Kim są ci piękni ludzie?
Amber Valletta rozpoczęła karierę w latach 90., szybko stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek dekady. Była między innymi twarzą Armaniego, Chanel, Escady i Prady. Mimo upływu lat wciąż jest na topie; bierze udział w kampaniach takich marek jak Loewe, Saint Laurent czy Stella McCartney.
Z powodzeniem działa też na rzecz ochrony środowiska: pełni funkcję redaktorki ds. zrównoważonego rozwoju w brytyjskiej edycji „Vogue’a” i ambasadorki zrównoważonego rozwoju domu mody Karl Lagerfeld. Brała ponadto udział w Fire Drill Fridays, cyklicznych protestach organizowanych na przełomie 2019 i 2020 roku w Waszyngtonie przeciwko bierności władz wobec kryzysu klimatycznego przez Jane Fondę. Kilkukrotnie była za to aresztowana razem z innymi aktywistami. Proekologiczne postawy supermodelka stara się wcielać w życie na każdym kroku, również aranżując najbliższe otoczenie.
Dom wykończono naturalnym kamieniem i bielonym cedrem, posadzkę na tarasie wykonano z kostki brukowej z odzysku. Stół i krzesła ogrodowe, zaprojektowane w latach 50. XX wieku przez Rogera Caprona, modelka kupiła na targu staroci w Paryżu. Za aranżację zieleni odpowiadało lokalne biuro Bradley James Bontems Landscape Design. Zdjęcie: Rich Stapleton
Nad urządzeniem nowego domu w Los Angeles pracowała wspólnie z partnerem, fryzjerem Teddym Charlesem, i zaprzyjaźnionym projektantem wnętrz, Rossem Cassidym. Tego ostatniego poznała siedemnaście lat temu, kiedy mieszkała w Santa Monica. Często mijała dom, w którym prowadził studio, i zastanawiała się, „kim są ci piękni ludzie pracujący w środku”. W końcu pewnego dnia zagadnęła Cassidy’ego na ulicy i od razu złapali dobry kontakt. Najpierw zatrudniła go, by pomógł jej wyremontować mieszkanie w Santa Monica, a potem kolejne, w Pacific Palisades.
W salonie sofy lokalnej marki Croft House, stolik projektu Louise Liljencrantz, krzesła Gianfranco Frattiniego z lat 50. XX wieku. Fotografia Glena Luchforda, obraz Alexandre Clanisa. Sztuka: Alexandre Clanis/Galerie Pradier-Jeauneau, Paris, 2023. Glen Luchford/Art Partner
W jadalni uwagę zwraca żyrandol w formie łańcucha z ogniwami ze szkła Murano. Dla marki Mazzega zaprojektował go w latach 60. XX wieku Aldo Naso. Prosty dębowy stół otaczają krzesła „W2” Hansa Wegnera z siedziskami z plecionki. Na podłodze dywan marki J.D. Staron, w oknach zasłonki firmy Everhem. Ich regularne marszczenia korespondują z ryflowaną powierzchnią ścian. Zdjęcie: Rich Stapleton
Zielone sanktuarium
Tym razem znów zadzwoniła do Cassidy’ego z nowym zadaniem. – Chciałam, aby zaprojektował miejsce, które pozwoli mi odciąć się od świata i wyciszyć, poczuć się jak w sanktuarium – mówi Valletta. Jednocześnie miało być tak przyjazne środowisku, jak to tylko możliwe.
Dom był już częściowo zbudowany. Usytuowany na skraju malowniczego kanionu, miał wykonane fundamenty i konstrukcję. Lokalne biuro Diaz + Alexander stworzyło projekt dwukondygnacyjnego obiektu z sześcioma sypialniami, należało jednak ponownie przemyśleć jego wykończenie.
– Kształt już był, więc wspólnie z Robem Diazem i Markiem Alexandrem pracowaliśmy nad detalami, aby uczynić budynek bardziej zrównoważonym i dopasowanym do kontekstu – opowiada Cassidy.
W holu główną ozdobę stanowi niewielkie drzewko z lokalnej szkółki Haus Plant. Zasadzono je w pochodzącej z drugiej ręki peruwiańskiej donicy ceramicznej. Dębowe podłogi w całym domu – Eco Outdoor. Zdjęcie: Rich Stapleton
Dom wyposażono między innymi w instalację fotowoltaiczną. Na panele słoneczne, które zostaną zamontowane na dachu, właściciele jednak wciąż czekają. – W Kalifornii są spore opóźnienia przez duży popyt – tłumaczy projektant.
W budynku przewidziano okna z podwójnymi szybami, które od niedawna są obowiązkowe dla nowo wznoszonych konstrukcji na terenie stanu. – To ważne, bo pomagają w izolacji termicznej wnętrza – wyjaśnia Cassidy. Znaczną część elewacji pokryto odpowiedzialnie pozyskiwanym kamieniem w kolorze gołębiej szarości i piasku, dostarczonym przez lokalną firmę Eco Outdoor. – Jasny kamień odbija światło i sprawia, że w środku jest chłodniej – dodaje. – Poza tym to trwały materiał, który nie wymaga konserwacji. Wszystkie domy w Los Angeles z połowy ubiegłego wieku miały takie ściany. Dziś kamień znów staje się modny – zauważa.
