Historia dziewczyny z Ghany. Rozmawiamy z reżyserką filmu „Gdy powieje harmattan”

„Gdy powieje harmattan” to jeden z filmów dokumentalnych prezentowanych na dwóch pokazach podczas 64. Krakowskiego Festiwalu Filmowego i w ramach festiwalu Millenium Docs Against Gravity, gdzie dokument miał swoją premierę. Przyglądamy się pełnometrażowemu debiutowi Edyty Wróblewskiej,  autorki nagradzanych filmów dokumentalnych ("PRL de Luxe", "Ala z Elementarza", "Małe Instrumenty”), absolwentki Szkoły Wajdy, Camerimage Film School i Berlinale Talent Campus, doktorantki Szkoły Filmowej w Łodzi.

Historia dziewczyny z Ghany. Rozmawiamy z reżyserką filmu „Gdy powieje harmattan”

Film „Gdy powieje harmattan” wyreżyserowała Edyta Wróblewska. Zdjęcie: Materiały prasowe

Bohaterką poruszającego dokumentu Edyty Wróblewskiej „Gdy powieje harmattan” jest dziewczyna z Ghany. Barbara ma 25 lat, mieszka w Akrze i dziś już się uśmiecha, ale tytułowy „harmattan” - silny, duszący wiatr znad Sahary to w filmie metafora powracających z przeszłości obrazów. To wspomnienia z dzieciństwa wypełnionego strachem i przemocą. Reżyserka, choć operuje oszczędnym i subtelnym przekazem, tworzy obraz głęboko wymowny. Na styku domysłów i impresji z przeszłości, prezentuje historię Basi, która jako ośmioletnia dziewczynka podzieliła los tysięcy ghańskich dzieci wysyłanych do niewolniczej pracy przez własnych rodziców.

Przez lata, dzień po dniu, funkcjonowała w świecie pełnym nadużyć i lęku. Przetrwała dzięki pomocy najstarszego brata i przyjaciela, księdza Piotra Wojnarowskiego. Mimo traumy wspierała potem finansowo całą rodzinę. Jednak kiedy ich oczekiwania zaczynają wzrastać, Barbara wraz z bratem postanawiają pojechać do domu. Ta wizyta jest też pretekstem, by zadać rodzicom pytania, o których bohaterka myślała przez całe swoje dorosłe życie.

Edytę Wróblewską, reżyserkę filmu „Gdy powieje harmattan” pytamy o kulisy powstania dokumentu.

Do Twojego portfolio dołączył nowy tytuł i historia prosto z Ghany. Opowiedz, jak to wszystko się zaczęło.

Edyta Wróblewska: Do Ghany pojechałam po raz pierwszy w 2017 roku. Bez poszukiwania tematu na film, bez związku z moimi zawodowymi projektami. Celem była wizyta i praca w Child Protection Center, ośrodku prowadzonym przez salezjan. Trafiają tu dzieci odbite z niewolnictwa, niektóre bardzo małe, sprzedane przez własnych rodziców. Opiekunowie w ośrodku przywracają je do normalności i przygotowują do rozpoczęcia szkoły. I przede wszystkim: odzyskują dla nich dzieciństwo. Do Ghany pojechałam ze swoją córką, w domu został nastoletni syn, więc łatwo sobie wyobrazić, jak uderzające były dla mnie te wszystkie historie. Wtedy właśnie poznałam Barbarę, 21-letnią dziewczynę, rezolutną i odważną, ale by taką się stać, musiała pokonać naprawdę wiele. Najgorsze chwile przetrwała dzięki pomocy księdza Piotra Wojnarowskiego, który dla Barbary stał się przyjacielem i wsparciem, bez którego dziś nie byłaby tą samą osobą. Jej historia dorastania i leczenia traum stała się dla mnie wielowymiarową opowieścią o potężnym ładunku emocjonalnym. Z jednej strony, każdy kto tę historię pozna, może poczuć gniew, smutek, a z drugiej wielki przypływ nadziei. Jest to także historia o winie i przebaczeniu, stawiająca pytania o to, czy warto konfrontować się z ludźmi, którzy nas skrzywdzili, czy lepiej odpuścić i próbować zająć się własnym życiem. 

