Monumentalna sylweta Pałacu Kultury i Nauki jest o krok od sofy, na której siadamy w salonie. Widoki są tu spektakularne. Od placu Grzybowskiego na wschodzie po biurowce Woli na zachodzie. Ale transparentność, którą apartament Kasi Sokołowskiej zachwyca już od wejścia, jest też wyzwaniem projektowym. Skoro eklektyczny krajobraz Warszawy z taką wyrazistością wnika do tej przestrzeni, aranżacja powinna odnosić się do niego skalą, gamą form i paletą barw. Jak udomowić szerokie szklane tafle, dzięki którym znika granica między wnętrzem a zewnętrzem? I nie stracić nic z uroków życia w fascynującym otoczeniu.
Cenioną reżyser pokazów mody, szeroko znaną z programu „Top Model”, pytam, jak się mieszka w budynku o szklanych ścianach. – Wspaniale. Trudno byłoby mi wyobrazić sobie powrót do przestrzeni o konwencjonalnych oknach – mówi bez wahania. Ubrana w skórzaną, ręcznie szytą sukienkę w kolorze jasnego piasku, siada pod alabastrowym żyrandolem. Do Cosmopolitana, warszawskiego wieżowca mieszkalnego projektu Helmuta Jahna, wprowadziła się krótko po zakończeniu budowy. Wybrała dla siebie apartament w dolnej partii wieży. – Górne kondygnacje kojarzą się z bezkresnym widokiem, ale w niepogodne dni za oknami dostrzec można tylko mleczną mgłę. A tu od rana do nocy pejzaż wciąż się zmienia. Do tego świetnie widać życie miasta, chociaż go nie słychać, chyba że otworzy się okno. Przy realizacji pokazów mody przez długie godziny pracowałam z muzyką, dźwięk łączył się wtedy z widokami w abstrakcyjny film – opisuje.
KASIA SOKOŁOWSKA jest uznaną reżyserką, producentką pokazów mody, właścicielką marki wellness i spa Lava e Sal. Szeroką rozpoznawalność zyskała jako jurorka w programie „Top Model”. Tu w sukience i butach Hermès. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
RZEŹBA W DREWNIE, umieszczona w strefie jadalni, to praca zaprzyjaźnionego artysty – Jarka Jaworskiego. Organiczna forma jest efektem współdziałania sił przyrody, dłuta artysty i ognia, w którym ją wypalano. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
U WEJŚCIA z holu do salonu zawisły płótna Ryszarda Hungera. Fotografii Ryszarda Horowitza towarzyszy odręczny szkic kompozycyjny. Przybliża warsztat pracy artysty w epoce przedcyfrowej. Komodę zaprojektował Tomasz Rygalik dla Zień Home, fotel – Antonio Citterio (b&b Italia). Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
KAMIENNE PÓŁKI (ideeën) prezentują pamiątki z podróży do krajów Azji i Afryki. Na lewo od ekranu głowa autorstwa Zbigniewa Piotra Lorka. Wykonane na zamówienie dwie sofy „Nubo” (Dion) i alabastrowy żyrandol „Coralys” (Maxlight) nadały salonowi nowoczesny, ale przytulny charakter. Wieczorem alabastrowe kulki dają ciepłe, rozproszone światło i tworzą kojącą atmosferę. Stojące na stoliku amfory to unikatowe projekty, które wykonała ceramiczka Olga Milczyńska we współpracy z Kasią i z myślą o jej butikowych spa Lava e Sal. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
ANIOŁY Z WIEŻ kościoła Wszystkich Świętych widzą się z dwoma zabytkowymi konikami pochodzącymi z Szanghaju i ceramiczną głową autorstwa Zbigniewa Piotra Lorka. Plac Grzybowski najprzyjemniej kontemplować ze zgrabnego, skórzanego fotela „Pote” marki Dion. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
Choć Kasia mieszka przy Twardej 4 zaledwie od dekady, w apartamencie można dostrzec odbicie całego jej życia. Wśród pamiątkowych przedmiotów zręcznie wkomponowanych w nowoczesną aranżację wyróżniają się rzeźby przywiezione z wypraw do Afryki i Azji. Drewniane, brązowe, ceramiczne. Kilka z nich liczy nawet 200 lat, wiele ma wymiar duchowy, a wszystkie łączy zachwyt, który od pierwszej chwili wzbudziły w Kasi. Z jej dawnego domu w Kazimierzu Dolnym przyjechała kolekcja biskwitowych figurek Matki Boskiej, a z mieszkania na warszawskich Filtrach stary florencki kryształowy żyrandol. Wielokrotnie wraz z właścicielką zmieniały adres także mahoniowa francuska bieliźniarka z epoki Napoleona III i współczesna, ale ponadczasowa w formie kanapa marki Habitat,teraz ustawiona w sypialni.
