Lidia Popiel dla AD: „Tworząc swoje otoczenie, organizuję sobie miejsce do obserwacji”

Lidia Popiel lubi mówić o sobie, że jest portrecistką. Fotografowanie ludzi to jej pasja i już od ponad 40 lat także wybór zawodowy - jest fotografką i wykładowczynią na wydziale fotografii Warszawskiej Szkoły Filmowej. Prywatnie żona Bogusława Lindy i mama Aleksandry Lindy, uchyla dla AD nie tylko drzwi do swojego wyjątkowego domu w podwarszawskim Komorowie, ale też do świata swoich inspiracji życiowych i artystycznych.

Lidia Popiel dla AD: „Tworząc swoje otoczenie, organizuję sobie miejsce do obserwacji”

Fotografka i modelka Lidia Popiel. Zdjęcie: Wiktor Malinowski

Lidia Popiel, choć nigdy nie marzyła o pracy w modelingu, już jako nastolatkę wypatrzyło ją wprawne oko fotografów z Centrum Wzornictwa Przemysłowego. Pokazy, sesje, później też wyjazd do Paryża - wszystko to sukcesywnie zbliżało ją do fotografii. W latach 80. swoje dotychczas zajmowane miejsce przed obiektywem zamieniła na pracę za obiektywem. 

Swoją karierę fotograficzną Lidia Popiel rozpoczęła w 1984 roku. Zdjęcie: Adrian Stykowski

Jej zdjęcia znalazły się w większości magazynów i wydawnictw w Polsce, jest autorką zdjęć reklamowych oraz okładek płyt, autorką licznych wystaw portretowych. Prowadzi warsztaty fotograficzne, regularnie występuje w roli jurorki wielu konkursów fotograficznych. Od kilku lat realizuje się także jako ambasadorka Sony w ramach programu Sony Europe Imaging Ambassadors. 

Kim się czuje Lidia Popiel, jak się zmienia, jak o sobie myśli? Skąd czerpie inspiracje? Jaki styl wnętrzarski jest jej najbliższy? Które miejsce w domu jest jej ulubionym? Doceniana fotografka dla AD rysuje intymny autoportret i dzieli się swoimi domowymi kadrami.

Kim jest Lidia Popiel? 

Jestem osobą, bytem, częścią ekosystemu, o który staram się dbać. Tworząc swoje otoczenie, organizuję sobie miejsce do obserwacji. Intensywnie odbieram wszystkie wpływy, jednocześnie mając na uwadze, żeby co jakiś czas kompletnie się izolować, najlepiej pozostając w kontakcie z przyrodą. 

Lidia Popiel kontynuuje też karierę modelki. Zdjęcie: Marlena Matuszak

Co inspiruje Lidię Popiel?

Twórczość ludzi i natura. Ludzie ze swoimi dziełami wzbudzają we mnie podziw i zachwyt. Sztuka, filmy, literatura, architektura - pozostając niezmiennie w relacji z tymi dziedzinami, codziennie jestem bogatsza o nowe wrażenia. Potrzebuję tego jak powietrza. Zachwyty, do których powracam, to czarno-biały świat: album fotograficzny Tomasza Tomaszewskiego "The World Is Where You Stop”, serial „Ripley”, zdjęcia Sebastiao Salgado, Antona Corbijna, Rogera Ballena… albo: niepokojący świat Basquiata, francusko-chińska porcelana Seletti, buntownicze ubrania Viv Westwood, dekonstruktywistyczna architektura Franka Gehrego.

Fotografka i modelka Lidia Popiel. Zdjęcie: Wiktor Malinowski

Jak mieszka Lidia Popiel?

W podwarszawskim Komorowie, w latach 90. łapaliśmy cokolwiek. Nasz domek wpisywał się nieco w wiejski styl i tak też go przez lata pociągnęliśmy, nie przejmując się specjalnie ani spójnością, ani przynależnością do konkretnej estetyki. W niedużym salonie na parterze, z widokiem na ogród ze stawem, spędzam chyba najwięcej czasu. Tutaj czytam, przenoszę się z komputerem, tutaj mamy stół, przy którym raczymy się posiłkami, gościmy rodzinę podczas świąt. A w razie potrzeby zamieniamy go w domowe biuro. W salonie oddaję się też swoim filmowym przyjemnościom, kolejne obrazy pochłaniam na ogromnym Sony - uwielbiam to. Słucham tu też muzyki, zarówno tej z analogów, ale też na Spotify, oczywiście. 

W salonie fotografki podejrzeć możemy drugie życie starych, amerykańskich kanap. Wzrok przykuwa ich obicie - to welurowa tkanina o głębokim kolorze leśnego mchu. Zdjęcie: Lidia Popiel

Dekoracyjne detale motywami nawiązują do afrykańskich podróży - ulubionego kierunku fotografki. Zdjęcie: Lidia Popiel

Jestem miłośniczką kawy, więc w swojej kolekcji mam trochę filiżanek do espresso, tworzą ją moje wybory pamiątek z podróży. Co do wnętrz - podobają mi się zupełnie różne przestrzenie, od minimalistycznych po te bogate i kiczowate - ta różnorodność rozwija, daje poczucie wolności. Nie określiłabym się też typem posiadacza, wystarczy, że od czasu do czasu nakarmię oczy pięknymi, wartościowymi przedmiotami. Uwagę skupiam na byciu tu i teraz, na jakości doświadczeń, kolekcjonowaniu chwil.

Kominek, bardzo rzadko używany z powodów ekologicznych, w domu Lidii Popiel zyskał funkcję półki na drobne przedmioty pochodzące z różnych, nierzadko przypadkowych źródeł, najczęściej z włóczęgi. W kadrze m.in. kadzidło z Manufaktury w Nieborowie. Zdjęcie: Lidia Popiel

W przedpokoju - schody do dwóch sypialni, łazienki i garderoby. Delikatnie wyłania się tu barwa złota, zdobiąca ramki  wiszące na ścianie. Zdjęcie: Lidia Popiel

Wernisaż wystawy fotografii autorstwa Lidii Popiel

Już wkrótce odbędzie się wyjątkowy wernisaż wystawy fotografii Lidii Popiel „O drzewach i innych takich. Zawłaszczenia. Oraz wkurza mnie, kiedy wyrzucasz jedzenie”. Wydarzenie zainauguruje tegoroczną, 20. edycję Festiwalu Otwarte Ogrody w Podkowie Leśnej.

Ekspozycja dostępna będzie dla zwiedzających od 7 czerwca do 22 lipca 2024 (Galeria Kasyno / Podkowa Leśna, ul. Lilpopa 18 / wstęp wolny).


Czytaj więcej