W harmonii z tradycją i naturą
„Od samego początku szukaliśmy współczesnego rozwiązania, które byłoby równocześnie zakorzenione w stylu szwajcarskiej górskiej chaty”, mówi David Montalba, założyciel pracowni architektonicznej, której pewna para z Genewy zleciła zaprojektowanie swojego domu w Alpach. Studio, z siedzibami w Los Angeles i Lozannie, od samego początku przyjęło holistyczną wizję projektu. „Wokół domku znajduje się wiele wiejskich zabudowań. Z wiekiem ich ściany stają się bardzo ciemne. Chcieliśmy uhonorować tę patynę, ale jednocześnie pomyśleć o harmonii budynków na tym terenie”, kontynuuje architekt. Wybierając okładzinę z ciemnego drewna – bejcowanego modrzewia – do pokrycia współczesnej konstrukcji, udało się połączyć lokalną kulturę z nowoczesną strukturą, unikając zarówno regionalnych stereotypów, jak i niespójności z krajobrazem.
Bejcowane na czarno modrzewiowe deski i prosta linia dachu przywołują na myśl sylwetkę tradycyjnych alpejskich domków. Okna są ukryte za boazerią. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Kształt domku staje się monolityczny o zmierzchu, a ułożone geometryczne bryły wydają się bardziej abstrakcyjne na zboczu wzgórza. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Umiłowanie prostoty
„Chcieliśmy, aby to miejsce przypominało raczej skałę czy obiekt niż dom”, wyjaśnia David Montalba. Aby to osiągnąć, architekci postawili na stonowane, rzeźbiarskie linie i dyskretny luksus. „Ten domek jest stosunkowo skromny. Na co dzień jesteśmy przyzwyczajeni do budowania willi za miliony dolarów a ta jest luksusowa, ale w bardzo prosty sposób i ma dość małą powierzchnię” (jej 200 metrów kwadratowych wydaje się nieproporcjonalne do standardów amerykańskiego luksusu). Zgodnie z tym przywiązaniem do prostoty, plan pięter nie jest skomplikowany i dzieli obszary na cześci wspólne oraz główną sypialnię i studio na niższym poziomie.
Taras zapewnia intymne miejsce na świeżym powietrzu z doliną w tle. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Wszystko zostało zaprojektowane w taki sposób, by po wejściu do domu widzieć górską panoramę. Z kolei dach budynku wystaje „jak czapka” – tak opisuje go David Montalba – aby dzięki temu kształtowi chronić wnętrze przed upałem. „Okna na fasadzie zamaskowaliśmy, aby zachować abstrakcyjność struktury. Zabawnie jest patrzeć na tradycyjne domki w tle: ich kształt jest podobny, ale wykończenie zupełnie inne”.
Otwarta przestrzeń mieszkalna z panoramicznymi przeszkleniami zaciera granice między komfortowym wnętrzem a otaczającym domek alpejskim krajobrazem. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Neutralne wnętrze
Komfort, drugi kompas projektu, skłonił Montalbę do zaprojektowania układu domku wokół zapierających dech w piersiach widoków i centralnego kominka w salonie. „Ten dom jest intymny i wygodny, idealny na weekend we dwoje lub dla rodziny”. W całym wnętrzu zastosowano ciepłe, naturalne materiały: delikatne panele z wędzonego dębu na suficie, jasny dębowy parkiet, granit... Wystrój jest przedłużeniem otaczającej przyrody, zalesionej i skalistej, w minimalistycznym duchu dalekim od stereotypowego wyobrażenia o alpejskim domku.
Lokalnie produkowana stolarka dębowa w połączeniu z sofą Taru i krzesłami Ligne Roset tworzą ciepłe i przytulne wnętrze. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Minimalizm w wydaniu zaangażowanego w ten projekt architekta wydaje się mieć nieco nietypowy wydźwięk. Sam twórca projektu używa takiej muzycznej metafory: „Jednym z moich ulubionych pojęć w muzyce jest cisza między nutami. To najpotężniejsza część muzyki, a ta prostota ogromnie inspiruje mnie do tworzenia przyjemnych przestrzeni o wielkim rezonansie emocjonalnym; minimalizm jako taki wydaje mi się zbyt zimny”.
.webp)
W sypialniach duże okna wychodzą na rozległą panoramę gór. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Oaza spokoju
Główna sypialnia, w której „czujesz się przytulnie”, ma ciepły charakter pomimo oszczędnych materiałów i stonowanych kolorów. „Nasi klienci doceniają nasze współczesne, a jednocześnie uduchowione podejście”, mówi David Montalba. Ten domek jest idealnym miejscem na weekendową ucieczkę, czytanie książki, relaks i gotowanie z rodziną jest jak schronienie. A tuż pod domem znajduje się spa, najlepsze miejsce na odpoczynek i regenerację.
Część biurowa została wykonana przy użyciu drewna dębowego. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Holistyczne podejście
„W Szwajcarii wielu architektów skupia się wyłącznie na bryle, nie dbając o wyposażenie wnętrz”, mówi David Montalba, którego ojciec jest Amerykaninem, a matka Szwajcarką. „Wolimy przyjąć kalifornijskie podejście, które w pełni integruje wnętrze z projektem, aż do fazy wykończenia i urządzenia. Tutaj chcieliśmy stworzyć materialne połączenie z górami, aby dać poczucie prawdziwego przebywania w nich, niczym w jaskini”.
Z salonu roztaczają się spektakularne widoki na okoliczne góry, doliny, lasy sosnowe i zabytkowe domki. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Kabina prysznicowa została wyłożona w całości marmurem Nero Marquina. Podkreśla to kontrast między naturalnymi materiałami i detalami. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Ilustracją filozofii domku jest łazienka z czarnego marmuru, która kultywuje efekt zanurzenia w górskiej skale. „Podoba mi się idea połączenia z naturą i wnętrzem, poczucie przebywania wśród drzew”, dodaje architekt, którego amerykańskie dziedzictwo, w którym wnętrze łączy się z zewnętrzem, wierne jest inspiracjom pracami Franka Lloyda Wrighta, Richarda Neutry i Johna Lautnera. Ten domek jest o wiele bardziej kalifornijski niż szwajcarski. Podsumowuje: „Wszyscy zazdroszczą Kalifornijczykom, uważając, że ich stan jest idealnym miejscem do uprawiania sportu na świeżym powietrzu, ale w Szwajcarii pogoda jeszcze lepsza przez większą część roku”.
Rodzima roślinność i ścieżki z naturalnego kamienia łagodzą nowoczesność architektury, zakotwiczając dom w alpejskim kontekście. Zdjęcie: Nicolas Sedlatchek.
Artykuł oryginalnie ukazał się na stronie AD France.
Zobacz także:
Nowoczesny dom dla rodziny w Londynie
Dom Biały w Krakowie. Bryłę zainspirowały m.in. obrazy Leona Chwistka
Nowoczesny dom pod Warszawą. Z okien rozciąga się spektakularny widok na Wisłę