Każdy z tych przedmiotów to nośnik wspomnień. Podobnie sztuka polska, po którą Kasia sięga świadomie, bo ją od lat kolekcjonuje. Pokazują to obrazy z różnych okresów twórczości Ryszarda Hungera, fotografia i szkic kompozycyjny Ryszarda Horowitza, rzeźby Zbigniewa Piotra Lorka.
NIEOCZYWISTY ODCIEŃ zabudowy kuchennej, który zwrócił uwagę Kasi przed zakupem mieszkania, cieszy ją i dziś. Nowy wyraz nadał tej strefie ostatnio okap wyspowy „Icon w” polskiej firmy Ciarko Design powstały we współpracy ze studiem Nicer Design. Przypomina ponadczasowy, minimalistyczny totem. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
PÓŁPRZEJRZYSTA SUKNIA, projektu Macieja Zienia, nawiązuje do transparentnej struktury apartamentu. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
STOŻKOWE FRYZURY RZEŹB, które Kasia przywiozła z Wysp Zielonego Przylądka, przyciągają wzrok. Ręcznie malowane naczynia ceramiczne pochodzą z Wietnamu i Tajlandii. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
Harmonijny eklektyzm wnętrz wypływa z osobowości właścicielki. – Przez piętnaście lat koncertowałam z zespołem muzyki dawnej. Już jako dziecko uczyłam się pracy z różnymi konwencjami muzycznymi i kostiumowymi. Od średniowiecza po współczesność, między sacrum a profanum, w drobnych i wielkich formach. A kiedy weszłam do branży mody, musiałam osadzić się myślowo w nowoczesności. Te doświadczenia dały mi swobodę poruszania się w różnych estetykach, również we wnętrzach – mówi artystka.
Mieszkanie wciąż się zmienia wraz ze swą właścicielką. – Zamieszkałam tu jako singielka pochłonięta pracą, dziś mam pełną rodzinę i jeszcze dwa psy – zaznacza. – Wcześniej wnętrza miały charakter bardziej artystyczny, sztuka mocniej wchodziła w przestrzeń domu. Zaznaczały się w niej kolejne inspiracje, obserwacje, zachwyty z podróży – podkreśla. – Jednak gdy trzy lata temu urodził się mój synek, wiele rzeczy musiało stąd zniknąć w trosce o jego bezpieczeństwo. I ja sama potrzebowałam zmian – dodaje.
Najnowsze korekty zaczęły się od myśli o wymianie sofy. – Wcześniej stała tu minimalistyczna włoska kanapa, elegancka, ale chłodna w odbiorze. A ja chciałam, żeby salon stał się przytulną, rodzinną przestrzenią. Potrzebowałam mebla, w którym można by się zatopić – opisuje. Wybór padł na model modułowy „Nubo” (Dion) o nowoczesnych, ale swobodnych kształtach w ciepłej, brązowo-szarej barwie. Ruchome oparcia zapewniają pełen komfort. I tak zapadła decyzja, aby przy okazji uporządkować kompozycję całości.
