Kolekcje Iris van Herpen
Młoda holenderska projektantka jak mało kto potrafi swoim nieziemskim, kosmicznym kreacjom nadać aurę romantyzmu i delikatności. Tworzy własny świat wyobraźni, w którym ciało, umysł i dusza prowadzą ze sobą intensywny dialog.
Gdy pracuje nad kolekcją, nie liczy się dla niej nic innego, świat zewnętrzny przestaje istnieć. Wraca doń dopiero podczas pokazu. W wywiadach van Herpen zaznacza, że każda kolekcja jest osobista, jest śladem tego, kim artystka była w konkretnym czasie.
Top z kolekcji CRYSTALLIZATION, owoc współpracy z architektem Danielem Widrigiem i Materialise, został wykonany z poliamidu wydrukowanego w 3D, ekoskóry oraz nylonu. Zdjęcie: Sølve Sundsbø
Inspiruje ją głównie przyroda: zachodzące w niej procesy, ruch i metamorfozy. Gdy zaczyna projektować, nie ma pojęcia, czym się to skończy, bo akt tworzenia nie może być przewidywalny. Nie wynika z logiki, ale z pracy rąk i nieustannych przekształceń. Ruch jest dla niej integralną częścią procesu projektowania. Nie patrzy na szkic, lecz formuje i upina materiał, uważnie obserwując, jak się układa na ciele. To dla niej forma medytacji, gdy czas biegnie wolniej, a pomysły same przychodzą do głowy.
Wydrukowana w 3D sukienka-szkielet z kolekcji „Capriole” powstała we współpracy z belgijskim architektem i artystą Isaïem Blochem. Zdjęcie: Luigi and Lango
Kim jest Iris van Herpen
Urodziła się w 1984 roku w miasteczku Wamel na holenderskiej prowincji i tam też się wychowywała. Żyła w otoczeniu wody, która jako motyw transformacji powraca w jej kolekcjach. Istotnym elementem kształtującym Iris jako artystkę był taniec klasyczny. Ćwiczyła go dość długo i dzięki niemu zrozumiała, jak ważna jest relacja ciała z ubraniem i przestrzenią.
Podobne zależności badał sto lat temu Oskar Schlemmer, jeden z czołowych twórców Bauhausu. W „Balecie triadycznym” zakładał na tancerzy architektoniczne stroje sceniczne, bezlitośnie ograniczające ich przestrzeń i ruchy. Zamieniał ich w Kunstfigur, czyli abstrakcyjny model człowieka, pozbawiony cech indywidualnych.
Jako absolwentka ArtEZ University of the Arts w Arnhem wspomina, że kładziono tam duży nacisk na technikę wytwórczą i ciężką pracę. Z pewnością się to opłaciło. Projektantka po studiach przez kilka lat pracowała dla Alexandra McQueena, a teraz jest często nazywana jego godną następczynią. Tak jak on nieustannie eksperymentuje, czerpiąc z dziedzin, wydawałoby się, bardzo odległych.
Oprócz twórczości artystycznej i dizajnu są to nauki ścisłe (m.in. biologia, chemia, fizyka), inżynieria, architektura, a nawet literatura i mitologia, kosmos i skala mikro. Rzuca wyzwanie tradycyjnej haute couture, ale jej nie neguje – stosuje precyzyjne cięcia krawieckie, hafty, marszczenia. Praca rąk, choć wspomagana nowoczesnymi technologiami, jest tu najważniejsza. Artystka patrzy w przyszłość w duchu slow fashion, na przykład projektując kreacje z recyklingowanego plastiku lub drukując w 3D materiał pozyskany z ziaren kakaowca.
Suknie drukowane w 3D
Niezwykle precyzyjne laserowe cięcia są dopracowywane ręcznie przez Iris van Herpen i jej zespół, zgodnie z przekonaniem, że w procesie twórczym maszyna nie zastąpi człowieka, zaś same urządzenia oraz sztuczna inteligencja są, owszem, pomocne, ale nigdy nie będą mieć „żywej” kreatywności.
