Północ, południe, Powiśle

Ta przestrzeń miała wyrażać osobowości właścicieli.  Tymczasem on chciał surowego mid-century modern, a ona wdzięku. Biegunowo różne estetyki pod egidą Josefa Franka oraz Ettorego Sottsassa pogodziły Marta Chrapka i Karolina Kotlicka z pracowni Colombe.

Zdjęcia Mood Authors
Północ, południe,  Powiśle

RODZINNY SALON na równi służy rodzicom i dzieciom. Szafki przy telewizorze mieszczą niezliczone gry. Dwustronnej sofie z Włoch (Poliform) towarzyszą skandynawskie stoliki (Audo Copenhagen) i dywan (Nordic Knots). Zdjęcie: Mood Authors.

Mieszkanie miało być takie jak oni – młodzi, pełni energii, a przy tym świadomi swoich potrzeb zarówno funkcjonalnych, jak i estetycznych. Cała rzecz w tym, że w projekcie wnętrz nowego apartamentu trzeba było zaspokoić zupełnie przeciwstawne oczekiwania. Szlachetną surowość powiązać z dekoracyjnością, użyteczność ubrać w wyrafinowane formy, wreszcie – pełną pięknych przedmiotów przestrzeń przystosować do potrzeb dwóch synów. 

Z niczym nie czekać

Ambitne aranżacje we wnętrzach wiele osób odkłada do czasu, gdy ich dzieci osiągną określony wiek. Dopiero wtedy sięga się po delikatniejszą zastawę, szlachetniejsze tkaniny i tapety, wartościowsze meble. W tym warszawskim apartamencie na właściwy moment czeka tylko pomysł, by półkę przy telewizorze wypełniła kolekcja kaktusów. Powodem są, rzecz jasna, kolce. 
– Właściciele jasno określili wymagania. To miała być przestrzeń z pięknymi, starannie wybranymi przedmiotami, ale w pełni otwarta również dla synów. Mieszkanie służy do życia, także towarzyskiego. Jest prawdziwym domem – opisuje Marta Chrapka, właścicielka pracowni Colombe, która wraz z Karoliną Kotlicką zaprojektowała warszawskie wnętrze. 

colombe chrapka powiśle mieszkanie warszawa MARTA CHRAPKA zwykle pracuje z substancją historyczną, tu jej pracownia Colombe zmierzyła się z czymś całkiem nowym. Zdjęcie: Mood Authors. 

marta chrapka colombe mieszkanie powiśle warszawa OBRYS HOLU zasygnalizowały ażurowa ścianka i posadzka z trzech rodzajów kamienia. Na wprost obraz Mogensa Andersena. Zdjęcie: Mood Authors. 

colombe chrapka powiśle mieszkanie warszawa ŻÓŁTA KOLUMNA z lakierowanego drewna osłania styk bogato usłojonego forniru na bocznej ścianie kuchni oraz gładkiego tynku w salonie. Z wyzwania wykonawczego zrodził się więc mocny akcent estetyczny. Podobnie było z niszą, która dała okazję do zabawy materiałami. W tle ma płytki zellige, a u podstawy blok marmuru. Na górnej półce wazon Malwiny Konopackiej. W głębi widoczny okap z frezowaniem zaczerpniętym z mebli Franka. Zdjęcie: Mood Authors.  

Wyzwań od początku było wiele. – Rzadko decydujemy się na realizacje projektów w nowoczesnym budownictwie, specjalizujemy się w przestrzeniach historycznych. Surowa przestrzeń nie dawała żadnego punktu zaczepienia, charakter apartamentu tworzyłyśmy więc od zera. Z drugiej strony nawet drobne przesunięcia ścian wydawały się tu w pierwszej chwili niemożliwe z powodu bardzo rozbudowanej sieci instalacji spiętych w systemie domu inteligentnego, już rozprowadzonej po pomieszczeniach. Wielkiej determinacji Karoliny zawdzięczamy to, że cały układ funkcjonalny udało się nam rozwiązać na nowo, aby lepiej niż ten pierwotny odpowiadał potrzebom mieszkańców – mówi Chrapka. 

Zarówno prace projektowe, jak i realizacja musiały się odbywać w bardzo szybkim tempie. Nie było czasu ani na dłuższy namysł, ani na opóźnienia u dostawców czy projektantów. Ale największym wyzwaniem, zarazem najciekawszym, okazało się pogodzenie sympatii estetycznych pary zleceniodawców. Bieguny wyznaczyli dwaj giganci wzornictwa. 

colombe chrapka powiśle mieszkanie warszawa PŁYTKA NISZA w ścianie sypialni podkreśla rangę pracy Jerzego Nowosielskiego. Uniwersalnym formom łóżka (nap) i bankietki nadały wyraz tkaniny (Pierre Frey). Nad stolikami nocnymi projektu pracowni Colombe zawisły kinkiety ze Studia Atkinson, pod sufitem – lampa marki Oi Soi Oi. Zdjęcie: Mood Authors. 

