Czym jest astroturystyka?
Astroturystyka to nic innego, jak podróże w poszukiwaniu ciemnego nieba. W Polsce ten trend rozwija się m.in. dzięki stowarzyszeniu POLARIS, które promuje nocne obserwacje i pomaga gminom ograniczać zanieczyszczenia świetlne. Żeby zostać astroturystą nie potrzeba wiele, ale warto zawczasu sprawdzić, gdzie gwiazdy widać najlepiej. Możecie zacząć od poniższych rekomendacji - tutaj Droga Mleczna wydaje się być na wyciągnięcie ręki.
Butikowe apartamenty w Bieszczadach
W Bieszczadach znajdziecie jeden z dwóch położonych w Polsce rezerwatów ciemnego nieba. To właśnie tutaj gołym okiem zobaczycie nawet 3 razy więcej gwiazd niż w Warszawie! Na pierwszą przygodę z obserwacją Drogi Mlecznej polecamy pokazy, które organizują Gwiezdne Bieszczady. Spotkania obejmują naukę korzystania z teleskopu, wędrówkę po gwiazdozbiorach i oglądanie kraterów na Księżycu.
Jeśli jednak terminy pokazów nie współgrają z Waszym kalendarzem, na pomoc przychodzą duże okna i leżaki w domu w całości pokrytym strzechą. Gospodarze są z Bieszczad oraz Trójmiasta - i zrobili dokładnie to, co podejrzewacie: rzucili wszystko i przeprowadzili się w Bieszczady. U podnóża połonin, a dokładniej w Wetlinie, skąd wychodzi najwięcej bieszczadzkich szlaków, wraz z lokalnymi artystami stworzyli 3 butikowe apartamenty z niezwykłym wnętrzem.
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Dom z widokiem na gwiazdy i jezioro
Tu najlepiej robić nic. Wystarczy usiąść na kanapie i patrzeć przez 11-metrowe okno, za którym widać jezioro Pobondzie, poranne mgły, a czasem też sąsiada łosia. Gospodarz Piotr jest skarbnicą wiedzy o Suwalszczyźnie, a swoim gościom udostępnia autorski przewodnik. Podpowie, gdzie jechać na rower, kto organizuje najlepsze spływy kajakowe i u kogo kupicie prawdziwy sękacz. Żeby podziwiać gwiazdy, nie musicie się jednak stąd ruszać wcale. Niebo nigdzie nie będzie lepiej widoczne niż z hamaka na tarasie albo wprost z łóżka.
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Pensjonat dla dorosłych z domowymi drożdżówkami
Zróbmy szybki przeskok na drugą stronę Polski, gdzie izerska wieś przyciągnęła Jędrka na tyle, że porzucił dla niej życie wagabundy. W ponad 100-letnim domu znajdziecie pamiątki z dawnych podróży, ale też sporo oryginalnych akcentów. W 6 pokojach dla Gości jest rustykalnie, lecz bez uszczerbku na komforcie. Do tego od 2009 roku w pobliżu działa Izerski Park Ciemnego Nieba - pierwszy taki park, który powstał w Europie! Zapakujcie do plecaka jeszcze ciepłe drożdżówki i wybierzcie się na nocny spacer.
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Domek zawieszony nad rzeką
A oto domek, który wisi nad strumykiem Małastówka. Przez okno w podłodze możecie oglądać, jak rzeka ucieka, a przez przeszkloną ścianę - jak kołysze się bukowy las. To miejsce dla ludzi, którzy widzieli już wszystko i gdzie możecie napić się kawy w koronach drzew. I chociaż w Beskidzie Niskim nie ma oficjalnego rezerwatu ciemnego nieba, zapamiętajcie nasze słowa - to tylko kwestia czasu. Droga Mleczna jest tu tak samo piękna, jak w Bieszczadach.
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Pasterski domek na leśnej polanie
Już w latach 90. Klub Astronomiczny POLARIS wynegocjował z samorządem z Beskidu Żywieckiego umowę, żeby późną nocą wygaszać wiejskie oświetlenie. Tak zaczęła się współpraca z lokalną społecznością, dzięki której Międzynarodowe Towarzystwo Ciemnego Nieba DSI z USA nadało Sopotni Wielkiej tytuł International Dark-Sky Community - jako pierwszej miejscowości w Polsce i dziesiątej w Europie. Na Żywiecczyznę co roku przyjeżdżają astroturyści, żeby brać udział w Festiwalu Ciemnego Nieba oraz uczestniczyć w pokazach Obserwatorium Astronomicznego.
W pobliżu Sopotni na leśnej polanie przycupnął pasterski domek stworzony przez Jana. Jan od wielu lat zajmuje się ratowaniem drewnianych chatek i promowaniem beskidzkiej kultury, a jego stado 500 owiec zapewnia gościom świeże oscypki i bundz. Do obserwacji gwiazd polecamy taras z widokiem na Romankę, Rysiankę oraz zmieniające się wraz z porami roku gwiazdozbiory.
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Skrytka dla par
O gwiaździste niebo nad Puszczą Notecką zatroszczył się jeden z mieszkańców gminy Sieraków. Dzięki jego wysiłkom część gminy stała się Ostoją Ciemnego Nieba - zmodernizowano oświetlenia nad ulicami i wokół prywatnych gospodarstw, a także otwarto publicznie dostępne obserwatorium astronomiczne w Chalinie.
Zaledwie dwadzieścia kilometrów dalej, Kasia z Wieśkiem na 9 ha leśnej działki przyjmują gości w swoich 3 domkach. Każdy ustawiony jest tak, żeby nie zaglądać w okna sąsiadom. A okna - zwłaszcza w ich najnowszej chatce - zastępują tu telewizory i… całą ścianę. Najlepsze miejsce do oglądania gwiazd? Musicie przekonać się sami, czy będzie to łóżko, sauna, balia, a może luksusowa wanna.
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Dom, który jest nigdzie
Astroturystyczne rekomendacje zamyka Pojezierze Drawskie, czyli najciemniejszy obszar w północno-zachodniej Polsce. W malutkim Węglinie, gdzie na stałe nie mieszka nawet 10 mieszkańców, Kamila przez 3 lata własnoręcznie ratowała poniemiecki dom z duszą. Są tu dwie sypialnie, rzutnik do oglądania filmów i kotka Beata. Do kąpieli gwiezdnych polecamy duży ogród, a do kąpieli wodnych - ponad 200 okolicznych jezior.
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Zdjęcie: Slowhop.com
Wszystkie opisane w artykule miejsca zarezerwujesz na stronie Slowhop.com.