Pisarka i kolekcjonerka, która dzieli to mieszkanie z dwiema córkami, założenia remontu określiła w sposób godny człowieka sztuki. Wyznaczyła trzy punkty odniesienia: słynny obraz, wielkiego dizajnera oraz własny zbiór malarstwa, rzeźby i wzornictwa. Na tej kanwie Sandra Benhamou – paryska projektantka wnętrz z listy ad 100 – stworzyła wnętrza pełne charakteru, a zarazem bardzo uporządkowane i przytulne. „Portret Fritzy Riedler” Gustava Klimta stał się natchnieniem w doborze kolorów, operowaniu deseniami oraz równoważeniu miękkości i surowości w duchu, który autorka wnętrz określa mianem kontrolowanej kobiecości. Obok podobnej wrażliwości projektantkę i jej klientkę łączy głęboka fascynacja włoską architekturą i zdobnictwem drugiej połowy ubiegłego stulecia. Wspólna pasja sprawiła, że Sandra czerpała inspirację z weneckich projektów architekta Carla Scarpy – salonu wystawowego Olivetti (najsłynniejszego na świecie sklepu z maszynami do pisania) i muzeum Fondazione Querini Stampalia – szczególnie w zakresie detali i sposobu łączenia materiałów. Nawiązania te przełożyły się na precyzję opracowania stolarki i kamieniarki, widoczną choćby w mosiężnych wstawkach w trawertynowych posadzkach. Kolejnym punktem odniesienia stał się salon Heleny Rubinstein w mieszkaniu na paryskiej Wyspie Świętego Ludwika. Boazeryjne regały służyły tam do eksponowania przedmiotów pobudzających wyobraźnię właścicielki. Analogiczne rozwiązanie perfekcyjnie sprawdziło się także tutaj.
OKRĄGŁY STÓŁ (Mario Ceroli) otoczyły krzesła „Broadway” (Gaetano Pesce). SANDRA BENHAMOU, autorka wnętrz, pozuje przy tekstylnej rzeźbie „TBT” Sheili Hicks (na stronie obok). Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
SANDRA BENHAMOU, autorka wnętrz, pozuje przy tekstylnej rzeźbie „TBT” Sheili Hicks. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
Szlif diamentowy
Kamienica z lat 30. xx wieku, stojąca naprzeciwko słynnego paryskiego domu towarowego Le Bon Marché, urzeka staranną architekturą – od elewacji przez hol i klatkę schodową aż po detale mieszkań. A ten konkretny apartament, usytuowany na najwyższej kondygnacji, oferuje także wyjątkowo miłe dla oka, szerokie perspektywy. Wewnątrz na 160 metrach kwadratowych znalazły się trzy sypialnie (w sam raz dla tej rodziny) oraz obszerna strefa dzienna. Salon sąsiaduje z jadalnią – służącą też za miejsce twórczej pracy – a poprzez korytarz i dwie pary przeszklonych drzwi łączy się optycznie z przytulną kuchnią. Choć sama stolarka jest nowa, zaprojektowana przez Benhamou, ma w sobie coś z ducha francuskiego art déco, ale w bardzo dyskretnej interpretacji. Sześciobocznym wykrojem szyb czy luster (w bliźniaczych do drzwi frontach szaf ściennych) nawiązuje do geometrii tradycyjnych parkietów, układanych we wzór zwany tu diamentowym. Dla równowagi wytworne sztukaterie łączą się z ręcznie nakładanymi tynkami wapiennymi, wykonanymi przez mistrzów rzemiosła z Atelier Tourtoulou.