Od Josefa Franka...

Ten Austriak, zasłużony dla kraju jako współtwórca wiedeńskiej szkoły architektury, w 1934 roku wyemigrował do Szwecji. Tam dla istniejącej do dziś firmy Svenskt Tenn zaczął projektować meble, dywany, tapety i tkaniny. Podobnie jak w ojczyźnie, rozwijał tu swoisty „antymodernizm”. Wyrafinowaną prostotę kształtów wzbogacał detalem o różnym charakterze i różnej skali. Od szczegółów wykonawczych, które mówiły o rzemieślniczym mistrzostwie, po siłę deseni i kolorów. Nie do porównania z minimalizmem Le Corbusiera czy Gerrita Rietvelda, a mimo to w aurze surowości. – Na styl mojego od lat ukochanego projektanta wskazał inwestor. Za jego sprawą pojawiło się w mieszkaniu dużo drewna, zwłaszcza fornirów jak z połowy XX wieku. W kuchni znalazł się też pokryty skórą reling. Tym zleceniem zaskoczyliśmy doświadczonych polskich kaletników. W Svenskt Tenn zamówiliśmy zaprojektowane przez Franka tkaniny dekoracyjne. Ponadto żłobienia z mebla jego autorstwa zacytowałyśmy we frezowanej obudowie okapu kuchennego – wymienia architektka.

colombe chrapka powiśle mieszkanie warszawa I ŚCIANĘ, I SZAFĘ w łazience chłopców pokrywa fornir modyfikowany „Front” (Alpi). Pokrewną mu estetykę reprezentują płytki podłogowe (Winckelmans) i mozaika widoczna na cokole ściany (Sicis). Pożądany balans kolorystyczny wprowadza tu intensywnie błękitny sufit, a równowagę stylistyczną – ceramika retro (Flamina). Zdjęcie: Mood Authors. 

...i od Ettorego Sottsassa

Dla odmiany zleceniodawczyni bliskie są drobne wzory kwiatowe czy pastelowe kolory, jak z wielu tkanin Franka dla Svenskt Tenn, ale też formy pełne swobody i fantazji. – W tym kontekście w trakcie rozmów pojawiła się postać Ettorego Sottsassa – mówi Chrapka. Włoski dizajner i architekt zyskał światowy rozgłos w latach 80. XX wieku jako założyciel grupy Memphis, wzornictwem jednak bawił się już wcześniej. Przez całe dekady projektował przedmioty codziennego użytku, które miały na celu wprawiać użytkownika w dobry nastrój. Szafki, regały, krzesła czy lampy przypominały zabawki, tyle że adresowane do dojrzałych odbiorców. – U nas język plastyczny grupy Memphis przywołują akcenty ceramiczne, drewniane struktury, takie jak ażurowa ścianka holu i elementy o graficznym charakterze – objaśnia architektka. Tu wskazuje na forniry wykorzystane w dwóch łazienkach. – Intarsja należała do ulubionych technik zdobniczych Franka. Z drugiej strony szalona geometria była bliska Sottsassowi. Włoch jest też autorem wzoru forniru modyfikowanego: z abstrakcyjnym rysunkiem słojów oraz świetlistym kolorem tła, może nie tak odległym od palety Franka? – zastanawia się Chrapka. Pewne jest jedno. Wytyczne, które w pierwszej chwili wydawały się nie do pogodzenia, okazały się znakomitą inspiracją. Świadczy o tym apartament, w którym na każdym kroku czuje się radość płynącą z twórczej zabawy.

colombe chrapka powiśle mieszkanie warszawa KONTRASTOWY fornir modyfikowany powstaje według projektu Ettorego Sottsassa dla marki Alpi. Model zadebiutował w latach 80. XX wieku w kolekcji „Memphis”, dziś zaś jest znany po prostu jako „Sottsass”. W łazience przy sypialni odważnie zestawiono go ze wzorzystym kwarcytem Patagonia. Oprócz fantazyjnych deseni geometrię kształtów przełamują akcenty, takie jak mosiężny haczyk w formie kokardki. Widać go w lustrze, obok zdwojonego w odbiciu kinkietu (In Common With). Mozaika na ścianach i podłodze (Sicis) tworzy nastrój eleganckiego spa, a światło przenikające przez żaluzje budzi skojarzenia z wakacjami. Zdjęcie: Mood Authors. 

Zobacz także: 

Schronienie przed miejskim zgiełkiem w samym centrum Lizbony

Eklektyczna rezydencja 5-osobowej rodziny. Rumieńców wnętrzom dodają barwne dzieła sztuki

Aranżacja 150-metrowego apartamentu w Nowym Jorku

 

Czytaj więcej