California Dreamin’. Dom jak marzenie

Nigdy nie marzyli, że staną się właścicielami domu, który kiedyś należał do Brada Pitta. Twórcy kultowych marek modowych Jens i Emma Grede’owie zwrócili się do projektantki Jane Hallworth, by ich wyobrażenia o Kalifornii przekuła w prywatną enklawę nad brzegiem Pacyfiku.

Autor Derek Blasberg

Zdjęcia André Jones. Stylizacja Lisa Rowe
California Dreamin’. Dom jak marzenie

Jens i Emma Grede’owie z dziećmi przed domem w Malibu. Jens ma kurtkę Elder Statesman, t-shirt Uniqlo, spodnie Valentino. Emma – sukienkę Gabrieli Hearst (stylizacja: Simon Robins i William Thomas). Włosy: Ricky Mota; makijaż: Christiana Cassell

To było światło – mówi Jens Grede, urodzony w Szwecji przedsiębiorca modowy z Los Angeles, pytany o pierwsze wrażenie, jakie na nim i jego żonie Emmie zrobił ten dom. Usytuowany na klifie w słynącej z przepięknych plaż dzielnicy Encinal Bluffs w Malibu, oferował spektakularne widoki na ocean. – Właśnie o tym myśleliśmy, marząc o domu weekendowym – dodaje Emma.

Od dawna szukali podobnego miejsca i choć nieruchomości oficjalnie nie wystawiono na sprzedaż, byli zdeterminowani. – Kupiliśmy ją w czwartek i zatrzymaliśmy się tam na weekend – opowiada Emma. Obiekt powstał w 1962 roku dla Paula S. Vishera, pracownika marynarki wojennej, który z czasem związał się z branżą lotniczą. Lokalizacja jest o tyle wyjątkowa, że dekadę później zakazano wznoszenia budynków tak blisko nabrzeża. Przez sześćdziesiąt lat dom kilkukrotnie zmieniał właścicieli. Należał między innymi do Brada Pitta, a także do scenarzystki Ellen DeGeneres i jej partnerki Portii de Rossi, znanej z serialu „Ally McBeal”. Wszyscy starali się zachować oryginalną stylistykę.

dom brada pitta

Hol wejściowy zdobi kompozycja roślin ze sklepu Orchids de Oro w Culver City. Projekt zieleni na terenie posiadłości opracowało biuro Terremoto. Zdjęcie: André Jones

– Uwielbiam klimat Kalifornii z lat 70. – mówi Jens, przywołując kultowy przebój zespołu The Eagles o hotelu, który stał się metaforą życia w Los Angeles u schyłku dekady. – W zachodnim Malibu mieszkała Joan Didion, którą kocham, a kiedy obejrzałem poświęcony jej dokument, „Wszystko w rozpadzie”, dostałem obsesji na punkcie ówczesnego poczucia wolności – dodaje. Grede’owie poznali się w Londynie. On był właścicielem agencji marketingowej, ona dyrektorką marketingu, pobrali się w 2012 roku, a pięć lat później przenieśli do Kalifornii, aby się związać ze światem mody wagi ciężkiej i tworzyć portfolia marek wycenianych na miliardy dolarów.

Współpracują z celebrytami, w tym z przedstawicielkami „telewizyjnej rodziny królewskiej”, Kardashiankami. W skład imperium wchodzą między innymi oferująca bieliznę modelującą marka Skims, której współzałożycielką jest Kim Kardashian, oraz specjalizująca się w odzieży dżinsowej Good American, współprowadzona z Khloé Kardashian, ale też firma Frame, znana z gatunkowych ubrań z najwyższej półki.

dom w kalifornii

W części śniadaniowej główną rolę odrywa duży drewniany stół z lat 50. Nad nim wisi miedziana lampa autorstwa Poula Henningsena, a obok stoją krzesła z palisandru projektu Jacoba Kjæra. Na podłodze dywan z Mahal z galerii Marca Phillipsa, na ścianie praca Christera Strömholma. Sztuka: Christer Strömholm/Lief Gallery

Na co dzień Grede’owie wraz z czwórką swoich dzieci mieszkają w okazałym domu w Bel Air, zaprojektowanym przez architekta Paula R. Williamsa w latach 30. XX wieku. Ten jest mniejszy. Rodzeństwo dzieli ze sobą sypialnie, każde pomieszczenie otwiera się na trawiasty dziedziniec, a przestrzenie wspólne zapewniają poczucie intymności. – Tutaj widać każdy pokój, każde okno wychodzi na zieleń, więc wciąż jesteśmy razem – mówi Emma.

