Rodzinny azyl ukryty w tętniącej życiem metropolii

Projektantka wnętrz Marcela Cure stworzyła dla wielopokoleniowej rodziny przestrzeń wyrafinowaną i przytulną, elegancką i funkcjonalną, spokojną i wygodną, do tego otoczoną ogrodem pełnym bujnej roślinności. A wszystko to w granicach tętniącej życiem, nowoczesnej metropolii.

Rodzinny azyl ukryty w tętniącej życiem metropolii

Projekt: Marcela Cure; Zdjęcia: Mateo Soto; Produkcja: Karine Monié

Dom jako miejsce odpoczynku i rodzinnych spotkań

Dom w Miami na Florydzie należy do pary, która traktuje go jako swoją główną rezydencję, mimo że formalnie jest to ich drugi dom. Spędzają tu większość czasu, najczęściej w towarzystwie dorosłych dzieci i wnuków. Dom pełni więc funkcję rodzinnego centrum – przestrzeni, w której wszyscy mogą cieszyć się wspólnie spędzonym czasem w spokojnym, komfortowym otoczeniu.

Zdjęcie: Mateo Soto

Nieruchomość w stylu nowoczesnym, położona jest na dużej działce z basenem i obfitującym w różnorodną roślinność ogrodem. Całość tworzy kojącą atmosferę, która sprzyja relaksowi i odpoczynkowi od wielkomiejskiego zgiełku.

Zaprojektowane przez Marcelę Cure wnętrza wzmacniają połączenie między tym, co w środku, a zewnętrzny krajobrazem, dbając jednocześnie o to, by elegancja i funkcjonalność wnętrz dorównywała pięknu przestrzeni zewnętrznych.

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Paleta barwna zastosowana we wnętrzu opiera się głównie na jasnych, cielistych tonach oraz pastelach z delikatnymi metalicznymi akcentami, nawiązując do nadmorskiego krajobrazu Miami, ale jak ujęła to projektantka „w mniej oczywisty a bardziej intymny sposób”. W projekcie dominują naturalne materiały w tym drewno, skóra, kamień, plecionki, a także elementy wykonane z mosiądzu.

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Największą metamorfozę przeszedł układ funkcjonalny domu, który przed remontem składał się z wielu oddzielnych pomieszczeń, przez co wydawał się ciasny i nieustawny. Ponadto, wszystkie meble, które zostawili po sobie poprzedni właściciele były beżowe i bez wyrazu – nie odzwierciedlały w żaden sposób osobowości i gustów obecnych właścicieli.

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Jak wspomina Marcela Cure, wyzwaniem było też pogodzenie jej ekspresyjnego i odważnego stylu z bardziej konserwatywnymi upodobaniami właścicieli. - Na początku byli niechętni wyjściu poza strefę komfortu, ale ostatecznie udało się nam znaleźć idealną równowagę i ożywić dom – wspomina projektantka.

Większość elementów wyposażenia zostało wykonanych na zamówienie, specjalnie dla tego wnętrza. W strefie wejścia uwagę zwraca m.in. duże lustro obite skórą, któremu towarzyszy elegancka konsola z onyksu.

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

W salonie wzrok przykuwa komoda z drewna i skóry o nietypowym, schodkowym kształcie. Atmosferę spokoju i wyrafinowania podkreślają też meble wypoczynkowe – białe sofy i fotele projektu Charlesa Zany, a wisienką na torcie jest ręcznie tkany, kolorowy dywan.

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Nie można też pominąć kuchni, w której króluje duet drewna i zielonego kamienia o dynamicznym, niezwykle efektownym wzorze. Do kamiennej wyspy dosunięto drewniany stół, któremu towarzyszą kultowe krzesła Spoleto zaprojektowane na początku lat 70. W jadalni, stół z kremowego kamienia wzbogacają meksykańskie krzesła mid-century projektu Eugenio Escudero.

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

Zdjęcie: Mateo Soto

 

Zobacz też:


Czytaj więcej