Coś o przeszlości
Od momentu powstania ta warszawska ulica była jednym z najbardziej prestiżowych adresów w mieście. To tu stawiano budynki dla arystokracji, tu mieszkali politycy i artyści. Tu też w 1895 i 1898 powstały dwie sąsiadujące z sobą kamienice zaprojektowane przez Artura Ottona Spitzbartha zachwycające bogato zdobionymi elewacjami. Równie olśniewające były wnętrza z polichromiami, sztukateriami czy parkietami układanymi w oryginalne wzory. W latach 30. XX wieku budynki zostały kupione przez Jana Wedla i zmieniły charakter na modernistyczny. Zakończona w ostatnich latach przebudowa przywróciła im XIX-wieczny blask. Dziś na zaadaptowanym w inwestycji poddaszu mieści się 140-metrowy apartament projektu Indoor, czyli Barbary Łaźniewskiej i Maćka Tarchalskiego. Jak i w innych projektach tego duetu, i tu widoczna jest dbałość o detal, nieoczywiste rozwiązania i kontrastowe zestawienia.
Obraz Pawła Wąsowskiego jest mocnym akcentem kolorystycznym w jadalni. Nad stołem MDF Italia wisi lampa Flos. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Charakterystyczne krzesła przy stole to model Bold Chair marki Moustache. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Tworzenie przestrzeni
„Mieszkanie położone jest we współcześnie przystosowanej części budynku, która wcześniej nie była używana jako przestrzeń mieszkalna. Sporym wyzwaniem było stworzenie optymalnego układu funkcjonalnego i wpuszczenie do wnętrza jak największej ilości światła dziennego. Skosy nie ułatwiały sprawy. Okna w każdym pomieszczeniu są inne. Od tych połaciowych, przez dwa małe, zakończone łukami – z widokiem na ulicę, po większe – wychodzące na podwórze. Dodatkowo w suficie znajdują się świetliki. Ostatecznie powstał zupełnie inny niż zaproponowany pierwotnie przed dewelopera układ pomieszczeń” - wspominają projektanci. Zlikwidowano zbędne korytarze i wyburzono kilka ścian. Dwie sypialnie rozmieszczone zostały na przeciwległych końcach mieszkania, a w centrum powstała spora, otwarta przestrzeń łącząca kuchnię z jadalnią i salonem. Tam też za przesuwną ścianą z ryflowanego szkła znalazł się gabinet. Powstało funkcjonalne i charakterne wnętrze z przyciągającymi wzrok formami mebli.
Gabinet znajduje się za przesuwaną ścianą z ryflowanego szkła. Biurko to marka Tom Dixon. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Kontrasty, akcenty i ikony dizajnu
Ściany pokryto farbą w kolorze off white, na podłodze wykorzystano jasny, dębowy parkiet ułożony we francuską jodełkę. „Neutralną bazę uzupełniliśmy kontrastującymi czarnymi elementami. Od prostej w formie lampy podłogowej marki Flos, po mocny akcent zabudowy kuchennej”. Oprócz gotowych mebli, do wnętrza trafiły autorskie projekty jak garderoby z orzechowymi frontami czy szafki z lakierowanej stali.
W samym centrum mieszkania stanął okrągły stół jadalniany marki MDF Italia. Z jednej strony solidny dzięki masywnej podstawie, z drugiej lekki poprzez „lewitujący” blat. Dobrane do niego krzesła Bold są współczesną interpretacją bauhausowych siedzisk ze stalowych rurek, tym razem w połączono je z pianką poliuretanową. Zaraz obok znajdują się ażurowe schody z perforowanej blachy prowadzące na prywatny taras na dachu. Przestrzeń rozświetlają promienie wpadające przez dachowe okna i żółty obraz Pawła Wąsowskiego, który w swych pracach stosuje złudzenia optyczne badając wpływ koloru na wnętrze i człowieka.
