Belgijski kościół zmienił się w centrum wspinaczkowe. Takich realizacji w Europie jest coraz więcej

Z roku na rok rośnie liczba europejskich kościołów, które się „przebranżawiają”. W dawnych świątyniach powstają kluby, restauracje, biblioteki, a nawet ścianki wspinaczkowe, jak w kościele św. Antoniego Padewskiego w Brukseli. Śmiałkowie mogą wspiąć się po ściance prawie pod samo sklepienie.

Belgijski kościół zmienił się w centrum wspinaczkowe. Takich realizacji w Europie jest coraz więcej

wnętrze kościoła, w którym mieści się obecnie centrum wspinaczkowe "Maniak Padoue". Zdjęcie: Facebook.com Maniak Padoue

Ściana wspinaczkowa w kościele

Kilka dekad temu pomysł, by kościelny budynek wykorzystać do czegoś innego niż modlitwa, mógłby skończyć się pielgrzymką pokutną do jakiegoś odległego sanktuarium. Ale dziś, szczególnie na zachodzie Europy kościoły coraz częściej zamieniane są w biblioteki, kluby, bary, a nawet mieszkania. Oczywiście po desakralizacji świątyni. W Polsce, którą wciąż jest względnie katolicka, to zjawisko nie jest tak powszechne, jak na przykład w Belgii czy Niderlandach, gdzie chrześcijaństwo od lat notuje największe spadki.

Jedną z ciekawszych realizacji tego typu z ostatnich latach jest adaptacja kościoła św. Antoniego Padewskiego w Brukseli na centrum wspinaczkowe. Wszystko zaczęło się w 2022 roku. Władze kościelne szukały sposobu na opłacenie rachunków i remontu przeciekającego dachu w kościele św. Antoniego – cześć świątyni już wtedy była zamknięta dla wiernych. Do biskupa zgłosił się Stephane Dandois, właściciel sieci centrów wspinaczkowych „Maniak”. Zaoferował, że pomoże władzom kościelnym wyremontować dach i wzmocnić fundamenty świątyni w zamian za zgodę na zaadaptowanie fragmentu kościoła na ściankę wspinaczkową.

Część świątyni, gdzie miały stanąć ścianki wspinaczkowe, sauna i kawiarnia zdesakralizowano. Usunięto też religijne symbole i przedmioty wykorzystywane podczas nabożeństw jak ławy, klęczniki czy krucyfiksy. W nawach stanęły kolorowe ścianki do wspinaczki o wysokości 20 metrów, a kościelną posadzkę wyłożono materacami.

Ścianki w „Maniak Padoue” są tak wysokie, że niemal pozwalają na sięgnięcie łukowatych sklepień. To prawie jakby dotknąć Boga. A wszystko to w otoczeniu wiekowych kamiennych murów i ogromnych barwnych witraży.

Zobacz też:


Czytaj więcej