Elizabeth Taylor jakiej nie znamy
Dokładnie 60 lat temu dziennikarz magazynu Life, Richard Meryman namówił Elizabeth Taylor, by udzieliła mu wywiadu. Ponad 40 godzin nagrań nigdy nie zostało opublikowanych – przeleżały na strychu w domu dziennikarza aż do jego śmierci w 2015 roku. Wtedy zainteresowała się nimi dokumentalistka Nenette Burstein, która postanowiła opowiedzieć historię ikony kina na nowo – tym razem z kobiecej perspektywy. Jej dokument „Elizabeth Taylor: Lost Tapes” swoją premierę miał na tegorocznym festiwalu w Cannes.
Film Naenette Burstein wykorzystuje fragmenty nagrań, w których Elizabeth Taylor opowiada o swoim dzieciństwie, karierze, związkach, a także o tym, jak postrzega sławę. Z dokumentu Burstein wyłania się nowy obraz Elizabeth Taylor, szczery do bólu i mówiący głośno o seksizmie i uprzedmiotowieniu, z którym musiała mierzyć się na każdym kroku już od początku swojej kariery jako dziecięca gwiazda.
Nagrania powstały w 1964 roku, rok po premierze głośnej „Kleopatry” i skandalu, który wywołał romans Taylor z aktorem Richardem Burtonem. Film jednak się tu nie kończy. Reżyserka snuje opowieść dalej, skupiając się również na działalności charytatywnej Elizabeth Taylor. Ikona kina jako jedna z pierwszych celebrytek w latach 80. otwarcie wsparła osoby z AIDS, a jej fundacja zebrała ogromne sumy na leczenie osób dotkniętych tą chorobą. Elizabeth Taylor do końca życia otwarcie wspierała również społeczność LGBT.
Film dokumentalny „Elizabeth Taylor: Lost Tapes” trafi na platformę Max 3 sierpnia. W Polsce będzie dostępny od 4 sierpnia.
Plakat promujący film. Zdjęcie: materiały prasowe Max
Zobacz też:
- 8 najciekawszych premier kinowych w sierpniu. Każda wbija w fotel z innego powodu
- Oto „Emily w Paryżu” w pierwszym zwiastunie wyczekiwanego sezonu. „Czas namieszać w wielkim stylu!”
- Zobacz najciekawsze produkcje o tematyce LGBT. 8 tęczowych filmów na Netflixie, Max, Disney+