W roli stolika nocnego – kamienna konstrukcja z półkami marki Ferm Living. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Minimalistyczna toaletka to kolejny pomysł na wykorzystanie kompozycji złożonej z obłości i kontrastującej z nimi prostej półki. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Warte uwagi
Po lewej stronie mieści się kuchnia z wyspą i okapem wykończonymi szarymi kafelkami z rudą fugą i kwarcytem negresco. Lustrzana ściana kończąca zabudowę kryje w sobie drzwi prowadzące do części prywatnej: sypialni master i łazienki oraz pomieszczenia gospodarczego. Sypialnia jest stonowana kolorystycznie, ściany pokrywa ocieplająca wnętrze lniana tapeta zakończona opaską z orzechowego forniru. Przy tapicerowanym łóżku w odcieniu indygo stanęły architektoniczne w formie nocne stoliki z trawertynu i minimalistyczne lampy nocne włoskiej marki Catellani & Smith. „To pomieszczenie, poprzez swój kształt, było dość trudne do zaaranżowania. Ostatecznie zmieściła się tu jednak i toaletka. Zdecydowaliśmy się na zaoblenie rogów pokoju, które otulają łóżko, zastane, kanciaste formy pozostawiliśmy jedynie na suficie”. Przynależąca do sypialni łazienka z okrągłą wanną i prysznicem urządzona jest klasycznie. Niestandardową dekorację stanowią lustra „pokrojone” w paski o różnych szerokościach, dające niejednolite odbicie. Na podumywalkowej szafce pojawia się kamień użyty też w kuchennej zabudowie.
Strefę kuchenną wyznacza wyspa, nad którą znalazła się przestrzenna forma, która kryje okap. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Kształty i forma
W pokoju dziennym wykorzystano polskie projekty. Sofę Dazz marki Noti, będącą swobodną interpretacją jednego z najbardziej klasycznych mebli – kanapy typu Chesterfield, oraz fotel Fulu od Nobonobo, którego kształt ma przypominać kamienie znalezione na plaży. „Połamane sufity w salonie chcieliśmy skontrastować z miękkimi formami mebli. Wpasowaliśmy tu sofę i fotel z zaobleniami oraz stolik kawowy o organicznym kształcie. Zależało nam, aby ta przestrzeń zwieńczona była strukturalną formą lampy, nawiązującą do klasycznego żyrandola, co przy tym kształcie sufitu nie był łatwe. Finalnie sięgnęliśmy po system Plusminus Vibii, tworząc swobodną kompozycję z rudych pasów i świetlnych kul”.
Lustro może mieć nieregularny kształt – ma w nim swoje drugie życie obraz z części jadalnej. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Praca z kolorami
Rude i ceglaste odcienie to motyw przewijający się w części dziennej, w większej plamie kolor pojawia się również w gościnnej łazience. Tam ściany wykończone ceramiką w odcieniu surowej gliny zestawiono z ciemnym kwarcytem zabudowy umywalki. W tym wnętrzu zwraca uwagę nietypowe lustro zawinięte na dwóch ścianach wnęki, powielając w odbiciach otoczenie. „Detal w naszych projektach zawsze odgrywa znaczącą rolę i wbrew pozorom nie są to tylko dodatki, ale często oś całego założenia, leitmotiv zapinający w całość. W tym projekcie to choćby metalowe półki, w kuchni, salonie i gabinecie, ich minimalistyczna, ostra forma spaja tę otwartą przestrzeń”.
Wolnostojąca wanna jest okrągła. Ciekawym rozwiązaniem jest pocięte na pasma lustro. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Czarny stołek to model Root marki Ferm Living. Świetnie komponuje się z kamiennym wykończeniem szafki pod umywalką. Zdjęcie: Marcin Grabowiecki
Twórcy wnętrza – pracowania Indoor
Indoor istnieje od 2006 roku. „Od początku pracujemy razem, Maciek skończył architekturę, ja architekturę krajobrazu. Zaraz po studiach przez krótki czas pracowałam w zawodzie, ale
to wnętrza skradły moje serce” - mówi Barbara. „Projektowanie wnętrz wydało mi się bardziej namacalne i szybsze w realizacji. Sprawy administracyjne związane z kubaturą bywają odstraszające” - dodaje Maciek. Wspólnie tworzą spersonalizowane i unikalne projekty. Jak mówią, by powstało dobre do życia wnętrze ważny jest dobrze przemyślany układ funkcjonalny. „Taki, który daje wnętrzu powietrze, ale i intymność. Na jakość przestrzeni wpływają też proporcje. Projekt musi być szyty na miarę”.
Zobacz także:
Klasyczne mieszkanie na Montmartre w unowocześnionej wersji
Paryski apartament wykończony z pietyzmem
Dom z zielonymi akcentami. Wrażenie robi malarska tapeta w jadalni