Najnowszy numer AD Polska: światło i cień w architekturze

Tematem pierwszego numeru AD Polska jest światło i cień w architekturze. Historia budownictwa jest poniekąd historią wykorzystywania światła słonecznego, jednak w dobie zmian klimatycznych projektanci szukają też przed nim schronienia. Jak robić to nowocześnie i poetycko zarazem przeczytacie w tekście „Kapryśny czynnik”. Z kolei ku światłu księżyca zwracają się twórcy nocnych ogrodów – recenzujemy dla Was pięknie ilustrowany przewodnik, jaki napisała Jarema Osofsky. Przegląd roślin, które kwitną i pachną intensywnie nocą pomoże stworzyć przestrzeń wyjątkowo intensywnych wrażeń. Kwestia nasłonecznienia pojawi się też w wywiadzie z laureatem Pritzkera Alejandro Araveną, który ukrył przed słońcem wnętrza uniwersyteckiego centrum innowacji w SanPago de Chile. A temat numeru podsumujemy przeglądem najnowszych lamp zaprezentowanych na targach M&O i Euroluce.

Zdjęcia Oni Studio
Najnowszy numer AD Polska: światło i cień w architekturze

AD Polska to dziesiąta edycja magazynu na świecie. Międzynarodowy autorytet w dziedzinie designu od ponad 100 lat prezentuje dokonania kultury materialnej. Łączy odbiorców rożnych pokoleń, specjalistów i pasjonatów, którzy szukają jakości i piękna.

- AD Polska wkracza na rynek, bo to, co powstaje na naszych oczach, jest warte pokazania. Możemy z pełnym przekonaniem zestawiać dokonania rodzime ze światowymi. Z tych połączeń uczyniliśmy w polskim wydaniu zasadę - pisze we wstępie Agnieszka Gruszczyńska- Hyc, redaktorka naczelna.

W premierowym wydaniu polskiego Architectural Digest znajdziecie 220 stron poświęconych wzornictwu, architekturze, sztuce oraz najpiękniejszym wnętrzom z Polski i ze świata. 

Pełnia kultury 

Czy wystawa „Szklane życiorysy” prezentowana w Muzeum Narodowym we Wrocławiu wywoła kolejną falę gorączki kolekcjonerskiej, w rozmowie z kuratorką Barbarą Banaś („Damy i meteoryty”) zastanawia się Julia Cieszko. Muzeum odsłania dla nas rozdział w historii polskiego szkła – prace 23 polskich projektantek działających od roku 1945 po współczesność, a wśród nich wiele zapomnianych osobowości. Wśród wystaw, które chcieliśmy zarekomendować, jest także „Alles auf Einmal” – bońska prezentacja najwybitniejszych dzieł postmodernistów, której kurator Kolja Reichert przekonuje, że nie mamy tu do czynienia z zamkniętą historycznie epoką.

Dzięki uprzejmości Hollein. Zdjęcie: Jerzy Survillo. 

Prace Wandy Czełkowskiej przypomina szwajcarskie Susch Museum – nasza korespondentka Wanda Modzelewska ogląda w nim rekonstrukcję pracy, w której polska artystka radykalnie zrealizowała swój program odejścia w rzeźbiarstwie od formy ku idei. Monumentalna instalacja zajmuje centralną część ekspozycji i pokazywana jest po raz pierwszy od 1995 roku. Wystawa Wanda Czełkowska: Art is not Rest.

Zdjęcie: Laziz Hamani, dzięki uprzejmości Axela Vervoordta

Dagmara Jakubczak odwiedziła dla nas galerie Kanaal stworzone w dawnej destylarni ginu pod Antwerpią przez Axela Vervoordta, projektanta, kolekcjonera, kuratora i antykwariusza. Prace nad tym olbrzymim, zróżnicowanym kompleksem trwały 20 lat – wrażenia raz są surrealistyczne, innym razem przypominają wejście do komory deprywacji sensorycznej. A do tego prace gigantów: Jamesa Turrella i Anisha Kapoora. Polską sztukę w numerze reprezentuje młoda, ale świetnie się zapowiadająca artystka Justyna Kosińska, która złotą nicią wyszywa kostki słuchowe zwierząt hodowlanych. „Wyprasowany, złoty, kusząco piękny hah podejmuje tematy kruchości życia, relacji człowieka i przyrody” – piszą dla nas Anna Zakrzewska i Max Cegielski. Sztuka przewijać się będzie przez cały numer, ale w prezentowanym przez nas wnętrzu gabinetu rektora odegrała szczególną rolę – reprezentacyjną przestrzenią Politechniki Gdańskiej zajęli się architekci Rafał Kaletowski i Maciej Ryniewicz. Nowym spojrzeniem na historię architektury, tym razem regionalnej, jest projekt pracowni NOKE zrealizowany w dawnej stajni, którą rozbudowano w nowoczesnym duchu. O tym pisze Paweł Kaliński. 

