Turyn – Gianduiotto
Naszą słodką podróż po Włoszech zaczynamy w Turynie. To właśnie tutaj powstał gianduiotto – rodzaj czekoladowo-orzechowej pralinki. Historia gianduiotto sięga XIX wieku – gdy przez Napoleona import kakao do Europy został ograniczony, turyńscy cukiernicy zaczęli dodawać do czekolady orzechy laskowe z Piemontu, tworząc kremową pastę, zwaną gianduia. Powstałe na jej bazie pralinki po raz pierwszy zaprezentowano podczas karnawału w Turynie w 1865 roku – deser od razu zrobił furorę. A reszta to już historia.kanii)
Treviso – Tiramisu
Nie można mówić o włoskich deserach bez tiramisu. Co ciekawe, deser z puszystego mascarpone, kakao i biszkoptów nasączonych kawą powstał stosunkowo niedawno – mówi się, że w 1969 roku, a popularność zyskał w latach 70. Nie wiadomo dokładnie, gdzie wymyślono tiramisu, ale najczęściej podaje się miasto Treviso w pobliżu Wenecji i właśnie tam, w restauracji Le Beccherie warto spróbować tego kultowego deseru.
Florencja & San Gimignano – Gelato
To, że we Florencji narodził się renesans wie każdy, ale niewiele osób zdaje sobie sprawę, że w tym mieście powstały również włoskie lody, czyli gelato. Miało to miejsce w XVI wieku, gdy Bernardo Buontalenti, architekt i kucharz na dworze Medyceuszy, zaserwował swoim patronom kremowy deser lodowy na bazie mleka, jajek, miodu i lodu z gór Apeninów. Dziś we Florencji wciąż można znaleźć mnóstwo rzemieślniczych lodziarni serwujących gelato, a do najbardziej cenionych miejsc należą Vivoli, La Carraia oraz Gelateria dei Neri.
A jeśli gelato we Florencji przypadły ci do gustu, koniecznie zajrzyj do oddalonego o zaledwie 25 km miasteczka San Gimignano. To właśnie tutaj znajduje się Gelateria Dondoli – lodziarnia, która zdobyła tytuł najlepszego na świecie miejsca serwującego gelato. Właściciel lodziarni, Sergio Dondoli to prawdziwy wizjoner wymyślający unikatowe smaki gelato z lokalnych produktów.
Siena – Panforte & Ricciarelli
Z San Gimignano udajemy się do pobliskiej Sieny, która przez cały rok pachnie jak Boże Narodzenie. A to za sprawą ciast i ciasteczek, które wypiekane są tu od czasów średniowiecza. W Sienie warto spróbować panforte, ciasta pełnego orzechów, miodu, kandyzowanych owoców i przypraw (mieszanki imbiru, cynamonu, pieprzu). Nie można pominąć też ricciarelli, czyli delikatnych, migdałowych ciasteczek, które włoscy handlarze przywieźli tu aż z Bliskiego Wschodu. Ciasteczkami można raczyć się przy lampce Vin Santo, słodkiego toskańskiego wina deserowego lub przy filiżance aromatycznej kawy.
Bronte – Przysmaki z pistacji
Przenosimy się na południe, do słonecznej Sycylii. U podnóża Etny leży miasto Bronte przez wielu uznawane za włoską stolicę pistacji. Zbiory rosnącej tu odmiany zielonej pistacji (jednej z najlepszych na świecie) odbywają się tu tylko co dwa lata, co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową. Warto przyjechać tu we wrześniu, kiedy odbywa się coroczny festiwal pistacji Sagra del Pistacchio di Bronte. A jakie pistacjowe specjały warto spróbować będąc w Bronte? Na przykład cannolo z kremem pistacjowym, ciasto pistacjowe z ricottą, czyli torta al pistacchio oraz ukochaną przez Sycylijczyków granitę (mrożony deser, coś między lodem a sorbetem) w wersji pistacjowej.
Modica – Cioccolato di Modica
Nie tylko pistacją południowe Włochy stoją. W mieście Modica na Sycylii można spróbować unikatowej czekolady, Cioccolato di Modica. Co jest w niej takiego niezwykłego? Sycylijska wersja powstaje według starożytnej azteckiej metody przetwarzania kakao na zimno – bez mleka czy emulgatorów. W efekcie powstaje czekolada charakteryzująca się intensywnym smakiem i wyjątkową teksturą. Po ten wart grzechu specjał warto udać się do najstarszego sklepu z czekoladą w mieście (i na Sycylii w ogóle), Antica Dolceria Bonajuto, działającego od 1880 roku.
Pizzo – Tartufo di Pizzo
To niewielkie kalabryjskie miasteczko usytuowane na samym czubku włoskiego „buta”. Oprócz pięknych plaż, historycznego centrum i imponujących zabytków, turystów do Pizzo przyciąga też przepyszny deser lodowy. Tartufo di Pizzo to ręcznie formowana kulka lodowa z płynnym, najczęściej czekoladowym wnętrzem, z zewnątrz posypana obficie kakao. Jak to bywa w przypadku wielkich wynalazków, tartufo di Pizzo również powstał przypadkiem. W latach 50. XX wieku podczas jednego z przyjęć weselnych, właścicielowi cukierni, Don Pippo de Maria zabrakło foremek do lodów. Uformował więc kulę z lodów, wypełnił płynną czekoladą i zawinął w papier, a następnie włożył do zamrażarki. Deser przypadł gościom weselnym do gustu i szybko rozprzestrzenił się na całe miasteczko. Będąc w Pizzo zachęcamy do wizyty w Gelateria Dante, miejsca narodzin lodowego smakołyku.
Zobacz też:
- Najciekawsze skanseny w Polsce. 5 muzeów, które koniecznie musisz odwiedzić
- Oto najlepsza turystyczna destynacja 2025. Z Polski dolecisz tam w 3 godziny
- Pocztówka z Matery. Zobacz niezwykły hotel wykuty w skale
