Brzmi to wszystko nieco ezoterycznie i tak właśnie jest. Zapach to coś więcej niż akordy bardziej lub mniej przyjemne. To, jak pachniesz ma głębokie znaczenie dla Ciebie, Twojego samopoczucia, a także dla otoczenia. Zapach to wspomnienie i nastrój. A najlepsze w nim jest to, że nadal nie wszystko do końca potrafimy tu naukowo wytłumaczyć. Coś niecoś jednak wiemy.
Czym tu pachnie?
Bez względu na to czy mówimy o perfumach do ciała czy zapachach do pomieszczeń – ich woń może mieć wpływ na to, jak ludzie będą się czuli i zachowywali. Węch jest jednym ze zmysłów najściślej związanych z pamięcią i tworzeniem emocji, dlatego też nie jest przesadą powiedzenie, że kształtuje on ludzkie zachowanie.
Człowiek ma około 5 milionów receptorów węchowych. Nerwy węchowe po wykryciu zapachu przesyłają bodziec do korowego ośrodka węchu, a mózg przetwarza impuls i przekazuje informacje o zapachu do układu limbicznego. To swoiste centrum dowodzenia zachowaniem i stanami emocjonalnymi, ale także procesami zapamiętywania.
Na tym fakcie bazują na przykład kompozycje niezwykłej marki Les Eaux Primordiale. Przy tworzeniu zapachów nawiązuje ona do wspomnień, ale też emocji, które powstają w reakcji na sztukę. Nosząc perfumy (lub olejki eteryczne) o określonym zapachu możemy stymulować własny potencjał, uspokajać się lub dodawać sobie energii, niejako zarządzać własnym nastrojem.
Podobnie jest z zapachami wnętrz – odpowiednio dobrana kompozycja zachęca przebywające w nich osoby do określonego zachowania czy przeżyć. Architekci i projektanci dobrze wiedzą, że nie tylko wygląd ma znaczenie i że, łatwiej przywyknąć do widoku brzydkiego wnętrza niż złego zapachu, który w nim panuje. Nosa nie da się oszukać.
W Nowym Jorku na przełomie XIX i XX wieku istniała specjalna komisja do spraw zapachów – jej zadaniem było wykrywanie śmierdzących miejsc i zgłaszanie ich władzom miasta.
Manipulowanie klientami przy pomocy zapachów to znana już praktyka – większość szanujących się sieci hotelowych ma swoje perfumy - jednolity, stworzony specjalnie dla obiektów na całym świecie zapach (na przykład WesZn, Sheraton) głównie zbudowany na nutach kojących i pomagających się odprężyć. Sprawia on, że ludzie czują się zrelaksowani, mile widziani, a kiedy odwiedzają hotel ponownie – mają wrażenie, że wrócili do domu. Mózg mówi im: znam to miejsce, jest bezpieczne i czekają tu na mnie same przyjemne rzeczy. I planując następny wyjazd wybierają hotel z tej samej sieci. Dokładnie z tych samych względów swoje perfumy do wnętrz mają dziś niszowe butiki i kliniki medycyny estetycznej.
W przestrzeniach komercyjnych coraz częściej spotykamy się z zapachami świec i perfum do wnętrz. Zdjęcie: Getty Images
Pachnące układanki
A jak właściwie zbudowane są perfumy? „Najprościej mówiąc, perfumy to mieszanina różnego rodzaju związków zapachowych, nośników i utrwalaczy. Ze względu na swoją budowę oraz przemiany fizyczno-chemiczne którym ulegają, substancje wykorzystywane przy tworzeniu kompozycji zapachowych cechują się różną lotnością, czyli szybkością odparowywania ze skóry. Proces konstruowania perfum zazwyczaj zaczyna się od olfaktorycznego (zapachowego) pomysłu na to, jak dana kompozycja ma pachnieć. Gdy taki szkic już powstanie, perfumiarz przystępuje do pracy. Trzeba pamiętać, że tworzenie perfum to proces, który często wymaga wielu prób i błędów.
