Loft zaprojektowany z myślą o spokojnym życiu

Daniel Rauchwerger, architekt i współzałożyciel studia BoND odpowiedzialnego za projekt nowojorskiego loftu, wyznaje zasadę, że wnętrza są stworzone do używania, dotykania i życia, a nie jedynie podziwiania.    

Autor Olivia Fincato

Zdjęcia © Chris Mottalini
Loft zaprojektowany z myślą o spokojnym życiu

W salonie znajdziemy sofę Lawson Fennin "Mesa", stoliki z Atelier De Troupe. Zdjęcie: © Chris Mottalini

Azyl w środku miasta

Nowojorski, mieszczący się w dzielnicy Flatiro loft, zaprojektowany przez studio BoND we współpracy z meksykańskim projektantem wnętrz Egarem Gonzalesem, jest kojącym azylem w środku zabieganych ulic głośnego miasta. 

Skandynawski fotel vintage, waza Paula Valtierra, dzieła sztuki Mani Vertigo. Zdjęcie: © Chris Mottalini

Projektując mieszkanie, architekt chciał zachować przemysłowego ducha tej części Nowego Jorku i zinterpretować go w nowoczesny sposób, tworząc przestrzenie przeznaczone do wspólnego użytku i bardziej intymne strefy.

„Uważam, że dzielnica Flatiron District jest bardzo interesująca pod kątem architektonicznym. Fascynuje mnie, w jaki sposób budynki przemysłowe zostały przekształcone w przestrzenie mieszkalne” – opowiada Rauchwerger w swoim biurze na Manhattanie. „W tym nowojorskim lofcie chcieliśmy podkreślić przemysłową naturę, ale połączoną z wyrafinowaną, miękką i przytulną estetyką”.

Industrialny loft w sercu Paryża

W gabinecie znajduje się personalizowane biurko marki Imelda Làlo. © Chris Mottalini

Duch Nowego Jorku

Zdaniem architekta, projekt powinien inspirować, pobudzać, uzupełniać i celebrować życie. „Powinien wyrażać kim jesteśmy, oraz prezentować nasz związek z otoczeniem” – wyjaśnia swoją filozofię  designu. Aby przywrócić autentyczną, przemysłową atmosferę, zespół projektantów postanowił odsłonić surowe elementy struktury budynku. Ponadto, współpracując z dekoratorem Gonzalesem, wprowadzono nowe wykończenia uwzględniające materiały, takie jak metal, szkło, beton i drewno.

W jadalni uwagę przyciąga żyrandol Lambert Et Fils, stół Restoration Hardware, krzesła w stylu vintage Edward Wormley dla Dunbara, fotel Mario Bellini w stylu vintage, grafika Erin Armstrong „Formation” 2017. Zdęcie: © Chris Mottalini

Element zaskoczenia

„Właściciele pragnęli stworzyć przestrzeń czystą, elegancką, ale jednocześnie wygodną i przytulną” – dodaje architekt, podkreślając, że para lubi gości i dobrą zabawę. 180-metrowy loft w odcieniach ziemi, posiada dwie sypialnie, dwie łazienki, gabinet i garderobę. Przestronna, otwarta kuchnia z odsłoniętymi stalowymi elementami, oddaje industrialny charakter apartamentu. „Staraliśmy się stworzyć element zaskoczenia, poprzez zastosowanie kontrastujących materiałów” – tłumaczy architekt. „Przestrzeń wspólna jest jaśniejsza i cieplejsza, podczas gdy mniejsze pokoje, wraz z garderobą i sypialną, są ciemniejsze”.

Kuchnia z elementami industrialnymi. Oświetlenie Lambert et Fils i stołki Joss & Main. Zdjęcie: © Chris Mottalini

Zrównoważona energia przestrzeni

Przeszklone drzwi i ściany, od jadalni po kuchnię, tworzą wrażenie otwartej, jasnej przestrzeni, wyznaczając obszerną strefę dzienną, idealną do urządzania przyjęć. Przemysłowe akcenty mieszają się tu z nowoczesnymi meblami, takimi jak betonowy stół do jadalni, uzupełniony vintage krzesłami z plecionką, autorstwa Edwarda Wormely’ego. Miks nowych i starych przedmiotów to jedna z podstawowych cech prac Edgara Gonzalesa. Meksykański projektant uważa, że tylko w ten sposób można zrównoważyć energię w przestrzeni.

Ceramiczne wazony meksykańskiej projektantki Pauli Valtierry. Zdjęcie: © Chris Mottalini

Połączenie vintage z nowoczesnością

„Nasz przyjaciel, Edgar Gonzales, na co dzień mieszka w Nowym Jorku. Kiedy zaczęliśmy pracować z właścicielami nad wystrojem wnętrz, uznaliśmy, że to będzie dobra synergia. Uważam, że połączenie naszej minimalistycznej estetyki z jego wrażliwością bohemy doskonale się sprawdziło”- kontynuuje współzałożyciel BoND. W lofcie forma i funkcja łączą się poprzez akcenty vintage i nowoczesne meble. Rozmieszczone w całym mieszkaniu etniczne elementy, zdradzają miłość właścicieli do sztuki. „Projektowanie domu jest trochę jak tworzenie historii” – uśmiecha się Rauchwerger. Strefa dzienna to kombinacja przedmiotów nowych i retro, łącznie z wbudowaną w ścianę ławką. Edgar współpracował z klientami przy wyborze, włączając w projekt dzieła sztuki, które były częścią ich prywatnej kolekcji.

Główna sypialnia z łóżkiem zrobionym na wymiar. Zdjęcie: © Chris Mottalini

Kolory, materiały i formy zlewają się ze sobą. W strefie dziennej dominują odcienie miodu, bieli i kości słoniowej, podczas gdy główna sypialnia utrzymana jest w odcieniach ziemi. „Do przestrzeni wspólnych – salonu, jadalni, kuchni, wybraliśmy paletę jasnych kolorów i tkanin, podczas gdy mniejsze przestrzenie, jak łazienka i garderoba, są ciemniejsze.

Łazienka w lofcie zaprojektowanym przez pracownię BoND utrzymana jest w ciemnych odcieniach. Zdjęcie: © Chris Mottalini

Założeniem było wywołanie wrażenia zaskoczenia, podczas przechodzenia z jednego pomieszczenia do drugiego, gdzie istnieje wyraźny kontrast, pomiędzy ciemnością a jasnością. „Wszystkie materiały, z którymi pracujemy są naturalne: kamień, drewno, szkło. To ważne, jeśli chcemy, żeby przestrzeń mieszkalna dobrze się starzała”.

W sypialni znajduje się lampa Flos Toio, szafa w stylu vintage z duńskiego palisandru oraz grafika autorstwa Tamar Chechelashvili i Danny`ego Lane`a. Zdjęcie: © Chris Mottalini

„Starałem się jak najlepiej wykorzystać geometrię wnętrza, zdefiniować strefę dzienną jako oddzielną i jednocześnie otwartą, loftową przestrzeń. Moim ulubionym pomieszczeniem jest garderoba, którą zaprojektowaliśmy zainspirowani mediolańskim butikiem. Właściciele pochodzą ze świata mody, więc to wnętrze ma dla nich szczególne znaczenie”.

Korytarz prowadzący do strefy dziennej. Zdjęcie: © Chris Mottalini

Widok na patio. Zdjęcie: © Chris Mottalini

 

Materiał oryginalnie ukazał się w AD IT


Czytaj więcej