Harmonia mimo różnic
Cel był jasny: połączyć dwie koncepcje estetyczne – klientki i klienta oraz stworzyć przestrzeń, której nie zdominuje wyjątkowo energiczny pies Loko. Motto – „Żadnych przypadkowych rozwiązań, zero chaosu i wszystko przemyślane do ostatniego szczegółu”. Projektantce Aleksandrze Hyz się to udało. Powstało przytulne wnętrze o spójnym charakterze.
Do wnętrza trafiły produkty polskich marek. To między innymi obrotowy fotel Bofi marki Bizzarto projektu Grynasz Studio i zestaw kawowych stolików Tamo. Zdjęcie: Migdał Studio.
Jeden ze stolików polskiej marki Tamo w salonie, a na nim taca Azzurro Verde sygnowana przez Hasik Design Studio. Zdjęcie: Migdał Studio.
W mieszkaniu wyburzono ścianę pomiedzy kuchnia a salonem. Pozwoliło to na "odzyskanie" sporej ilości przestrzeni. Zdjęcie: Migdał Studio.
Kuchnia – połączenie bardzo modnej teraz stali nierdzewnej i naturalnego drewna. Zdjęcie: Migdał Studio.
Przy kuchennym stole znalazły się krzesła IWC Home. Zdjęcie: Migdał Studio.
Praktyczne detale – jednym z nich jest dodatkowa półka w cześci kuchennej. Zdjęcie: Migdał Studio.
Na starcie
Mieszkanie ma 90 m2 i znajduje się w nowym warszawskim budynku. „Inwestorzy to młode małżeństwo z dzieckiem i z psem, który zjada niemal wszystko, co napotka na swojej drodze. Na pierwszym spotkaniu spadły mi na podłogę małe karteczki – zanim zdążyłam się po nie schylić, piesek już je wciągnął! Wiedziałam, że nie ma żartów – o projekcie trzeba będzie myśleć bardzo praktycznie. Sam początek był więc mniej o estetyce, a bardziej o funkcjach i zadaniach. Wszystkie szafki do wysokości głowy Loko musiały być zamknięte, a pokój dziecięcy odgrodzony specjalną bramką. Kwestie wizualne ustalaliśmy wspólnie, co – jak to bywa w przypadku wielu par – było formą negocjacji. Jedno chciało kontrastów, drugie harmonii” – relacjonuje projektantka Aleksandra Hyz.
Prywatna część mieszkania jest oddzielona korytarzem. Zdjęcie: Migdał Studio.
Starannie dobrane tkaniny ocieplają mieszkanie. Występują w roli zasłon, ale też maskują garderobę. Zdjęcie: Migdał Studio.
Postument z wazonem Zefir Hasik Design Studio znajduje się w sypialni. Zdjęcie: Migdał Studio.
Z sypialni gospodarzy do łazienki masters przechodzi się przez garderobę. Zdjęcie: Migdał Studio.
Gama kolorów – spokój przede wszystkim
Ostatecznie narodziła się wizja spokojnego wnętrza –wypełnionego odcieniami beży z kontrastującymi barwami drewna. „Dekorację tworzą detale zaprojektowanych sprzętów: pionowe deseczki na frontach kuchennych szafek, ażurowa zabudowa kaloryfera czy układ otworów w regale. Rolę dekoracji pełnią tu pewne układy geometryczne, rytmy i gra świateł”.
Klarowny podział na strefy
Mieszkanie ma otwartą strefę dzienną oraz prywatną, oddzieloną korytarzem. „Wyburzyliśmy ściankę dzielącą salon i kuchnię, dzięki czemu zyskaliśmy sporo dodatkowej powierzchni. Zmieścił się duży stół na rodzinne kolacje i spotkania z przyjaciółmi. Po zmianach w planie funkcjonalnym sypialnia gospodarzy łączy z łazienką master przechodnia garderoba. Mieszkanie jest klarownie podzielone. Taki układ dobrze się sprawdza”. Wszystkie zabudowy włącznie z metalową szafką pod umywalkę w łazience oraz kilka mniejszych obiektów, takich jak „lewitujące” lustro to projekty Aleksandry. Do wnętrza trafiły też produkty polskich marek. To między innymi obrotowy fotel Bofi marki Bizzarto projektu Grynasz Studio, zestaw kawowych stolików Tamo czy drewniane krzesła od IWC Home. W obu łazienkach zastosowano te same materiały: mikrocement, marmur, drewno zabarwione na kolor palonego dębu i połyskujące płytki, które w jednym z pomieszczeń pokryły wannę, a w drugim ściany. Projektantka przywiązała wagę i do drobiazgów. Przy drzwiach wejściowych stworzyła wąską zabudowę – to idealne miejsce przeznaczone na odkładanie drobnych przedmiotów po przyjściu do domu. By ukryć ewentualny bałagan od strony salonu wnękę przykrywa prosta fornirowana płaszczyzna. Pólka stworzona pod prysznicem jest na tyle głęboka, że kolorowe opakowania kosmetyków są niemal niewidoczne, a garderobiane szafy przysłaniają długie tkaniny, ocieplające wnętrze i wyciszające.
Każdemu według potrzeb
Jak mówi Aleksandra: „Każdy człowiek jest inny: wysoki, niski, ekstrawertyczny, introwertyczny, a każdy projekt to indywidualna historia, musi przede wszystkim odpowiadać na realne potrzeby ludzi, a nie na kopiować katalogowe standardy. Kiedy klient wraca do mnie po kilku miesiącach z uśmiechem i mówi: to jest mój dom, wiem, że projekt się udał”.
Hyz studiowała architekturę wnętrz na ASP w Poznaniu, a później projektowanie wystaw w Warszawie. „Kiedy zaczynałam pracę, wcale nie przygotowywałam wizualizacji komputerowych. Przyjęto mnie, bo w portfolio miałam odręczne rysunki wnętrz. To był świetny czas, każdy rysunek wymagał świadomego wyboru kadru, światła, perspektywy. Obecnie, kiedy wszystko przeniosło się do komputera, brakuje mi nieco ręcznej pracy, na szczęście finalny efekt projektu zawsze jest bardzo rzeczywisty”. Ostatnio oprócz projektowania wnętrz, Aleksandra Hyz zajęła się tworzeniem galanterii stołowej. To projekty będące prawdziwym powrotem do rzemiosła, ubierające stoły i regały i wydobywające z głębin szuflad to, co powinno mieć swoje miejsce czy w być na co dzień w zasięgu ręki.
W obu łazienkach zastosowano te same materiały: mikrocement, marmur, drewno zabarwione na kolor palonego dębu i połyskujące płytki, które w jednym z pomieszczeń pokryły wannę, a w drugim ściany. Zdjęcie: Migdał Studio.
Wanna została obudowana w nieoczywisty, ale efektowny sposób. Zdjęcie: Migdał Studio.
Pod prysznicem znajduje się głęboka półka. Zdjęcie: Migdał Studio.
Nad toaletą znajdują się praktyczne szafki. Zdjęcie: Migdał Studio.
Projektantka Aleksandra Hyz. Zdjęcie: Migdał Studio.
Zobacz także:
Dom jak z wakacyjnych marzeń na greckiej wyspie
Kameralny i wygodny dom dla pary. W centrum wewnętrznego dziedzińca rośnie stuletnia oliwka