W tradycyjnym perfumiarstwie kompozycja zapachowa to swojego rodzaju piramida lotności, dzięki czemu można doświadczać każdej z jej części po kolei, jak również jednocześnie (ponieważ wszystkie nuty są oczywiście obecne od początku). To także swoista legenda zapachu, która opisuje kierunek olfaktorycznej podróży. Tutaj na myśl nasuwa mi się pewna analogia związana z architekturą – perfumy są jak budynki. Nuty głowy, to swojego rodzaju fasada, którą dostrzegamy jako pierwszą - nie zawsze musi nam się podobać, ale warto, by przykuwała uwagę. Nuty serca, to wnętrze zapachu, które odkrywamy, niczym wnętrze budynku po przekroczeniu jego progu. Natomiast baza zapachu, to swojego rodzaju fundament, bez którego nie może powstać ani dobry zapach, ani solidny budynek” - tłumaczy ekspert perfumerii House of Merlo, Tomasz Figiel.
Od dachu po piwnice
Nuty głowy stanowią substancje o największej lotności, takie jak olejki eteryczne z cytrusów, nuty zielone, lekkie nuty kwiatowe oraz przyprawowe, nuty ozonowe czy aldehydy. Te nuty wyczuwalne są zazwyczaj najsilniej przez kilka, kilkanaście minut po aplikacji zapachu.
Po nich otwiera się serce kompozycji. W jego skład wchodzą cięższe, mniej lotne nuty kwiatowe (np. róża, ylang-ylang, tuberoza), owocowe, aromatyczne, drzewne, ziołowe, korzenne. Serce zapachu powinno być wyczuwalne na skórze przez kilka godzin, a następnie gładko przejść w podstawę zapachu.
Nuty bazy mogą być wyczuwalne od razu po aplikacji zapachu, natomiast to one zostają na skórze najdłużej. W przypadku dobrej kompozycji nuty bazy wyczuwalne są nawet po kilkunastu godzinach.
Nuty dolne perfum stanowią ciężkie, bogate, najmniej lotne składniki, które utrwalają kompozycję. Są to między innymi piżma i inne nuty „zwierzęce”, paczula, wetyweria, nuty żywiczne, drzewne, wanilia, tonka, skóra.
Istnieją jednak także marki, które swoje zapachy komponują w nieco inny sposób, tworząc swoje zapachy np. wyłącznie ze składników nut głowy z dodatkiem utrwalaczy, by np. cała kompozycja była wyłącznie cytrusowa lub morsko świeża, przy jednoczesnym zachowaniu długiej trwałości (zobacz na przykład Giorgio Armani Acqua di Gio czy Davidoff Cool Water).
Możemy też spotkać się z sytuacją przeciwną, w której perfumiarz rezygnuje z nut głowy i serca, a swój zapach opiera wyłącznie na nutach bazy, np. kompozycje drzewne, oparte na nutach żywicznych. Takim przykładem jest twórczość Sophie Bruneau, która jest właścicielką bardzo niszowej marki Affinessence. Jej zapachy której w swojej piramidzie mają tylko nuty bazy i są raczej cięższe niż lżejsze.
Ciekawy koncept proponuje też Aurélien Guichard, który jest współwłaścicielem wspaniałej marki Matiere Premiere. Tutaj perfumy bazują się wyłącznie na naturalnych surowcach i wszystkie są skomponowane wokół jednej głównej nuty.
„W ostatnich latach dodatkowo można zauważyć prężny rozwój syntetycznych substancji zapachowych, które ciężko przypisać do konkretnego poziomu olfaktorycznej piramidy. Substancje te przyczyniły się także do powstania nowej grupy zapachów – tzw. zapachów molekularnych. W tym przypadku molekuły potrafią płynnie przeplatać się ze wszystkimi
poziomami olfaktorycznej piramidy” dodaje Tomasz Figiel.
Marka Escentric Molecules i niemiecki perfumiarz Geza Schoen zmienili oblicze branży perfumeryjnej w 2006 roku tworząc Molecule 01 – zapach będący właściwie jedną molekułą. Jest nią stworzona w laboratorium, nieistniejąca w naturze cząsteczka Iso E Super. Te perfumy czasem nie pachną, czasem się pojawiają, uzależniają totalnie i uwaga: działają jak feromony. To nie przypuszczenia ale fakt, bo istnieją naukowe badania potwierdzające, że Iso E Super stymuluje jeden z pięciu receptorów feromonowych człowieka.
Nic nie ożywia przeszłości tak całkowicie, jak zapach, który kiedyś był z nią kojarzony – napisał pisarz Władimir Nabokow. Ale okazuje się, że zapach może także zdecydować o naszej przyszłości i wyborach, jakich dokonamy. Hotel, butik a nawet partner życiowy – wszystkie te sprawy mogą się pojawić w naszym życiu właśnie za sprawą perfum.