POPIELNICZKA Z SOCZEWKAMI to wyrób firmy Fontana Arte. Stołek Pierre’a Chareau pochodzi z Maxime Flatry Gallery. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
ZABUDOWA JADALNI oprócz książek mieści obraz Marie Hazard. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
KORYTARZ z niewielką ławą i mosiężną lampą wiszącą. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
Wyśniony Gio
Z tą samą starannością i inwencją co stolarkę drzwiową Benhamou projektowała meble wbudowane, od szafek kuchennych (z frontami z sizalową plecionką w dębowych ramkach) po regały. Na ich półkach przedmioty dawne i nowe z kolekcji właścicielki sąsiadują z meblami, lampami i dodatkami vintage. Najcenniejsza (przynajmniej w aspekcie emocjonalnym) z tych pozycji znalazła się w głównej sypialni – słynny projekt Gia Pontiego do hotelu Royal w Neapolu. To wezgłowie zintegrowane z szafkami nocnymi i radioodbiornikami pojawiło się w moodboardzie, kiedy tylko projektantka i zleceniodawczyni zaczęły się wymieniać pomysłami. Obie panie traktowały go raczej jako punkt odniesienia niż rzecz możliwą do zdobycia. A jednak. Szczęśliwym trafem właścicielka natknęła się na ten rarytas u antykwariusza. Znalezisko przerzuciło pomost między sferą inspiracji a realnym kształtem apartamentu, dodało mu autentyzmu.
DĄB I SIZAL dodają ciepła frontom zabudowy kuchennej projektu Benhamou. Blat oraz okładzina ściany powstały z trawertynu Dorato, z kolei odmiana Navona posłużyła do wykonania podłóg. I meble, i posadzkę zdobią mosiężne inkrustacje. Drzwi do kuchni są przeszklone, za lustrzanymi frontami po lewej i prawej kryją się natomiast szafy. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
AFRYKAŃSKA WŁÓCZNIA z antykwariatu Lucas Ratton Gallery strzeże zawartości regału w okrągłym salonie. Nad obudową grzejnika zawisły trzy obrazy Gideona Rubina z Galerie Karsten Greve. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
Unikat – w katalogu
Swoje studio w pobliżu place du Palais Bourbon w Paryżu Benhamou otworzyła w 2010 roku. Wcześniej przez wiele lat mieszkała w Stanach Zjednoczonych, pracowała m.in. w branży filmowej. Gdy zwróciła się ku projektowaniu wnętrz, od razu sięgnęła po naprawdę ambitne tematy – nie tylko w kręgu prywatnych mieszkań i domów, ale także butikowych hoteli czy ekskluzywnych barów. Od początku swojej kariery do kształtowanych przez siebie przestrzeni projektowała meble na zamówienie. W 2021 roku poszła o krok dalej, wprowadzając na rynek własne kolekcje pod marką Sandra Benhamou Éditions. W krótkich seriach pojawiają się tu obiekty stworzone na potrzeby konkretnych miejsc, ale niejednokrotnie zadziwiająco uniwersalne. Do najnowszych należy sofa „Gae”. Jej forma odpowiada na krzywiznę ścian salonu w prezentowanym apartamencie. Czułym gestem może jednak objąć zatopionych w rozmowie nie tylko pod dachami Paryża.
GABINET LUSTER to w rzeczywistości garderoba. Lampę zaprojektował Poul Henningsen (Louis Poulsen), a wazon Alessandro Mendini (Maison Verrsen). Japońska szkatułka „Maso” pochodzi z oferty firmy Garnier & Linker, popielniczka „Mick” – z katalogu marki Sandra Benhamou Éditions. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
ORZECHOWY REGAŁ w głównej sypialni gatunkiem drewna nawiązuje do swojego vis-à-vis – wezgłowia łóżka projektu Gia Pontiego. W rogu lampa podłogowa firmy Stilnovo z lat 50. XX wieku. Na ścianie rysunek, który w technice klejowej wykonał Rainier Lericolais. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
TRAWERTYN ROSSO w trzech wykończeniach (żłobkowanym, szczotkowanym lub polerowanym) wzbogaca geometryczne formy wyposażenia łazienki. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
ZAGŁÓWEK VINTAGE pojawił się także w drugiej sypialni. Na ścianie jego rówieśnik, kinkiet projektu Charlotte Perriand. Zdjęcie: ALICE MESGUICH.
Zobacz także:
Mieszkanie we Wrocławiu w klimacie lat 80.
Paryski apartament – szyk z nutką nostalgii
Pełen koloru i ciepła dom z elementami stylu retro i mid-century