Zawodowe szlify zdobywała pod okiem kulinarnych mistrzów: barcelońskiego króla czekolady Oriola Balaguera czy Francuza Pierre’a Hermé, nazywanego Picassem cukiernictwa. Dziś sama jest supergwiazdą. Najjaśniej świeci w rodzimym Singapurze, ale też w Japonii, Korei i Australii. Janice Wong z cukru i ziaren kakaowca pod marką Pure Imagination tworzy jadalne dzieła sztuki. Spotykamy się w warszawskiej Café Bristol, dla której z zespołem cukierni opracowała kolekcję czekoladek. Janice ma na sobie białą bluzę cukierniczą, mówi spokojnym głosem. – W kwestii smaku nie ma dla mnie granic. Desery mogą być słodkie, kwaśne, słone, umami. Można też połączyć te smaki – przekonuje.
Ciasta i pralinki Janice Wong będą dostępne w Café Bristol do końca maja
Nie boi się ekstrawagancji i eksperymentów. Na koncie ma m.in. deser o smaku kaszanki. Ale forma jest dla niej równie ważna. – Trendy kulinarne ewoluują. Osobiście szukam inspiracji w architekturze i sztuce. Formy i kształty współczesnych słodyczy są bardzo architektoniczne – opowiada. Jedną z jej najnowszych serii są pralinki w formie ikonicznych budynków Singapuru: „parasoli” Supertree Grove czy ArtScience Museum. Dla hotelu Bristol przygotowała kolekcję czekoladek o bardziej tradycyjnej formie, wyróżniających się jednak feerią barw i smaków. – Spróbuj tej ze środka – zachęca Janice. Smakołyk ma kształt woluty w śliwkowym odcieniu, który przechodzi w granat. Niespodziewanie smakuje whisky. Wspominam o tym autorce. – Zauważyłam, że Polacy lubią wyraziste smaki. W zestawie mamy również nadzienie z imbirem, goździkami i pomarańczą, o smaku żubrówki. Ale dodałam też tradycyjne składniki kuchni singapurskiej, jak owoc kalamondynki, by dokonać wymiany międzykulturowej – tłumaczy.
Zobacz też:
- 6 niezwykłych domków na wodzie w Polsce
- Piękno z rolki: 13 ponadczasowych wzorów tapet
- Pawilon Polski na Expo 2025 już otwarty! To hołd dla polskiej kreatywności i innowacyjności