Lorenzo Hadar o kulturze Japonii opowiada z niemal religijną czcią. Ten czarodziej stylu z Los Angeles regularne pielgrzymki do kraju swoich fascynacji rozpoczął ponad dwie dekady temu. Szukał tam utalentowanych projektantów, których kolekcje prezentował później w butikach sygnowanych własną marką H. Lorenzo. – Te podróże fundamentalnie mnie odmieniły. Zmieniły moją świadomość i poczucie estetyki. Pokochałem japońską tradycję, minimalizm, dbałość o szczegóły i nacisk na jakość – mówi Hadar. To właśnie podczas jednej z takich wypraw wizjoner w dziedzinie mody po raz pierwszy zetknął się z twórczością Tadao Andō, japońskiego mistrza architektury w 1995 roku uhonorowanego Nagrodą Pritzkera. Już wtedy był nim oczarowany, ale dopiero po latach zlecił architektowi zaprojektowanie własnego domu w West Hollywood. – Zawsze podziwiałem czystość projektów Andō, ten szczególny sposób, w jaki operuje światłem. Za każdym razem, gdy odwiedzałem którąś z jego realizacji, coraz bardziej zakochiwałem się w tej filozofii – wspomina Hadar.
Zewnętrzny basen na tarasie górnej kondygnacji. Betonowa rama kadruje widok na miasto. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Skandale i sensacje
Ostatnio południowokalifornijskie domy autorstwa Andō zaistniały w serwisach plotkarskich. Ogromna rezydencja, którą Japończyk zaprojektował we współpracy z pracownią WHY dla kolekcjonerów sztuki Williama i Marii Bellów, stała się własnością Jaya-Z i Beyoncé. Para wydała na nią 190 milionów dolarów, co czyni nieruchomość jedną z najdroższych, jakie kiedykolwiek sprzedano w Kalifornii.
Lorenzo Hadar na balkonie swojego domu. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Na czołówki trafił też inny dom Tadao Andō w Malibu. Wszystko za sprawą Kanyego Westa, który tuż przed sprzedażą budynku rozebrał go do betonowej konstrukcji. Kim Kardashian zatrudniła z kolei Andō do zaprojektowania domu wakacyjnego w pobliżu Palm Springs, co zaraz udokumentowała postem na Instagramie ukazującym spotkanie z mentorem minimalistów. Ale nawet jeśli odłożymy na bok całą tę celebrycką histerię, nadal trudno opisać dzieła Andō bez uciekania się do uproszczeń. Charakteryzuje je i mistrzostwo światłocienia, i powściągliwe piękno uniwersalnych form, i czystość geometrii. Ale też wyjątkowy talent Japończyka do wydobywania wyrafinowanej elegancji z brutalnego betonu i nawiązywania szczególnej relacji z przyrodą. Jak wiele określeń na tak niezwykłe wysublimowanie może wymyślić dziennikarz? Wartość teorii można jedynie sprawdzić w praktyce.
Fragment kuchni z drewniano-marmurową wyspą i stołkami barowymi Pierre’a Jeannereta. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Perfekcja betonu
Od ulicy dom Lorenza Hadara prezentuje się kameralnie, choć wprawne oko dopatrzy się kilku wskazówek zdradzających rozległe, pełne światła przestrzenie od strony stromego zbocza, w które wkomponowano budynek. Alex Iida, współpracownik Andō, wyjaśnia, że ukształtowanie terenu i ograniczony dojazd do placu budowy, który prowadził wzdłuż krętych uliczek West Hollywood, stanowiły duże wyzwanie podczas realizacji. – Cała konstrukcja wspiera się na 36 palach, które sięgają na ponad 18 metrów w głąb gruntu. To nie była łatwa budowa – podkreśla Hadar.
