„Zmiana otoczenia jest jak powiew świeżego powietrza. Dopiero wyrwani z rutyny patrzymy chętniej i widzimy więcej. Dlatego w tym numerze ruszamy w dalsze (i bliższe) podróże, odkrywamy różne przestrzenie” – pisze redaktor naczelna Magda Mazur we wstępniaku do lipcowego numeru „AD” i zachęca „Chodźmy na dwór!”.
Kto zastanawia się nad wyjazdem na Biennale Architektury w Wenecji, znajdzie u nas trzy relacje z tego wydarzenia: Małgorzaty Kuciewicz, Doroty Leśniak-Rychlak i Aleksandry Stępień-Dąbrowskiej. W materiale „Narada gatunków” polskie historyczki sztuki i architektki wskazują, które pawilony najlepiej odwiedzić, zastanawiają się, jak zmienia się współczesna estetyka, jak w architekturze żyją lub żyć mogą inne poza ludźmi gatunki, jak przywrócić zrównoważone relacje człowieka z przyrodą.
Pawilon Wieliej Brytanii na Biennale w Wenecji. Zdjęcie: © Marco Zorzanello, dzięki uprzejmości La Biennale di Venezia
Z celów odleglejszych mamy dla Was wystawę światową w Osace. Eksperymenty architektoniczne zaprezentowane na tegorocznym EXPO w Japonii komentują dla „AD Polska” Toyo Ito oraz Krzysztof Ingarden, pierwszy w tekście „Wyspa propagandy”, drugi w wywiadzie „Dwie tradycje”. O kaligrafii i bliskowschodnim projektowaniu graficznym, które uświadamia problemy społeczne i zachęca do zaangażowania, przeczytacie w tekście „Moc alfabetu” poświęconym wystawie w hamburskim Museum für Kunst und Gewerbe.
Plakat Kurdish Puppets Festival 2019. Zdjęcie © Amir Karimian
Wakacje oprócz nowych plenerów obiecują też spowolnienie. W tym duchu prezentujemy sylwetkę polskiej artystki Tatiany Wolskiej („Ekologiczny surrealizm”). Olbrzymie, ażurowe struktury jej autorstwa dryfowały już nad pasażem w Londynie i leżakowały w parku. A Wolska zachęca do codziennej, porannej, „otwierającej umysł jogi rysunku”.
Tatiana Wolska, Untitled, 2022. Zdjęcie: © Amélie Bataille, dzięki uprzejmości artystki i Irène Laub Gallery
Zwolnić też można, szukając na przykład śladów przedwojennych kamienic na nowym warszawskim Placu Centralnym, otwartym na początku czerwca po wschodniej stronie Pałacu Kultury i Nauki. – To raczej amalgamat, niż jedna konkretna przestrzeń – mówi „AD” współautor projektu Zygmunt Borawski („Warstwy pamięci”).
Plac Centralny w Warszawie. Zdjęcie: © Cezary Warś, © UM Warszawa
Za dwiema okładkami AD#12 stoją dwa niesamowite wnętrza. I każde z nich na swój sposób odnosi się do otoczenia. Pierwsze jest autorstwa rockmana Lenny’ego Kravitza, drugie – architektów Javiera Barby, pioniera rozwiązań bioklimatycznych z lat 80, i Ezequiela Piniego, dzisiejszego właściciela domu. Lenny Kravitz obok swej paryskiej willi („Tajny Klub w 16. dzielnicy”) hoduje bambusowy zagajnik pełen palm i paproci.
Zdjęcie: © Matthieu Salvaing
Javier Barba zaprojektował Casa Riera tak by łatwo ją było pomylić z granitowymi skałami wybrzeża. Druga nazwa jego willi to Semienterrada, czyli „na wpół zakopana w ziemi” („Efekt mimikry”). Z kolei dwóch kalifornijskich marszandów swój nowoczesny dom z połowy ubiegłego wieku otoczyło ogrodem zdyscyplinowanym jakby wyszedł spod linijki i gęstym jak zielona ściana („Erotyczny modernizm”).
Zdjęcie: © Yoshihiro Makino
Jasmine Scalesciani-Hawken w swojej meksykańskiej posiadłości prowadzi zrównoważone uprawy, wraca do tradycyjnych technik budowlanych i dawnych zabiegów leczących dusze oraz ciała. Jej hacjenda to proste bryły i grube mury chroniące ludzi przed upałem („Farma ajurwedyjska”). Składają się na nią trzy żywioły: kamienie, słońce i woda. Przeczytacie o nich i nie tylko w najnowszym, letnim „AD”.
Zdjęcie: © Fernando Marroquin
Wakacyjnego numeru AD Polska z dwiema okładkami szukaj w dobrych salonach prasowych.
Zdjęcie: Redakcja AD Polska
Zdjęcie: Redakcja AD Polska