Zdjęcie: Piotr Maciaszek Projekt: NOKE 

Światło i cień w architekturze

Jak architekci szukają dziś cienia, chcąc tradycyjnymi metodami ograniczyć wpływ zmian klimatycznych na komfort we wnętrzach, a także, jak to przekłada się na stosowane przez nich środki artystycznego wyrazu, przeczytacie w tekście „Kapryśny czynnik”. „Zbyt wiele współczesnych domów wypełnia światło padające ze wszystkich kierunków bez żadnego artystycznego celu, tworząc jedynie nieuporządkowaną jasność”, pisał Duńczyk Steen Eiler Rasmusen. Pokazujemy, jak to robić z prawdziwie poetycką ambicją. Blask Księżyca, pojawia się w tekście poświęconym nowemu zjawisku w architekturze krajobrazu: nocnym ogrodom. Przewodnik na ich temat napisała Jarema Osofsky, my w jego skróconej wersji, zachęcamy do sadzenia roślin, które kwitną i pachną głównie nocą, bo jak pisze autorka „ciemność nieznacznie rozproszona światłem Księżyca, wyostrza zmysły”.

Nikomu przedstawiać nie trzeba gwiazdy numeru #1 – Alejandro Araveny, który we wrześniu odwiedził po raz pierwszy Polskę. W rozmowie z redaktorką naczelną AD, Agnieszką Gruszczyńską-Hyc, zastanawia się między innymi, jak podchodzić do złożonej kwestii zmian klimatycznych. „Pojęcie zrównoważonego rozwoju rozumiane jako uczciwość wobec przyszłych pokoleń implikuje również tworzenie projektów odpornych na zmiany społeczne i polityczne” – mówi laureat Pritzkera a obecnie przewodniczący jury tej najważniejszej nagrody w światowej architekturze. I zachęca: „walczcie z banałem i bądźcie rozsądni”.

Podróż do wnętrza

Dział wnętrza rozpoczynamy mocnym uderzeniem w duchu retrofuturyzmu, ale bez ostentacyjnej ekstrawagancji – najnowszą realizacją Katarzyny Baumiller. Czemu architektka darzy to wnętrze „chorą miłością”, przeczytacie w tekście Wiki Kwiatkowskiej „Otwarta ścieżka intuicji”. Z kolej Agata Fijołek pisze dla nas o „Hrabiowskich ślimacznicach” – zagląda do Cuneo, małej miejscowości we włoskim Piemoncie, gdzie na sufitach starego palazzo, pod karton gipsem, przez całe lata ukrywał się Apollo. Po odsłonięciu bogate malowidła stworzyły kontekst dla wystroju, z którym trudno było konkurować. 

Zdjęcie: Marco Tacchini

Z Włoch udajemy się do Republiki Południowej Afryki, porzucając barokowe zbytki dla neo- modernizmu Gregory’ego Katza. Zachwyciło nas, że strop został docięty, by pomieścił konar dorodnej senegalii a trawy na dachu przywodzą na myśl afrykańską Wyżynę Weldów. Jeśli ktoś od awangardy z RPA woli klimaty na pół-historyczne, prezentujemy wnętrze warszawskiej kamienicy, które służy za przystanek w podróży polsko-amerykańskie przedsiębiorczyni. Są marmurowe glify okienne, echa art deco, pałacowy parkiet i ręcznie wykonane gipsowe sztukaterie. Miały tam też swoją premierę najnowsze lampy Jana Garncarka. Popis znakomitego rzemiosła.

Pierwsze wydanie „AD Polska” w sprzedaży od 6 października w dobrych salonach prasowych. 

Czytaj więcej