Rehabilitacja socmodernizmu
Gdy myślimy o architekturze socjalistycznej, na myśl najprawdopodobniej przychodzą nam blokowiska z wielkiej płyty czy przysadziste, monumentalne budowle, które nie grzeszą urodą czy wyrafinowaniem. Twórcy wystawy „Socmodernizm. Architektura Europy Środkowej czasu zimnej wojny” w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie biorą na tapetę ten traktowany po macoszemu i wyszydzany okres, i udowadniają, że było w nim sporo piękna, kreatywności i twórczej swobody.
Wystawa startuje 3 października i potrwa do 19 stycznia 2025 roku. W krakowskim MCK zobaczymy blisko 400 obiektów z kilkunastu państw Europy Środkowej, od Estonii po Macedonię. Prezentowane na wystawie przykłady środkowoeuropejskiej architektury zabiorą nas w fascynującą podróż m.in. po Berlinie, Bratysławie, Kijowie, Budapeszcie, Lublanie, Sarajewie, Belgradzie i Bukareszcie.
Zobaczymy kosmiczne spodki, wieże jak rakiety, UFO-mosty, hotele-piramidy, wieżowce-kukurydze, wieżowce-gwiazdy, kościoły namioty, meczety-lunety, Bramy Słońca, budynki-brutale i budynki-rzeźby. Na wystawie pojawią się też przykłady domów kolektywnych, nowoczesnych kołchozów, pałaców ślubnych, a nawet sal pożegnań.
Wystawa „Socmodernizm…” to również opowieść o twórcach tej niezwykłej architektury. Niektórzy z nich byli uczniami Le Corbusiera, inni odrzucali zasady „papieża architektury”. Wśród architektów byli również marzyciele i wizjonerzy, którzy obmyślali przenosiny na inne planety, a także ci, którzy projektowali miasta podnoszące się z wojennych ruin. Byli też tacy, którzy wypowiedzieli walkę brzydocie i którzy wbrew socrealistycznej rzeczywistości dali się porwać wyobraźni, tworząc spektakularne projekty.
Hotel i nadajnik telewizyjny na górze Ještěd, proj. Karel Hubáček z zespołem z pracowni SIAL, 1966–1973. fot. Paweł Mazur
Zobacz też:
- W Seulu powstało pierwsze na świecie muzeum dźwięku. Największe wrażenie robi fasada budynku
- Uzdrowisko Ustroń: odnowa architektury
- Empik w warszawskiej Cepelii? Nie wszystkim podoba się projekt przebudowy kultowego budynku