Malarstwo Rembrandta i Caravaggia natchnęło Carlę van de Puttelaar, autorkę sesji ukazującej projekty van Herpen. Zdjęcie: Carla van de Puttelaar
Suknie z kolekcji Sensory Seas nawiązują do wody w różnych stanach skupienia. Zdjęcie: David Uzochukwu
Modelki w strojach van Herpen poruszają się płynnie, ale i tu następuje rzeźbiarska metamorfoza figury ludzkiej, i tu znajdują zastosowanie materiały uważane w modzie za niestandardowe, silnie ze sobą kontrastujące, bardzo twarde i bardzo miękkie, zmieniające postrzeganie ciała oraz jego proporcji.
Holenderka drukuje suknie w 3D (w tym obszarze należy do pionierów) i nie stroni od folii, choć używa także szlachetnych, tradycyjnych tkanin. Tworzy współczesną wersję Kunstfigur. Sama zresztą przyznaje, że nie interesuje jej kwestia czyjejś indywidualności. Kilkukrotnie projektowała też kostiumy do przedstawień tanecznych i baletu.
Suknie z kolekcji Sensory Seas nawiązują do wody w różnych stanach skupienia. Zdjęcie: David Uzochukwu
Współpraca z architektami
Van Herpen mówi, że dąży do korespondencji sztuk i synestezji. Stąd u niej wiele projektów realizowanych wspólnie z innymi twórcami. Do ważniejszych należy współpraca ze studiem architektonicznym Benthem Crouwel Architects, odpowiedzialnym za nowy (2019) budynek Stedelijk Museum w Amsterdamie. Obiekt, ze względu na kształt, nazwano „wanną”. Dlatego gdy Iris van Herpen poproszono, aby stworzyła zainspirowaną nim kreację, pierwsza przyszła jej na myśl woda. Ze względów technicznych trudno było przełożyć pomysł na realny projekt, a pierwotna suknia została uszyta tradycyjnie. Wydarzenie to zapoczątkowało jednak interdyscyplinarne poszukiwania van Herpen. W efekcie w roku 2010 zaprezentowała pionierską kolekcję „Crystallization”, powstałą we współpracy z Benthem Crouwel Architects oraz Danielem Widrigiem, architektem i projektantem form. Kreacja wyglądająca jak rozpryśnięta woda była pierwszym wydrukowanym w 3D projektem zaprezentowanym kiedykolwiek na wybiegu.
Potem przyszły następne. A van Herpen współpracowała między innymi z choreografem Damienem Jaletem, wokalistką Björk, architektem Philipem Beesleyem. Z Remem D. Koolhaasem, bratankiem gwiazdora architektury Rema Koolhaasa, dla marki United Nude, stworzyła buty przypominające korzenie drzewa. Wielokrotnie powtarzała, że architektura zawsze jest obecna w jej pracy, a w materiałowych innowacjach bardzo ceni współpracę właśnie z przedstawicielami tej dziedziny.
Suknie z kolekcji Sensory Seas nawiązują do wody w różnych stanach skupienia. Zdjęcie: Dominique Maitre
Iris van Herpen stoi zawsze o krok przed innymi, zawsze w kontakcie ze światem jutra. Jest jeszcze taka młoda; ma przed sobą niesamowicie obiecującą przyszłość. To wyjątkowa postać w historii sztuki.
Sama projektantka, spytana kiedyś, jak widzi swoją przyszłość, stwierdziła: – Nie mam pojęcia, co będę robić za kilka lat, ale szczerze mówiąc, wcale nie chcę wiedzieć.
Inspirowana ruchem wody suknia Frozen Falls oraz nakrycie głowy z kolekcji Syntopia, z organzy, tiulu i folii mylar, to połączenie haute couture z wysoką technologią. Zdjęcie: Dominique Maitre