DUŃSKI STÓŁ kilka lat temu zyskał nowy, wyraźnie większy blat. Nie stracił na proporcjach, a pomieści dzięki temu więcej osób. Niedawno otoczyły go bardzo lekkie w formie krzesła, które nie zasłaniają widoków. Strefę jadalni miękko wyznacza w przestrzeni wełniany dywan „Calisia Beverly Light Grey” marki Agnella. Wyprodukowany w formie koła na zamówienie, stonowaną kolorystyką doskonale wpisuje się w klimat wnętrza. Ten sam model w wersji prostokątnej znajduje się w salonie. Na słupie nośnym zawisła kopia szkicu Amadea Modiglianiego. Palma w doniczce stanęła na żeliwnym postumencie projektu Tomasza Rygalika, obok hinduska bogini. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
STREFA RELAKSU w sypialni osnuta jest wokół welurowej sofy (Habitat), która przez lata przeprowadzała się wraz z Kasią. Formę żyrandola „Palloncini” (Maxlight) zainspirowały balony lotnicze, ale po zmroku rozproszone lampki budzą skojarzenia ze światłem neonów widocznych za oknem lub z rozgwieżdżonym niebem. U dołu szklano-mosiężne stoliki „Bell”, projekt Sebastiana Herknera dla marki ClassiCon, przywiezione przez Kasię z Berlina. Dywan „Aiko Wrzos” z kolekcji „Calisia” (Agnella) wyprodukowano w Polsce w 100% z nowozelandzkiej wełny. Pudrowy róż w gradiencie podbija kolorystykę wnętrza. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
TOTEM/KOBALT – ceramiczny unikat Malwiny Konopackiej z 2023 roku – twórczo wykorzystuje słynne wazony „oko”, „oko/Rocket” i „irena”. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
BIURKO firmy .mdd uzupełnił ergonomiczny, obrotowy fotel „Pararel” tej samej marki tapicerowany miękką, naturalną skórą w karmelowym odcieniu. Lekkie formy mebli tworzą sprzyjające skupieniu, a jednocześnie przyjemne miejsce pracy. Oświetla je lampka „Tolomeo”, Artemide. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
Choć swoje przestrzenie prywatne Kasia zawsze urządzała sama, tym razem zdecydowała się na współpracę z architektem wnętrz. Odpowiednie wsparcie znalazła w Magdalenie Impert, która specjalizuje się w neuroarchitekturze – kreuje przestrzenie pozytywnie oddziałujące na zmysły i psychikę użytkownika. – Moje zadanie polegało na tym, by drobnymi jak na architekta ruchami nadać mieszkaniu wyraz bliższy potrzebom rodziny. Na nowo spiąć klamrą to, co z biegiem czasu przestało harmonizować z życiem mieszkańców – mówi Magda. Jak wyglądał ten proces? Architektka zaproponowała wymianę żyrandoli w salonie i sypialni, krzeseł przy stole jadalnianym oraz okapu kuchennego. Były dość surowe, ostre w kształtach, zbyt mocno przesłaniały widoki. Zasugerowała też, by strefy funkcjonalne w jednoprzestrzennym salonie zasygnalizować poprzez wprowadzenie dywanów. Postawiła na szlachetne, naturalne materiały oraz formy i faktury o charakterze organicznym. Sięgnęła przy tym po szczególnie bliskie Kasi nieoczywiste, złamane kolory. Wybrała odpowiednie modele, a potem na miejscu przymierzano je z pomocą sprawnej ekipy monterów. – To była intensywna współpraca, wspólnie z Kasią oglądałyśmy efekty i obie od razu widziałyśmy, co w danej scenerii jest najlepszym wyborem – mówi architektka. – Bardzo doceniam wrażliwość estetyczną Magdy. Wiele mówi o niej lampa z sypialni. Sama bym podobnego modelu nie wybrała, a Magda wiedziała, że ta forma w tym konkretnym miejscu zaprezentuje się dobrze. Trafiła w dziesiątkę – zaznacza Kasia i dodaje: – Zawód reżysera wymaga pewnej otwartości. Tu starałam się dać przestrzeń Magdzie i jej współpracownikom. Cieszę się, że im zaufałam. Pozostajemy w kontakcie i jestem przekonana, że jeszcze się spotkamy – podkreśla.
W apartamencie szeroko otwartym na jasne gmachy miasta gości więc łagodny eklektyzm w kolorach ziemi. Osobista aranżacja okazuje się zarazem uniwersalna. Rzeczy stare i nowe, sprawy bliskie ziemi i duchowe, otwartość i przytulność – przy wszystkich fascynujących dualizmach mieszkanie Kasi Sokołowskiej tchnie harmonią.
W GABINECIE obok biurka .mdd sofa „Ferio” (Dion) z poduchami wypełnionymi pierzem, wyżej – ikona wzornictwa: lampa „Vertigo”, którą dla Petite Friture zaprojektowała Constance Guisset. Dywan marki Agnella w odcieniu ombre blue. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
STOLIK NOCNY (proj. Mia Hamborg dla &Tradition) i łóżko stanęły na tle przywiezionego z podróży parawanu vintage, który został odrestaurowany i polakierowany na czarno, by współgrać z deskami na podłodze. Zdjęcie: MOOD AUTHORS, stylizacja: Magdalena Impert.
Przy projekcie pracowali także: dyrektor artystyczny magazynu AD Polska Piotr Tarasiuk, stylizacja bohaterki Aleksandra Kintop, makijaż Kamila Wiedeńska, włosy Katarzyna Kamińska.
Zobacz także:
Minimalizm i harmonia, czyli 450-metrowy dom w Gdyni
Przytulne mieszkanie na paryskim Montmartre
Minimalistyczna posiadłość w Kalifornii. Ocean widać już od wejścia