Pełne światła, w otoczeniu przyrody - 60 metrowe mieszkanie w samym sercu Warszawy

"Nadrzędnym zadaniem architekta wnętrz jest wsparcie klientów w dążeniu do dobrego życia. Aby to osiągnąć należy wiedzieć, które decyzje projektowe będą miały najlepszy wpływ na człowieka i jego samopoczucie” - mówią Marta Szczepańska i Paulina Szeroczyńska, założycielki pracowni projektowej MAP. Zgodnie z tą filozofią zaprojektowały mieszkanie w centrum Warszawy, by stało się, dla jego właściciela, miejscem idealnym do życia. 

Pełne światła, w otoczeniu przyrody - 60 metrowe mieszkanie w samym sercu Warszawy

"We wnętrzach zwracamy dużą uwagę na ergonomię i funkcjonalność, to kolejno narzuca estetykę wnętrza, która w naszym wypadku jest dość minimalistyczna, a jednak ciepła, - tłumaczą projektantki. Zdjęcie: Oni Studio

Metamorfoza mieszkania

Jeden z ostatnich projektów pracowni projektowej MAP to ponad 60-metrowe warszawskie wnętrze: salon z kuchnią i sypialnią. Budynek zbudowany w latach dwutysięcznych, jak na tamte czasy bardzo nowoczesny, jednak nie nadąża za duchem czasu.

“Coraz częściej mamy do czynienia z wnętrzami, które nie są ani w stanie deweloperskim, ani nie są kamieniczne. Bywa, że to przestrzenie niełatwe do zmiany. Tu podczas remontu miałyśmy możliwość dokonać dużej metamorfozy wnętrza ingerując w elewację budynku - powiększyłyśmy okna, co nadało mieszkaniu zupełnie nowego charakteru i wpuściło więcej światła”.

"Powiększyłyśmy okna, co nadało mieszkaniu zupełnie nowego charakteru i zapewniło więcej światła” - mówią architektki z pracowni projektowej MAP. Zdjęcie: ONI STUDIO

Metraż i układ mieszkania dyktowany rozstawem okien, nie dawał dużego pola do manewru. Projektantki nie robiły więc wielkiej rewolucji, bardziej uporządkowały funkcje, zmieniły nieco rozmiar łazienki.

Mieszkanie z ogrodem

Mieszkanie w centrum często oznacza, że na niewielkim metrażu trzeba pomieścić całe swoje życie. Właściciel mieszkania, Mikołaj, wychował się w domu z ogrodem na południu Polski. Szukając lokum w Warszawie zależało mu na położeniu w centrum miasta, ale i na bliskości natury, dlatego wybrał ofertę na parterze z całkiem sporym ogródkiem.

We wnętrzu stanął opływowy w kształtach fotel Bollo marki Fogia inspirowany klasycznymi rurowymi fotelami klubowymi z lat 50. Zdjęcie: ONI STUDIO

Aby wnętrze wydawało się większe użyto ograniczonej palety barw i materiałów. Zabieg ten powtórzono w części dziennej, sypialni oraz łazience. "Zastosowałyśmy stonowane, jednolite kolory, zaprojektowałyśmy liczne drewniane zabudowy, tak by mieszkanie miało spójny charakter”- wyjaśniają projektantki. I tak proste, rytmicznie powtarzające się, formy szafek pojawiają się m.in. na zabudowie kuchennej czy szafce łazienkowej.

Mieszkanie w barwach ziemi

“Inwestor to młoda osoba, a myśląc o projekcie swojego pierwszego mieszkania, musi się zderzyć z pytaniem: “Czego bym chciał?”. Często bywał w krajach skandynawskich i odpowiada mu tamtejszy styl. Głównym wymaganiem Mikołaja było zastosowanie we wnętrzu barw ziemi. Lubi też gotować, dlatego przestrzeń kuchenna musiała być spora. Stąd pomysł na długi ciąg, literę L, która z kuchni przechodzi aż do salonu” - wspomina Marta.