Jaka jest Basia, ghańska dziewczyna, bohaterka dokumentu „Gdy powieje harmattan”?

Edyta Wróblewska: Basia, bohaterka mojego filmu, stała się bardzo bliską mi osobą, która mnie bardzo inspiruje. Jak na ghańskie warunki - Basia jest bardzo postępową feministką, ona wychowuje swoje otoczenie, dyscyplinuje ludzi wokół, rozprawia się z przedmiotowym traktowaniem kobiet. To, w jaki sposób ta młoda dziewczyna przezwyciężyła swoje traumy, jak to wszystko poukładała sobie w głowie, jest naprawdę imponujące. Basia i jej brat, który też wziął udział w filmie, od dwóch tygodni są moimi gośćmi w Polsce. Dla Basi to trzeci pobyt w Polsce, dla jej brata pierwszy. Wiem, że to, co dziś dzieje się wokół nich, wokół tego filmu i historii Basi, jest dla nich niezwykle ważne.

Kadr z filmu „Gdy powieje harmattan”. Zdjęcie: Materiały prasowe

Jak zareagowała Basia, kiedy zaproponowałaś jej nakręcenie filmu z nią w roli głównej?

Edyta Wróblewska: Nie miała żadnych wątpliwości, że chce swoją historię opowiedzieć, bo to nie tylko jej historia, ale wielu dzieci z Ghany. Basia chciała być ich głosem, poczuła się dzięki temu ważna i jeszcze silniejsza. Ale nie chciałam, by decyzję podjęła pod wpływem emocji. Chciałam, by poczuła się na to absolutnie gotowa, dlatego zdjęcia rozpoczęły się dopiero dwa lata później. Kręcenie filmu było dla niej niezwykłym doświadczeniem. Nobilitujące było szczególnie to, że wraz z ekipą z wielkim trudem pokonywaliśmy te wszystkie kilometry specjalnie dla niej, by opowiedzieć światu jej historię. Akcja całego filmu toczy się w Ghanie. Staraliśmy się wniknąć jak najgłębiej w specyfikę tego kraju. Ale nie z perspektywy oceniającej, ale właśnie dokumentującej. W filmie znajdują się fragmenty nagrane na taśmie 8 mm, to pozwoliło nam osiągnąć nietypowy charakter obrazu. Filmowane w ten sposób wspomnienia z dzieciństwa są subtelne i impresyjne, takie, które pozwalają odbiorcy poczuć to osaczenie małego dziecka, a nie wprost powiedzieć, jakie złe rzeczy się tam wydarzyły. Pozostawiamy tu spory margines dla wyobraźni widzów.

Bohaterka filmu „Gdy powieje harmattan” podczas premiery na Millenium Docs Against Gravity. Zdjęcie: Natalia Poniatowska

Z jakim odbiorem filmu spotykacie się po pierwszych pokazach?

Edyta Wróblewska: Ten odbiór jest bardzo dobry. Wiele osób podchodzi do nas i dzieli się swoimi odczuciami, dopytuje o szczegóły. Łącznie było już 8 pokazów filmu w kilku miastach, m.in. w Bydgoszczy, skąd pochodzi operator filmu, Marcin Sauter. Tu widzowie po projekcji i rozmowie o filmie zgotowali nam owację na stojąco. Dla naszych bohaterów to było coś wspaniałego, poczuli się niezwykle docenieni. To takie wzmacniające i budujące doświadczenie, które zostanie w nich na długo. Z przyjemnością obserwuję, że mają tu w Polsce tak dobry czas.

Kadr z filmu „Gdy powieje harmattan”. Zdjęcie: Materiały prasowe

Film „Gdy powieje harmattan” do 3 czerwca jest dostępny online w ramach festiwalu Millennium Docs Against Gravity, gdzie niedawno miał swoją premierę.

64. Krakowski Festiwal Filmowy  potrwa do 2 czerwca w kinach oraz do 16 czerwca online na KFF VOD. 

 

 

 


Czytaj więcej