Sześć wymiarów: nowy kampus Głównego Urzędu Miar

Przechowują wzorcowe jednostki miar i odpowiadają za funkcjonowanie tysięcy urządzeń, od sklepowych wag po skomplikowaną aparaturę laboratoryjną. Niedawno zyskali nową siedzibę, która staje się wzorcem dla podobnych ośrodków na świecie. To projekt autorstwa biura BDM Architekci z listy AD100.

Zdjęcia Nate Cook
Sześć wymiarów: nowy kampus Głównego Urzędu Miar

Za siedmioma morzami, za siedmioma lasami, prawie w samym sercu Gór Świętokrzyskich wznosi się różowa twierdza, która kryje prawdziwe skarby metrologii. Znajduje się tam jedno z najcichszych miejsc na kontynencie, gdzie ponoć usłyszeć można nawet pulsującą w żyłach krew, nanomaszyna, mierząca z dokładnością do jednej milionowej milimetra, i unikatowa fontanna cezowa, czyli ultraprecyzyjny zegar, który nie spóźni się nawet o sekundę (przynajmniej przez najbliższe 100 milionów lat). Na obrzeżach Kielc otwarto niedawno nowy ośrodek Głównego Urzędu Miar.

Kampus GUM znajduje się na południowych obrzeżach Kielc. Ściany budynków pokryto ozdobnym tynkiem nawiązującym kolorystycznie do różowego piaskowca z pobliskiego kamieniołomu w Tumlinie. Zdjęcie: Nate Cook

W sześciennych bryłach, spiętych przeszklonymi łącznikami, mieści się sześć laboratoriów: akustyki, czasu i częstotliwości, masy, długości, termometrii oraz informatyki metrologicznej. Mają służyć nie tylko naukowcom, porównującym polskie i międzynarodowe wzorce jednostek miar, ale też przedsiębiorcom testującym nowe technologie i wprowadzane na rynek urządzenia.– To miał być obiekt prototypowy, o parametrach dużo wyższych od tych, jakie ma większość podobnych budynków na świecie – mówi Jacek Mroczkowski z pracowni BDM`A, która jest autorem kampusu.

Ośrodek usytuowano na łagodnym zboczu, dzięki czemu dziedziniec zyskał atrakcyjną, kaskadową kompozycję z murkami, schodkami i wypełnionymi zielenią donicami z betonowych prefabrykatów. Zdjęcie: Nate Cook

Spełnienie rygorystycznych wymogów dotyczących stałości temperatury i wilgotności, a w niektórych pomieszczeniach doprowadzenie do ruchu powietrza w równoległych warstwach bez zakłóceń między nimi i wytłumienie ewentualnych drgań czy wibracji wymagało od projektantów niestandardowych rozwiązań. – Stworzyliśmy laboratoria typu „box-in-box-in-box”, pod względem izolacji przypominające podwójny termos – tłumaczy Mroczkowski. – Oddylatowane od podłogi są też stoły do badań. Stoją na własnych, stutonowych fundamentach, które od głównego fundamentu oddzielają przekładki przenoszące obciążenia – dodaje.

Projekt zieleni opracowało zaprzyjaźnione z architektami studio topoScape. Zdjęcie: Nate Cook

Projektantom zależało też, by kompleks był innowacyjny pod względem architektury i by wpasował się w otoczenie. Elewacje wykończyli różowym tynkiem z domieszką miki, nawiązującym do tumlińskiego piaskowca wydobywanego w jednym z pobliskich kamieniołomów, a cały zespół laboratoriów rozplanowali wokół wspólnego dziedzińca. – Trochę na wzór kampusów uniwersyteckich czy klasztorów, by pracownicy mogli tam spacerować, spotykać się i rozmawiać – opowiada architekt.

Fragment holu głównego. Zdjęcie: Nate Cook

Jak przystało na instytucję zajmującą się miarami, przestrzeń dziedzińca podzielono na regularne moduły. Za kompozycję zieleni odpowiadało zaprzyjaźnione z pracownią studio topoScape. Całość ożywia jeszcze system kanałów, zasilanych deszczówką spływającą z dachów. Szemrząca woda i promienie słońca odbijające się w drobinach miki na elewacjach dopełniają tu opowieść o naszych nieustających wysiłkach pomiaru świata.

Komora bezechowa, która pozwala na osiągnięcie bezwzględnej ciszy. Ściany, sufit i podłogę pokrywają tu półtorametrowe kliny akustyczne, więc pracownicy poruszają się po rozpiętej w przestrzeni specjalnej siatce. Zdjęcie: Nate Cook

W ośrodku znajduje się też komora klimatyczna do testowania urządzeń w temperaturach od –90 do 270 stopni Celsjusza oraz ponad 70-metrowy tunel. Zdjęcie: Nate Cook

Artykuł ukazał się w 13. numerze „AD Polska”, wrzesień/październik 2025.

Zobacz też:


Czytaj więcej