Łóżko i dywan do głównej sypialni zaprojektował Ross Cassidy. Niewielkie okna zostały tu przesłonięte przez rolety rzymskie marki Everhem. Szafka nocna pochodzi z firmy DISC Interiors; na niej lampa z Blackman Cruz. Partnerstwo: Ellsworth Kelly Foundation dzięki uprzejmości Matthew Marks Gallery
Amber Valletta w sukience i topie od Gabrieli Hearst na schodach swojego nowego domu w Los Angeles. Zdjęcie: Rich Stapleton
Wnętrze bliżej natury
Jeśli chodzi o wykończenie ścian wewnętrznych, Valletcie zależało, aby nie używać popularnych farb, które często emitują lotne związki organiczne, zaliczane do substancji rakotwórczych. Wspólnie z Cassidym zdecydowała się na barwiony naturalnymi pigmentami gliniany tynk brytyjskiej marki Clayworks. Został on specjalnie przygotowany, by uzyskać dwa rodzaje wykończenia powierzchni: gładką i ryflowaną.
– Latem tynk pozostaje chłodny, a zimą akumuluje i oddaje ciepło – opowiada Valletta. Wystrój również jest proekologiczny. Zamiast wyposażać dom w nowe meble, inwestorka odnowiła te, które już miała. Krzesłom amerykańskiej marki BDDW, które kupiła od swojej przyjaciółki, modelki Carolyn Murphy, po prostu zmieniła tapicerkę. W podobny sposób nowe życie nadała swoim starym krzesłom kuchennym. – Były czarne, ze skórzanymi siedziskami i nie pasowały do wystroju – wspomina. – Oczyściliśmy drewno i okazało się, że są z białego dębu, więc tak je pozostawiliśmy, a siedziska pokryliśmy beżowym lnem.
We wnętrzu dominują meble vintage. W gabinecie nad dębowym stolikiem ze sklepu Harbingera wisi lampa ze szkła Murano z lat 50. XX wieku. Obok krzesła z paryskiej galerii Pierre Augustin Rose, które zyskały nowe obicia z mieszanki wełny „Opio” marki Pierre Frey. W głębi szafka z lat 60. XX wieku kupiona w Guillerme et Chambron. Partnerstwo: Seth Gravette/Hammer and Spear
W toalecie znalazła się umywalka z różowego marmuru i lustro Paola Buffy z lat 50. XX wieku. Ceramiczna lampa z wiklinowym abażurem pochodzi z Francji, na ścianie mosiężny kinkiet „lupipe” inspirowany włoskim wzornictwem lat 50. XX wieku i bateria umywalkowa marki Samuel Heath. Zdjęcie: Rich Stapleton
Całość utrzymana jest w stylu vintage z elementami lokalnego rzemiosła. Ozdobą gabinetu jest żyrandol ze szkła Murano, który Valletta kupiła na pchlim targu w Paryżu, a gałki do szafek w bibliotece opracowała Lisa Eisner, miejscowa fotografka, wydawczyni i projektantka biżuterii.
– Wyglądają jak prawdziwe precjoza – mówi właścicielka. Dywany wykonane są z naturalnych materiałów, podobnie jak wszystkie tekstylia, zasłony i obicia, by wymienić choćby krzesła Pierre’a Augustina Rose’a w gabinecie, które właściciele pokryli puszystą tkaniną bouclé marki Pierre Frey. – Wybrane przez nas naturalne tkaniny wytwarza się w sposób przyjazny dla środowiska, ale przede wszystkim są one znacznie piękniejsze niż syntetyki czy poliester – podkreśla Cassidy.
Zdjęcie: Rich Stapleton
Valletta i Charles sporo czasu spędzają na zewnątrz, przy domu urządzili więc pustynny ogród, który do utrzymania wymaga niewielkiej ilości wody, a na wzgórzu za budynkiem rozrzucili nasiona dzikich kwiatów. – Widzieliśmy już sowy przy basenie, krążące nad nami jastrzębie, ale też rysie, kojoty, motyle i modliszki – opowiada Valetta. – Panuje tu przyjazna atmosfera – zauważa.
Modelka ma na sobie sukienkę Prady, Teddy Charles – koszulkę Supreme, sweter od Isabel Marant, dżinsy Levi’s i sneakersy New Balance (stylizacja: Sean Knight). Zdjęcie: Rich Stapleton
Zobacz też, jak mieszkają:
- Imponująca posiadłość Michaela Douglasa i Catherine Zeta-Jones
- Dom zawodowego gracza bejsbolu, Matta Holliday`a, i jego rodziny
- Dom producentki Wiedźmina, Lauren Hissrich
- Zobacz jak mieszka gwiazda „Emily w Paryżu”
- Jak mieszka Taylor Swift?