Początek
Urodzona w Toronto Jenna Basso Pietrobon wychowała się w rzymskokatolickiej rodzinie włoskiego pochodzenia a jej twórczość zakorzeniona jest w osobistej historii. Dziadkowie artystki wyemigrowali z Europy do Kanady w latach 50. XX wieku. Dziadek zajmował się produkcją ceramicznych podstaw lamp, a babcia – z wykształcenia projektantka mody – tworzyła wzory abażurów. Jako młoda dziewczyna Jenna spędzała weekendy w fabryce lub odwiedzała ją po szkole, obserwując rzemieślników formujących i malujących i ceramikę. W okresie dorastania tańczyła też amatorsko i wraz z rodzeństwem urządzała spektakle w fabryce oświetlenia swojego ojca. Po zrobieniu licencjatu w Ontario w 2008 roku przeniosła do Nowego Jorku, gdzie pracowała jako architekt i projektantka oświetlenia, co nauczyło ją, jak połączyć funkcjonalność i formę. To był wstęp do tworzenia własnych obiektów świetlnych – lamp i rzeźb w jednym.
Zdjęcie: materiały prasowe.
Zdjęcie: materiały prasowe.
Zdjęcie: materiały prasowe.
Spotkania i miejsca
Na artystkę miała wpływ przeprowadzka do Paryża, gdzie poznała Scarlett Rouge, córkę Michèle Lamy – partnerki Ricka Owensa. Radykalny duch świata tego budzącego kontrowersje projektanta stał się jej bliski. Reminiscencje tych fascynacji można odnaleźć w serii Merz – te rzeźbiarskie lampy łączą w sobie nazwiska i wpływy, które pomogły jej uwolnić się od długo utrzymywanego poczucia wolności: „potwory” Ricka, rzeźby włoskiej rzeźbiarki Marisy Merz czy Merzbau – trójwymiarowy kolaż, przestrzenny asamblaż z papieru i różnego rodzaju rzeczy znalezionych niemieckiego artysty Kurta Schwittersa.
Ważnym momentem był powrót do ziemi przodków – Włoch. Jenna zaczęła działać w małym miasteczku Nove di Bassano we Włoszech, niegdyś świetnie prosperującym centrum produkcji ceramiki, obecnie. To właśnie tu powstał projekt „Break the Mold” („Przełam formę”). Poprzez tworzenie rzeźbiarskich lampy złożonych z wyrzuconych form gipsowych Basso Pietrobon na nowo definiuje znaczenie kontynuowania tradycji i przenoszenia jej do współczesności.
„Podobnie jak budynek w architekturze, każda lampa jest zbudowana z różnych zmodyfikowanych elementów”, wyjaśnia artystka. „Są to jedyne w swoim rodzaju dzieła, zbudowane z wielu form gipsowych – przedmiotów, które niosą ze sobą dziesiątki lat historii, umiejętności i wspomnień”. Same formy zostały odnalezione przez Jennę w piwnicy fabryki ceramiki jej kuzyna – pochodzą z lat 70., 80. i 90. XX wieku, czyli z okresu, kiedy miejscowość Nove zaopatrywała świat w ceramikę. Obecnie, w regionie, w którym globalny outsourcing zniszczył lokalną produkcję, są one reliktami niegdyś prężnie działającego przemysłu. Dla Basso Pietrobon formy te stały się zarówno materiałem, jak i metaforą: naczyniami utraconego potencjału, czekającymi na odrodzenie. Dzieła Jenny przykuwają uwagę i intrygują.
Zdjęcie: Giulio Favotto.
Zdjęcie: Giulio Favotto.
Zdjęcie: Giulio Favotto.
Zdjęcie: materiały prasowe.
Zobacz także:
Z ziemi i ze światła – design meksykański
Cocksedge: Ciekawiła mnie niewidzialność
To będzie premiera roku. Innowacyjne kolekcje płytek Opoczno na Warsaw Home 2025