Niech stanie się światłość
Jesteśmy w Scarsdale, miasteczku oddalonym ok. 40 km od Nowego Jorku. To tu przez jakiś czas mieszkała Judy Garland ze swoją córką Lizą Minnelli. Dom, którego aranżację zlecili Stefanii właściciele, zbudowano w 1951 roku. Niestety, w momencie, gdy Adam i Ellen Greenbergowie go kupili, budynek nie miał już w sobie nic z ducha lat 50. Właściciele obawiali się, że wnętrza są zbyt ciemne, a sufity zbyt niskie. Do tego nie podobał im się drewniany siding elewacji.
Architektka zaproponowała, by wnętrza pomalować na biało, dzięki czemu staną się jaśniejsze i optycznie większe. Problem ciemnych pomieszczeń i niskiego sufitu rozwiązało też odpowiednie oświetlenie. Jeśli chodzi o oblicówkę, Stefania przekonała właścicieli, by ją zostawili i jedynie przemalowali – ostatecznie cedrowy siding pomalowano na biało, co całkowicie zmieniło charakter elewacji.
Elewacja po przemalowaniu na biało. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Patio, na które prowadzą drzwi przesuwne. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Inspirując się drewnianym sidingiem i chcąc wprowadzić do wnętrz klimat mid-century, architektka przyozdobiła ściany w jadalni i sypialni master panelami z orzecha o geometrycznym układzie. Kolejnym wyzwaniem był gabinet z biblioteczką. Pokój był bardzo ciemny przez obecność boazerii. Właściciele chcieli się jej pozbyć, ale architektka ponownie przekonała ich, by zostawili drewniane panele, które dodają pomieszczeniu klimat vintage. Pokój udało się rozjaśnić m.in. za pomocą światła i lekkiego dywanu. Na ścianach zawisły gitary, pojawiły się też soczyście zielone rośliny i dwa fotele Eames z podnóżkami.
Geometryczne panele w jadalni. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Geometryczne panele z drewna w sypialni. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Gabinet z boazerią z wiśni. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Salon również przeszedł sporo zmian – ściany pomalowano na biało i wstawiono drzwi przesuwne prowadzące na taras. Każdy z tych zabiegów miał na celu rozjaśnienie wnętrz i ich optyczne powiększenie. Ponadto, zamiast jednej dużej sofy architektka wstawiła dwie mniejsze o półokrągłym kształcie, ustawione naprzeciwko siebie.
Główny salon. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Drugi, mniejszy salon. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Kuchnia z widokiem na mniejszy salon. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Pokój gościnny. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Łazienka przy sypialni master. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Druga łazienka. Zdjęcie: Nick Glimenakis
Zobacz też:
- Hollywoodzka willa dla ojca i córki. To przytulne gniazdko bez zbędnego blichtru
- Jak mieszka neurobiolog? Zaglądamy do pastelowego, nowojorskiego penthouse’u
- Nie chcieli już żyć w wielkim mieście. Kupili więc stuletni dom w malowniczej miejscowości