Poprzedni właściciel zatrudnił projektantkę wnętrz Jane Hallworth, aby odnowiła dom po zniszczeniach, jakich doznał w wyniku wielkiego pożaru Los Angeles w 2018 roku. Grede’owie skontaktowali się z nią. – Oboje zrobili na mnie ogromne wrażenie. Emma była zdecydowana, promienna i charyzmatyczna. Jens spokojny, wyważony i racjonalny. Byłam podekscytowana perspektywą współpracy – podkreśla Hallworth. Z pożogi przetrwała tylko bryła budynku. – Ogień oczyścił wszystko z detali i pozwolił nam zobaczyć podstawową formę obiektu. To zawsze wyjątkowa okazja, by spojrzeć na całość z nowej perspektywy – wspomina tę pierwszą renowację projektantka.

dom malibu

W jadalni okrągły stół „PK54”, krzesła „PK9” projektu Poula Kjærholma i kultowa lampa Serge’a Mouille’a. Sztuka: © Malick Sidibé/Jack Shainman Gallery, New York

Pod wpływem wysokiej temperatury betonowe posadzki zyskały oryginalne wykończenie. – Idealnie niedoskonałe, chropowate i ciemne – dodaje. Nowi właściciele zachowali ten surowy wystrój, ale złagodzili nieco jego charakter miękkimi meblami i jaśniejszą paletą kolorów. Emma przyznaje, że białe i kremowe sofy oraz dywany były ryzykowną decyzją w domu z czwórką maluchów. – Ale to grzeczne dzieciaki! Jak dotąd narozrabiał jedynie Jens – mówi z uśmiechem. Zdążył już rozlać czerwone wino i kawę na kaszmirowe dywany w głównej sypialni.

kalifornia malibu

W kuchni uwagę zwraca fotografia Malicka Sidibé i lampa z Galerii Hallworth. Na podłodze dywan „Malayer” od Marca Phillipsa. Blaty są z marmuru Ombrato. Sztuka: Malick SidibéJack/Shainman Gallery New York

Aby zapewnić lepsze widoki na okolicę i dziedziniec z rosnącą pośrodku ogromną sosną, architekt Christopher Sorensen przeprojektował otwory w ścianach. Największym wyzwaniem była przebudowa kuchni. Hallworth i Sorensen wprowadzili tu obudowany listwami boks mieszczący barek i długie wąskie okno doświetlające przestrzeń. Na tarasie, skąd roztacza się widok na ocean, ustawiono ikoniczne meble Waltera Lamba. Mówiąc o nich, Hallworth przytacza dylemat, jaki według hollywoodzkiej anegdoty miała Marilyn Monroe, właścicielka słynnych przezroczystych butów: „Chcesz ich używać, ale jednocześnie nie zniszczyć”.

Dla Jensa, który dorastał na wiejskiej farmie, i Emmy, która z czterema siostrami wychowywała się we Wschodnim Londynie, zakup usytuowanego przy plaży dawnego domu Brada Pitta dalece wykraczał poza dziecięce marzenia. W tamtym czasie oboje byli fanami serialu „Beverly Hills, 90210”, w którym fajne dzieciaki z Kalifornii spędzały weekendy na plaży w Malibu. – Kiedy zdjęli Shannen Doherty, na swojej desce snowboardowej napisałem: „Przywróćcie Brendę!”. Byłem naprawdę przybity – opowiada Jens. Dzisiaj ich dzieci uwielbiają zbiegać z klifu, pływać w oceanie, uprawiać bodyboarding, wypatrywać lwów morskich i delfinów.

– Dotykamy piasku w każdy weekend. I wciąż nie możemy w to uwierzyć – dodaje Emma. – Dla niektórych Kalifornia to bardziej idea niż rzeczywistość – mówi Jens, a złote, popołudniowe światło przechodzi w róż zachodzące go słońca. – Naprawdę czuję, że ten dom odpowiada mojemu wyobrażeniu o Kalifornii jako manifestacji poczucia wolności i otwartości. Masz wrażenie, jakbyś był po drugiej stronie świata.

kalifornia malibu

Wyposażenie salonu z widokiem na ocean stanowią sofa „Jelly Pea” projektu Indii Mahdavi, fotel „Flag Halyard” Hansa Wegnera i dwa krzesła „Chieftain” Finna Juhla. W centrum stolik Jensa Lyngsøego i żyrandol „Luminous Bough” Torda Boontjego, obok cedrowy stołek Christophera Normana dla marki Blackman Cruz, na nim lampa „Electra” Giuliany Gramigny dla Artemide z 1968 roku. Zdjęcie: André Jones

lazienka zielona

W łazience dla gości nad wykonaną z kwarcytu zabudową z umywalką wisi kinkiet „Saturne”, projekt Serge’a Mouille’a z 1957 roku i lustro „Castellar” Eileen Gray z 1927 roku. Zdjęcie: André Jones

lazienka z wanna

W głównej łazience wanna „Spoon” marki Agape. Obok wykonana z bambusa i papieru ryżowego lampa „Uchiwa”, którą w latach 70. zaprojektował Ingo Maurer na wzór tradycyjnego wachlarza. Ściana pokryta drobną mozaiką marki Walker Zanger. Zdjęcie: André Jones


Czytaj więcej