatną pracę badającą ślady przeszłości. Analiza, które elementy zostały zmodyfikowane i decyzja, czy ich usunięcie odbędzie się bez szkody na historycznym dziedzictwie domu. „Trochę jak archiwiści – aby odtworzyć zniszczoną wcześniej ceramikę, musieliśmy opierać się na oryginalnych szkicach łazienki. To był naprawdę skrupulatny proces, przypominający badania archeologiczne” – opowiada architekt. Aby zrekonstruować płytki w subtelnym odcieniu skorupki jajka, włącznie z ich delikatnymi pęknięciami, stworzono całą serię na zamówienie. Kontynuując tę strategię, usunięto stare drewniane meble poprzednich właścicieli, na rzecz znalezionej w piwnicy, ceramicznej umywalki, która wróciła na swoje pierwotne miejsce.
Z głównego korytarza z ławką Jean Touret, przez łukowe drzwi roztacza się widok na salon. Wewnętrzne drzwi są pomalowane w tym samym odcieniu co ściany. Zdjęcia: © Matthieu Salvaing
Spójna struktura
Po ustaleniu podstaw, lub - jak to wyraził Baptiste - po tym, jak „dom sprawiał wrażenie, że wstawiliśmy do niego piękne meble, mając gotową ramę”, konieczne stało się zaplanowanie kolejnych modernizacji. Dbając o to, żeby przestrzeń nie była zbyt teatralna, a stała się prawdziwym miejscem do życia, klientka poprosiła o hybrydowy projekt pomieszczeń – dlatego, gdy jest taka potrzeba, jadalnia zmienia się w biuro, a meble można dowolnie przemieszczać.
„Struktura jest bardzo prosta, ponieważ już sam plan mieszkania był bardzo spójny. Oryginalne pomieszczenia były dobrze przemyślane pod względem przestrzeni - parter, z którego rozchodzą się strefy codziennego użytku, działa na planie gwiazdy. Na pierwszym piętrze, długi korytarz prowadzi do głównej sypialni, oraz trzech pozostałych, z których każda – tak, jak w hotelu – posiada własną łazienkę.
Przed oryginalną ławą znajduje się zestaw niskich stolików autorstwa Gio Ponti, na których umieszczono wazony z dmuchanego szkła autorstwa Claude`a Morina, kryształ Garnier&Linker oraz lampę Carlo Nason dla A.V.Mazzega, Galeria A1043. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
Wdrożenie projektu
Starając się zachować charakterystyczne elementy stylu Art déco, takie jak przeszklony ganek, czy starannie zaprojektowane poręcze schodów, para architektów skupiła się na meblowaniu i dekoracji domu, stanowiące istotny etap tego projektu. „Klientka miała wielką słabość do mebli vintage. Stworzyliśmy więc repertuar unikalnych przedmiotów, unikając typowego katalogu modeli z XX wieku”. Wbudowany we wnękę fotel, nawiązujący do stylu Mallet-Stevensa, należy do nielicznych rzeczy, które para zachowała i odnowiła. Reszta została stworzona na zamówienie, znaleziona w antykwariatach, lub wyszukana w prestiżowych galeriach, takich jak Demisch-Danat w Stanach Zjednoczonych. Wśród nich kanapa Florence Knoll, która zdominowała jeden z salonów, tuż po fotelach Bernarda Govina.
Renowacja willi zakończyła się sukcesem, głównie dzięki temu, że jej wartości i unikalny styl Art déco zostały podkreślone przez modernizację i dekoracje, a nie głębokie przebudowy.
Para foteli „Boomerang” projektu Rodolfo Bonetto uzupełnia wystrój salonu. Na ścianie ceramiczny kiniet Potiers d’Accolay, znaleziony w Galerii Thomasa Fritscha. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
W drugim salonie fotele „Octa” zaprojektowane przez Bernarda Govina otaczają wykonany na zamówienie stolik z topionego szkła. Na nim umieszczone są: wazon Shozo Michikawy, czerwony wazon Roberta Picaulta dla Cerasarda oraz taca Mingei (Japonia 1920) z Galerii Stimmung. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
W kuchni, wokół stołu Charles`a i Ray`a Eamesa Hermana Millera, znajdują się krzesła Olofa Kettunena stworzone dla Merivaara. Obraz Katinki Lampe tworzy atmosferę tego miejsca. Wisząca lampa to Tobia Scarpa, pochodząca z firmy Flos. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
Aby zwiększyć przestrzeń usunięto drzwi. Krzesła Pierre`a Guariche`a otaczają wykonany na zamówienie stół. Zdjęcia: © Matthieu Salvaing
W sypialni znajduje się sofa Togo w tym samym kolorze co ramy prowadzących do ogrodu okien. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
Na parapecie lampa Mauro Martini z Galerii Jasper Maison oraz rzeźby Jean Touret. Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
Materiał oryginalnie ukazał się w AD FR