"Zastosowałyśmy stonowane, jednolite kolory, zaprojektowałyśmy liczne drewniane zabudowy, tak by mieszkanie miało spójny charakter”- tłumaczą Paulina i Marta z MAP. Zdjęcie: ONI STUDIO

Mieszkanie zanurzone w słońcu

“Mieszkanie jest na parterze, więc trzeba było pomyśleć o tym, jak dobrze je doświetlić. Powiększenie otworów okiennych sprawiło, że zieleń z ogrodu zawsze będzie obecna w mieszkaniu, dlatego dobrym rozwiązaniem było zastosowanie naturalnej palety barw. Nie konkurujemy z przyrodą i dzięki temu mamy harmonijne wnętrze" - opowiada Paulina.

Przy drewnianej lamperii na sypialnianej ścianie stanęło łóżko produkcji NAP. Czarne, powściągliwe w formie kinkiety zaprojektował, urodzony w 1913 roku, Francuz Jacques Biny. Zdjęcie: ONI STUDIO

Projektantki chciały do wytycznych odnośnie kolorów podejść mniej konwencjonalnie. Dlatego na wiodący materiał wybrały wybarwiony na nietypowy szary kolor, dębowy fornir. Podczas pracy nad stolarką zawsze duży nacisk kładą na detal i indywidualnie podejście do wybarwienia drewna. Zanim przejdą do realizacji, poszukują ciekawych kolorów dokonując wielu prób.

Drewno i szkliwienia

Na podłogę trafiły dębowe, rozbielone deski. Ciekawym rozwiązaniem było połączenie trzech szerokości układanych w nieregularny sposób. W łazience wykorzystano wielkoformatowe płytki, a jedną ze ścian zdobią wąskie, szkliwione kafle.

"Aby wnętrze wydawało się większe użyłyśmy ograniczonej palety barw i materiałów. Powtórzyłyśmy je w części dziennej, sypialni oraz łazience." mówią projektantki. Zdjęcie: ONI STUDIO

Mieszkanie wypełnione jest meblami wykonanymi według projektu dziewczyn, współczesnymi wersjami klasyków dizajnu i modelami sprawdzonych producentów. “Postanowiłyśmy, że zabudowy robione na miarę będą w szarej kolorystyce, a to, co jest ruchome w naturalnym kolorze drewna” - podsumowują projektantki.

Pełne oświecenie

Przy kuchennym stole projektu MAP stoją lekkie, drewniane krzesła duńskiej marki Hay. Sufitowa lampa to produkowany do dziś projekt Duńczyka Paula Henningsena, urodzonego w 1894 roku - czasach lampy naftowej. Przez lata pracował nad modelem dającym światło idealne i tak powstała lampa PH składająca się z kilku metalowych kloszy.

Kuchnia jest minimalistyczna, ale dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Uzupełniają ją designerskie meble i dodatki. Zdjęcie: ONI STUDIO

We wnętrzu znajdziemy też opływowy w kształtach fotel Bollo marki Fogia inspirowany klasycznymi rurowymi fotelami klubowymi z lat 50. Stojąca w przedpokoju oraz wisząca w sypialni szafka to modele szwedzkiej marki String, której popularność nie maleje od czasu, kiedy w 1945 roku wygrała konkurs na projekt regału na książki ogłoszony przez publiczną bibliotekę.

Na ścianie nad sofą z funkcją spania polskiej marki Sits zawisł kontrastujący z resztą wnętrza obraz Grzegorza Jarzynowskiego. Zdjęcie: ONI STUDIO

D jak dobry design

Przy drewnianej lamperii na sypialnianej ścianie stanęło łóżko produkcji NAP. Czarne, powściągliwe w formie kinkiety zaprojektował urodzony w 1913 roku Francuz Jacques Biny - twórca ponad 400 modeli lamp. “Mamy dużą słabość do przedmiotów zaprojektowanych w połowie XX wieku. Lubimy też budować nastrój światłem stosując tzw. lampy ambient. Lampa Biny jest o tyle wyjątkowa, że łączy w sobie dwie funkcjonalności: mocniejszego światła kierunkowego do czytania i nastrojowej lampy, w której światło sączy się przez mini żaluzje”, - dodają.

Mieszkanie wypełnione jest meblami wykonanymi według projektu dziewczyn, współczesnymi wersjami klasyków dizajnu i modelami sprawdzonych producentów. Zdjęcie: ONI STUDIO


Czytaj więcej