Metamorfoza mieszkania w zabytkowym budynku
Jesteśmy w Nowym Jorku, w modnej i luksusowej dzielnicy Tribeca. W jednym z zabytkowych budynków z początku XX wieku mieszka rodzina z dwójką małych dzieci i trzema psami. Ich apartament znajduje się na najwyższym piętrze.
Gdy właściciele kupili mieszkanie, okazało się, że nie było ono remontowane od 40 lat. O pomoc w stworzeniu przytulnej, bezpiecznej i nowoczesnej przestrzeni dla siebie oraz swoich dzieci, inwestorzy poprosili architektów ze studia Atelier Armbruster.
Postanowiono, że zmianie ulegnie cały układ funkcjonalny mieszkania. Wyburzono więc ścianki działowe i postawiono nowe. Dodano wygodne półpiętro i wyeksponowano zakryte wcześniej okna dachowe. Architekci podzielili apartament na dwie części: jasną i przestronną strefę dzienną z salonem oraz kuchnią, a także strefę prywatną z trzema sypialniami i dwiema łazienkami.
Hol wejściowy z prywatną windą. Zdjęcie: William Jess Laird
Przestronna strefa dzienna i przytulna strefa prywatna
Zakończone łukiem przejścia przypominające tunele oddzielają przestrzeń wspólną od prywatnej, tworzą atmosferę intymności. Wejścia do sypialni są wyposażone w drzwi przesuwne chowane w ścianie, dzięki czemu nie zabierają cennej przestrzeni, i jednocześnie można je bezpiecznie rozsuwać i zasuwać, beż obawy, że zranią delikatne dziecięce palce.
Wejście do sypialni rodziców zwieńczone łukiem. Zdjęcie: William Jess Laird
Wejście do pokoju dziecięcego zwieńczone łukiem. Zdjęcie: William Jess Laird
Strefa dzienna utrzymana jest w bielach i szarościach, które stanowią doskonale tło dla mocniejszych kolorów, faktur i wzorów. Żywe kolory dynamizują i ożywiają wnętrza, wprowadzają również pozytywną i przyjemną atmosferę.
Półokrągła sofa w salonie. Zdjęcie: William Jess Laird
Stół z kamiennym blatem w strefie jadalni. Zdjęcie: William Jess Laird
Kącik do pracy zdalnej. Zdjęcie: William Jess Laird
Nieco bardziej oszczędna w użyciu mocnych kolorów jest kuchnia. Światło wchodzące do wnętrza przez wysokie okna odbija się od gładkich, białych frontów i szarych kamiennych blatów, rozświetlając i optycznie powiększając przestrzeń. Przytulnego charakteru dodaje kuchni parkiet z jasnych drewnianych desek oraz żółte hokery ustawione przy wyspie.
Co ciekawe, szafki początkowo miały wyglądać zupełnie inaczej, ale zamówione meble strawił pożar, który wybuchł w magazynie sklepu. Zaprzyjaźniona z architektami firma remontowa prowadzona przez Polaka, Jakuba Bednarza, wykonała zabudowę kuchenną od zera i to zaledwie w 3 tygodnie!
Widok na kuchnię z salonu. Zdjęcie: William Jess Laird
Biała kuchnia z wyspą. Zdjęcie: William Jess Laird
Warto wspomnieć również o łazienkach. W każdej z nich ściany zdobią oryginalne biało-czarne kafelki ozdobione geometrycznymi wzorami. Ich układ został zaplanowany w całości przez architektów z Atelier Armbruster. Celowa nieregularność wzorów intryguje i dynamizuje przestrzeń, dzięki czemu mimo oszczędnej kolorystyki, łazienka wcale nie jest nudna.
Biało-czarna łazienka. Zdjęcie: William Jess Laird
Biało-czarna łazienka. Zdjęcie: William Jess Laird
Biało-czarna łazienka. Zdjęcie: William Jess Laird
Sypialnia rodziców. Zdjęcie: William Jess Laird
Sypialnia rodziców. Zdjęcie: William Jess Laird
Pokój dziecięcy. Zdjęcie: William Jess Laird
Pokój dziecięcy. Zdjęcie: William Jess Laird