Niezwykła scenografia
Kiedy w styczniu 2025 roku, goście zaproszeni przez dom mody Jacquemus, zasiedli w eleganckich fotelach, mało kto spodziewał się, że nie tylko kolekcja La Croisière na sezon wiosna-lato 2025, ale także miejsce pokazu staną się tematem rozmów. Wśród gości pokazu były między innymi Anna Wintour – w swoich nieodłącznych ciemnych okularach, Carla Bruni, była pierwsza dama Francji, która wciąż zachwyca urodą, czy Audrey Tautou, aktorka o niepowtarzalnym wdzięku
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Architektura jako poezja przestrzeni
Auguste Perret, który nie tylko zrewolucjonizował architekturę, ale także nauczył świat, jak w nieoczywisty sposób używać betonu, był człowiekiem, który widział przestrzeń inaczej. Jego życie, pełne pasji do sztuki, rzeźby i muzyki, odcisnęło piętno na każdym projekcie. Już w młodym wieku zrozumiał, że architektura to coś więcej niż tylko projektowanie budynków – to tworzenie przestrzeni, które wpływają na ludzkie emocje. Twierdził, że „architekt jest poetą, który myśli i mówi w budownictwie”. Jako pionier żelbetonu, Perret nie bał się wyzwań, jakie niosło ze sobą zastępowanie tradycyjnych materiałów nowatorskimi. Dzięki temu zyskał reputację mistrza, który nie tylko wznosił budynki, ale tworzył sztukę na każdym etapie procesu projektowego.
Miał prawie 60 lat, gdy w 1932 roku zaprojektował swoje prywatne mieszkanie w budynku przy rue Raynouard 51. W tym czasie, poza sławnym Théâtre des Champs-Élysées czy budynkiem przy rue Franklin (pierwsza kamienica wykonana w konstrukcji żelbetowej szkieletowej, całkowicie widocznej na zewnątrz), Perret miał już na swoim koncie znaczące realizacje. Choć mieszkanie było przeznaczone tylko dla niego i jego żony, jego rozkład, wiekość i użyte materiały stanowiły wyraz artystycznego eksperymentu, który łączył funkcjonalność z pięknem.
Na parterze budynku Perret założył swoją agencję, a na siódmym piętrze stworzył prywatną przestrzeń z panoramicznym widokiem na Paryż. W tym intymnym wnętrzu, pełnym detali, zaplanowanym z niezwykłą dbałością o każdy element, architekt żył, tworzył i spotykał się z artystami, pisarzami, muzykami. Każda część apartamentu była świadectwem jego unikalnej wrażliwości na przestrzeń i detal – sześciokątna łazienka w kolorze seledynu z umywalką i wanną z białego marmuru, pokoje w amfiladzie, a w salonie niezwykły sufit, w którym z bieli tynku wyłaniał się okrągły kształt, odcinający się od drewnianej okładziny w formie kasetonów. Perret, mając świadomość swojej roli w historii architektury, stworzył przestrzeń, która miała nie tylko odzwierciedlać jego osobowość, ale także tworzyć tło do twórczej wymiany idei.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Przestrzeń pełna historii
Apartament Perreta to dzieło, które było nie tylko domem, ale także miejscem powstawania inspiracji i tworzenia. Jego układ przestrzenny, wpisany pomiędzy trzy strony budynku, z wejściem w centralnym punkcie, pozwalał na swobodne poruszanie się po mieszkaniu. Po jednej stronie znajdowały się sypialnie, a po drugiej pokoje gościnne – przestrzeń, która była równocześnie miejscem intymnym, jak i otwartym na innych. To właśnie tutaj, w tym harmonijnie zaplanowanym wnętrzu, Perret organizował niedzielne spotkania z przyjaciółmi i artystami. Z okien roztaczał się widok na Paryż – miasto, które kochał i które stanowiło tło jego twórczości.
W tym mieszkaniu Perret zbliżał się do swojego ideału: stworzenia przestrzeni, która łączyłaby w sobie funkcjonalność, harmonię i piękno, jednocześnie odzwierciedlając ducha swojego czasu. Beton, drewno, a także subtelne detale, takie jak dębowy fornir, wprowadzały gości w świat mistrza. Perret wybrał szczyt budynku na swoją siedzibę, natomiast spiralne schody prowadziły w dół do pracowni.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Historia mieszkania – zmiany i dziedzictwo
W 1963 roku, na krótko przed swoją śmiercią, wdowa po architekcie przekazała apartament Stowarzyszeniu Auguste’a Perreta, które miało dbać o zachowanie jego dziedzictwa. Tak też było aż do 2023 roku, kiedy to, po 60 latach, stowarzyszenie, borykające się z trudnościami finansowymi, oddało mieszkanie Akademii Sztuk Pięknych. Dzięki zachowaniu wszystkich mebli i przedmiotów, które były częścią codziennego życia Perreta, mieszkanie stało się skarbnicą jego twórczości, którą współczesna publiczność może wciąż odkrywać. Dzięki temu, wnętrze, które przez lata służyło jako przestrzeń osobista, stało się także miejscem, w którym ożywa historia, w którym architektura spotyka się z pamięcią.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Collection by Beni Rugs/photo by William Jess Laird.
Architektura jako scena dla mody
Pokaz Jacquemus, który odbył się w tym wyjątkowym apartamencie, stał się okazją do podkreślenia, jak moda i architektura mogą ze sobą współgrać, tworząc przestrzeń pełną emocji. Kolekcja La Croisière Jacquemusa, pełna subtelnych krojów i lekkich tkanin, znalazła swoją idealną oprawę w tym niezwykłym wnętrzu. W tej przestrzeni, której duch przeszłości spotkał się z nowoczesnością mody, każdy gość nie tylko podziwiał kolekcję, ale i wchodził w dialog z architekturą, której detal, kształt i materiał przypominały o wielkiej roli sztuki w codziennym życiu.
Dzięki temu wyjątkowemu połączeniu, mieszkanie Perreta, z jego kameralnym charakterem i historycznym tłem, stało się przestrzenią, w której modowa przyszłość spotkała się z architektoniczną przeszłością, tworząc niezapomniane wrażenie.
Zobacz także:
Minimalistyczny dom w kolorach inspirowanych krajobrazem Toskanii