Z przymrużeniem oka
W sercu Torunia, na 200 metrów kwadratowych, prawdziwa feeria kolorów i intrygujących detali w jednym domu. Pełno kompleksowy projekt z autorskimi meblami pracowni powstał dla 5 osobowej rodziny, rodziców - Anny i Piotra oraz trójki dzieci: Jasia, Julka i Toli (5 lat). Dom, który odzwierciedla ich pasje, styl życia i miłość do piękna musiał dosłownie promieniować dobrą energią. Miał być miejscem, gdzie dominuje humor i zabaw z konwencją.
Tego wnętrza nie można traktować na serio. Pomimo odważnej i nietypowej kolorystyki, brak tutaj przesady czy kiczu. Wszystko zostało utrzymane we właściwych proporcjach. Zdjęcie: Zasoby Studio
Ciepły róż, optymistyczne żółcienie
Projekt tego wnętrza można określić jednym zdaniem - prawdziwa uczta dla zmysłów. Wystarczy przekroczyć próg, by przenieść się do kolorowej przestrzeni, w której dominuje bogactwo kolorów, które doskonale współgrają ze sobą, tworząc przytulne, jednocześnie pełne energii wnętrze.
Salon pełen jest ciepłych odcieni różu i żółci, co tworzy atmosferę sprzyjającą rodzinnej harmonii.
Dodatki w tym nietypowym domu odgrywają kluczową rolę w każdym z pomieszczeń. Nadają przestrzeni indywidualny charakter oraz wpływają na atmosferę. Zdjęcie: Zasoby Studio
Mariaż energii z pasją
Dom miał być emanacją pełnej pozytywnej energii rodziny. "W procesie kreowania wystroju zainspirowałam się estetyką lat 90., lecz przefiltrowałam ją przez nowoczesne, często modowe trendy z Instagrama. Wnętrze charakteryzują bogate i odważne formy." - tłumaczy architektka. Sercem domu jest przestronna strefa dzienna, obejmująca salon, kuchnię i jadalnię na parterze.
Dzięki właściwemu ustawieniu mebli, udało się wydzielić dwie osobne strefy w salonie. Zdjęcie: Zasoby Studio
W dobrej strefie
Szara podłoga z mikrocementu jest mianownikiem, który doskonale łączy wszystkie elementy w tej przestrzeni w jedną spójną całość. Salon jest na tyle duży, że architekci wydzielili w nim strefy. Efekt udało się osiągnąć dzięki właściwemu rozmieszczeniu mebli, które podzieliły salon na dwie strefy.
Pierwsza, z kaflowym kominkiem projektu COI studio, telewizorem oraz wygodną dużą sofą, umożliwia dzieciom i dorosłym spędzenie wspólnego czasu przed telewizorem lub podczas wspólnej gry na konsoli. Druga strefa, z mniejszą kanapą i kawowym stolikiem, zachęca do relaksu, oddaniu się lekturze, ale też sprawdza się jako strefa dla gości umożliwiająca prowadzenie kameralnych rozmów.
Liczna rodzina potrzebowała także miejsc, do celebrowania wspólnych posiłków. Dlatego w funkcjonalnej jadalni centralną rolę odgrywa duży, drewniany stół, nad którym dumnie prezentują się dwie lampy duńskiej marki Menu a przy stole stoją dziecięce kultowe krzesła Stoke "Tripp Trapp" projektu Petera Opsvika, norweskiego inżyniera, które pierwsze krzesełko zaprojektował dla swojego syna.
Od kuchni i w łazience
W kuchni drewnianą zabudowę, doskonale udało się połączyć z kolorową metaloplastyką. Wyspa kuchenna, usytuowana pośrodku kuchni, nie tylko spełniła warunki estetycznie, ale dzięki liczny schowkom i półkom jest również praktyczna (choć wymagała od rzemieślników sporo pracy). Nie mogło zabraknąć i w tym pomieszczeniu wesołych dodatków i designerskich dodatków, które nadają unikatowy charakter całości.
W kuchni zabudowa w pudrowym różowym kolorze przełamana została czarnymi blatami, zlewozmywakiem i sprzętem kuchennym w tym samym kolorze. Zdjęcie: Zasoby Studio
Podobnie jak reszta mieszkania, także łazienka została utrzymana w klimacie lat 90.. Styl ten można z łatwością odnaleźć m.in. w kwadratowych, jasnych płytkach z kolorową fugą czy w samym kształcie lustra, zaprojektowanego specjalnie do tego wnętrza. Kropką nad "i" jest owalna umywalka w koralowym kolorze, na widok której, trudno się nie uśmiechnąć.
Łazienka utrzymana w klimacie lat 90. wywołuje uśmiech gości. Zdjęcie: Zasoby Studio
Design z umiarem
Dodatki i stylizacja mają podkreślać wartość projektu, a nie wysuwać się na pierwszy plan, powinny grać drugie skrzypce. Istnieje cienka granica między dopełnieniem, a groteskowym przerysowaniem, a celem było stworzenie z wnętrza, nie showroomu z dodatkami, co opowiedzenie historii ludzi, którzy tu mieszkają. W przypadku stylizacji domu w Toruniu architektka miała ułatwione zadanie.
Przy stole stoją kolorowe, minimalistyczne krzesła Stokke Tripp Trapp, które "rosną" razem z dzieckiem. Zdjęcie: Zasoby Studio
"Inwestorka wcześniej kupowała większość rekomendowanych przez nas przedmiotów, które współgrały przede wszystkim też z jej poczuciem estetyki. Pilnowała skrupulatnie naszego projektu. To cieszy, że nasz projekt autorski przeszedł bez większych przekształceń Inwestora." - podkreśla architektka.
Choć dodatków w tym toruńskim domu nie brakuje, nie przytłaczają, ale dopełnią i uwypuklają estetykę swoich właścicieli. Zdjęcie: Zasoby Studio
"Karolina jest świadomą klientką i zdawała sobie sprawę, że zbyt silne ingerowanie w ramy projektu mogły zaburzyć jego integralność. W przypadku zastanych dodatków wystarczyło jedynie poukładać je w dobrą kompozycję, dobrze zestawić kolorystycznie. Nasza wiedza o planach, strukturach oraz materiałach pomogła poskładać w jedną całość zakupowe szaleństwa naszej inwestorki." - śmieje się architektka.
Zdjęcie: Zasoby Studio
Zdjęcie: Zasoby Studio
Zdjęcie: Zasoby Studio
Zdjęcie: Zasoby Studio
Zdjęcie: Zasoby Studio
Zdjęcie: Zasoby Studio