Przestrzeń przechodnia: obok ławki projektu George’a Nakashimy stoją lalki kokeshi, które Hadar kolekcjonuje od czasu pierwszej wizyty w Japonii. Na ścianie fotografia Nobuyoshiego Arakiego z cyklu „Tokyo Nude”. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Inwestycja zajęła w sumie dziewięć lat. – Trudno znaleźć wykonawców, którzy byliby w stanie budować zgodnie ze standardami Andō: perfekcja betonowych połączeń i otworów, niewiarygodnie mały margines błędu. Po wylaniu beton jest gotowy. Nie ma odwrotu – dodaje właściciel. W środku ten wymagający precyzji proces ujawnia się w zupełnie nieoczywisty sposób. Zamiast spodziewanej surowości i przesadnego rygoru panuje tu nastrój łagodności i spokoju. Inwestorowi zależało na zachowaniu tego dziewiczego piękna, pomieszczenia wyposażył więc oszczędnie, wykorzystując meble klasyków dizajnu, jak George Nakashima, Pierre Jeanneret i Jean Prouvé (doradzała mu projektantka wnętrz Katherine Waronker).
Przestrzeń relaksu z zestawem wypoczynkowym Pierre’a Jeannereta z lat 50. i szafką George’a Nakashimy z lat 70. Ten japońsko-amerykański architekt (1905–1990) jest też autorem lampy i stojącego na prawo krzesła. Na ścianie „Freezing Rain” młodego japońskiego ilustratora Gemiego. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Ucieczka z Hollywood
Domek gościnny u podnóża posiadłości został wyposażony niczym japoński pawilon do parzenia herbaty. Przestrzeń podzielono ekranami shōji, a podłogi wyłożono matami. Jest też łaźnia z klasyczną wanną ofuro. Rozciągający się między pawilonem a głównym budynkiem ogród łączy tradycje japońskie i kalifornijskie. Za jego projekt odpowiada pracownia Double Green Landscapes. Różne odmiany klonów i miłorzębów sąsiadują z wysokimi bambusami, rodzimymi krzewami i bylinami. – Idąc przez ogród do mojej małej herbaciarni, czuję się, jakbym uciekał do Japonii, choć wciąż jestem w Hollywood – żartuje Hadar. Dodaje, że oprócz Tadao Andō i Aleksa Iidy nad ostatecznym kształtem założenia pracowało wielu specjalistów, w tym architekt Kazushige Shichishima z biura BO.SHI Architects, choć oczywiście największe pochwały należą się samemu mistrzowi. – Przebywając w różnych miejscach i obserwując zmieniające się w ciągu dnia oświetlenie, wciąż odkrywam ten dom na nowo. Doceniam każdy kąt, każdy szczegół – przyznaje właściciel.
W jadalni główne role grają stół i krzesła projektu George’a Nakashimy kupione w japońskim warsztacie Sakura Seisakusho. Z lewej fotografia „Goldene Reiter” Arama Dikiciyana, z prawej rysunki japońskiego artysty Yoshitomo Nary. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Fragment głównej sypialni z leżanką i stolikiem „Kevin” projektu George’a Nakashimy. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Wejście do łazienki w domku dla gości przesłonił tradycyjny japoński noren, rozcięta w połowie tkanina ręcznie farbowana metodą shibori. Ten egzemplarz pochodzi z POJ Studio. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Przestrzeń do pracy zaaranżowano z wykorzystaniem mebli Pierre’a Jeannereta. Na ścianie obraz „Boundary the Reflection” Gemiego. Surowe betonowe powierzchnie w całym wnętrzu pięknie korespondują z drewnem białego dębu na podłodze. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Urządzona na wzór japońskiej łaźni łazienka w domku dla gości. W centrum znalazła się tradycyjna drewniana wanna ofuro zaprojektowana przez Bartok Design. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Zespół Bartok Design opracował też przesuwne ekrany shōji i maty tatami na podłodze. Zdjęcie: Yoshihiro Makino
Zobacz też:
- Poza strefą komfortu: dom w Alpach według zdobywcy Pritzkera Francisa Kéré
- To jedyny dom na świecie, w którym można podziwiać jednocześnie zachód słońca i wschód księżyca. Glass House projektu Philipa Johnsona
- Spokój na horyzoncie: efektowne wieże, platformy i tarasy widokowe