mode:lina architekci – pracownia projektowa z Poznania, założona przez Pawła Garusa i Jerzego Woźniaka.
Jerzy Woźniak i Paweł Garus z poznańskiego studia mode:lina. Zdjęcie: Patryk Lewiński
Sukcesy pracowni wynikają z holistycznego podejścia do współpracy, z elastyczności w dostosowywaniu się do ciągłych zmian rynkowych i technologicznych, co jest kluczowe w tworzeniu nowoczesnych i funkcjonalnych projektów. Charakterystyczna dla mode:liny jest też postawa nowatorów, którzy stawiają na rozwiązywanie konkretnych problemów poprzez innowacyjny dizajn. Zawdzięczają ją wykształceniu i doświadczeniom zdobywanym za granicą oraz przeświadczeniu, że dobry projekt to nie tylko estetyka, ale przede wszystkim poszukiwanie odpowiedzi na konkretne potrzeby.
Pierwszy mebel studia mode:lina przeznaczony do produkcji seryjnej (projekt powstał dla Motiv Home). Zdjęcie: Patryk Lewiński
Modułowy m.o.d. - pierwszy mebel studia mode:lina
W kontekście ciągłej zmiany, która jest kluczową cechą naszych czasów, również projektanci szukają rozwiązań, które przetrwają próbę czasu, ale przede wszystkim pozwolą na łatwą rearanżację, nową interpretację przestrzeni i jej ponowne dostosowywanie do pojawiających się potrzeb. Przykładem takiego podejścia jest działalność studia mode:lina, które w ramach współpracy z firmą Motiv Home zaprojektowało swój pierwszy mebel do produkcji seryjnej – m.o.d.
Dzięki modułowości można elastycznie dopasowywać jego poszczególne elementy do wymagań odbiorcy. Sam produkt składa się z pięciu mebli: ławki, narożnej sofy, parawanu, siedziska-nakładki oraz stolika-pufu, co daje szanse na odmienne aranżacje.
Modułowość jest niezwykle istotna w kontekście projektowania mebli do przestrzeni komercyjnych, ale m.o.d. znajdzie zastosowanie w wielu przestrzeniach – od biur po strefy wypoczynkowe w miejscach publicznych. Pokazuje też, jak poznańskie studio przedefiniowało swoją filozofię.
Centralnym punktem showroomu marki Flokk, niemieckiego producenta wyposażenia biurowego, stała się mozaika ścienna, do której stworzenia posłużyło około 130 oparć krzeseł. Zdjęcie: Patryk Lewiński
Wnętrze Domu na górce pod Poznaniem, jedna z realizacji mode:liny dla inwestorów prywatnych. Zdjęcie: Patryk Lewiński
Mistrzowie zmian
W pewnym momencie działalności projektanci doszli do punktu, w którym wszystko zaczęło układać się idealnie.
Przeprowadzili analizę projektów, aby odróżnić te, które uważali za udane, od tych mniej satysfakcjonujących. Po zastanowieniu postanowili zrezygnować z projektów dla klientów indywidualnych. Współpracę z biznesem uznaliśmy za bardziej satysfakcjonującą ze względu na jasno określone terminy, cele i budżety. I wtedy niespodziewanie nastała pandemia COVID-19.
Całkowicie zmieniła nasze plany oraz sytuację – opowiada Jerzy Woźniak, współwłaściciel studia mode:lina. W ciągu pierwszych czterech miesięcy lockdownu studio przeżyło szok. Wszystkie zlecenia komercyjne zostały albo wstrzymane, albo odwołane. – Cała nasza strategia i wizja dotycząca tego, jak będziemy funkcjonować, legła w gruzach. Czas niepewności i wyzwań zmusił nas, podobnie jak wiele innych firm, do kolejnych przemyśleń, do adaptacji i przewartościowania – komentuje.
– To był też moment, w którym doceniliśmy zaangażowanie naszego zespołu. Zrozumieliśmy, że największymi atutami studia są podejście, śmiałość i odwaga pracowników w definiowaniu wartości, z którymi wszyscy się utożsamiamy – dodaje Paweł Garus. Nie tylko powrócili do klientów prywatnych, ale też zaczęli szukać zupełnie nowych ścieżek w swojej działalności.
Niektóre projekty łączą w sobie architekturę i rzemiosło. Taki cel przyświecał twórcom gdyńskiego pop-up store dla marki YES, inspirowanego technikami pracy złotników. Zdjęcie: Patryk Lewiński
Zawsze staramy się myśleć zadaniowo
Ideami przewodnimi są dla nas głównie funkcjonalność oraz komunikowanie wartości. Chcemy, aby nasze projekty były manifestem marki, idealnie prezentowały produkt, spełniały określone funkcje. Często łączymy je, starając się, aby były zaskakujące i nieoczywiste. Estetyka w naszych projektach jest efektem tych przemyśleń; nie ograniczamy się do tworzenia „opakowania” problemu, przed którym stajemy. Jeśli podejść do niego w sposób kreatywny, logiczną kontynuacją rozwiązania będą forma, kształt i materiał – mówi Paweł Garus.