Sceneria zmian
Apartament mieszczący się w jednej z kamienic z przełomu XIX i XX wieku w sercu ekskluzywnej dzielnicy Berlina Charlottenburg należy do młodej rodziny. „Miałam okazję pracować z klientami kilka lat wcześniej, kiedy urządzali poprzednie mieszkanie. To był mój pierwszy projekt wnętrza wykonany w Berlinie. Po tej współpracy utrzymywałyśmy z inwestorką przyjacielski kontakt i kiedy rodzina miała się powiększyć, zwróciła do mnie z prośbą o pomoc przy zaprojektowaniu nowej lokalizacji” – mówi Agi Kuczyńska prowadząca berlińskie TAKK Studio.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
.jpg)
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
„Przed wojną wnętrze było prawdopodobnie jeszcze większe, istniało też dodatkowe wejście i pomieszczenia dla służby. Zanim moi klienci kupili mieszkanie, przez wiele lat żył w nim psychiatra prowadzący tu swoją praktykę”. Przestrzeń zlokalizowana w tzw. Altbau, czyli budynku powstałym przed wojną, ma 250 metrów i plan w kształcie litery L. „Zreinterpretowałam ten klasyczny układ, by dostosować go do potrzeb rodziców z dwiema dorastającymi córkami. Kuchnia, umiejscowiona niegdyś na tyłach mieszkania, została przeniesiona do narożnego pomieszczenia, tzw. Berliner Zimmer i dziś stanowi centrum życia rodzinnego”. Gdy projektantka zaczynała pracę nad projektem, w apartamencie była tylko jedna łazienka. „Dziś są aż cztery, a dodatkowo powstała jeszcze toaleta dla gości. W łazience zastaliśmy świetlik, który rozjaśniał ją światłem z korytarza. Powtórzyliśmy ten zabieg w nowo powstałych pomieszczeniach”. Krótsze skrzydło mieści salon i jadalnię – to największe pomieszczenie. Na taką lokalizację zdecydowano się, by stworzyć dobre połączenie komunikacyjne z kuchnią. W salonie dorobiono dodatkowe drzwi, by pomieszczenie wydawało się bardziej przestronne. „Najważniejsze dla klientów były ich praktyczne potrzeby. Dzięki naszej wcześniejszej współpracy wiedziałam jaki mają gust. Dosyć szybko określiliśmy, w którą stronę ma podążać projekt. Powstał miks w stylu Bauhaus z nowoczesnym twistem. Zastosowana paleta barw opiera się na beżach, brązach i zieleniach z bordowymi i różowymi akcentami. Poprzednim razem nie użyliśmy we wnętrzach naturalnego kamienia. Inwestorzy obawiali, że nie będzie łatwy w utrzymaniu. Tym razem dali się przekonać, że naturalne materiały są najlepszym wyborem”. Kamień sprawiły, że łazienki wyglądają luksusowo. Trafiły do nich marmury Rosso Levanto, Verde Guatemala czy Perlino Bianco. Ściany pomalowano farbami odpowiadającymi barwom kamiennych płytek.
Mieszanie jest dobre
Wybór mebli i oświetlenia łączy projektowe dziedzictwo z odważnymi, współczesnymi akcentami. W pokoju gościnnym stanął zestaw wypoczynkowy Eames Lounge marki Vitra, w salonie modułowa sofa Extrasoft od Living Divani i leżanka Barcelona projektu Miesa van der Rohe, a w kuchni stół Tulip Eero Saarinena. Kilka sprzętów dobranych przez projektantkę do poprzedniego domu inwestorów zostało przeniesionych do nowego gabinetu klientki. To regał polskiej marki Tylko, biurko projektu Egona Eiermanna oraz lampa Ingo Maurera z arkuszami papieru. W przestrzeni apartamentu znalazła się też kolekcja sztuki gospodarzy. „Do każdej realizacji przygotowuję też sporo mebli. Oprócz kuchennej zabudowy czy szaf, które właściwie zawsze trzeba zaprojektować na miarę, tym razem zajęłam się też także przygotowaniem projektu stołu stanowiącego centralny punkt jadalni i sąsiadującego z nim kredensu z olejowanego dębu. Stół ma poprzesuwane nogi i lekko zaokrąglone ranty, kredens jest „pocięty”, ale zaoblenia sprawiają, że nie ma mocno brutalistycznego charakteru. Według mojego projektu powstały też lampki z alabastru z plisowanymi kloszami zastosowane w sypialni. Ich kamienna część także daje światło. Z resztek kamienia wykorzystanego w łazienkach udało się wykonać nocny stolik. Wszystkie meble jak zawsze powstały we współpracy z polskimi rzemieślnikami”.
Więcej światła
Do oświetlenia wnętrz wykorzystano kilka ikonicznych modeli lamp z lat dwutysięcznych włoskiej marki Luceplan. „Te projekty – prawie, choć nie do końca vintage, świetnie pasują do wnętrz w starym budownictwie. Zależało mi na tym, żeby nad stołem w jadalni pojawiła się jakaś mocna forma. O stworzenie indywidualnego projektu zwróciłam się do Marka Bimera. Powstały trzy rzeźbiarskie formy z włókna szklanego, które oprócz tego, że dają światło, są także dziełami sztuki”.
Remont całego wnętrza trwał 10 miesięcy. Projektantka Agi Kuczyńska to absolwentka architektury na Politechnice Warszawskiej i Politecnico di Milano. Po studiach zdobywała doświadczenie w renomowanych biurach architektonicznych w Sztokholmie i Mediolanie. Projektuje ponad 20 lat, od sześciu w Berlinie. W projektach Kuczyńska łączy przeciwieństwa: skandynawską surowość i włoski przepych, dorzucając do nich środkowoeuropejską wrażliwość. Tym razem stworzyła wnętrze celebrujące ponadczasowy dialog między klasyczną architekturą a współczesnym designem.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zdjęcie: Nate Cook Photography.
Zobacz także:
Jak przetrwać przygnębiające zimowe miesiące? Wystarczy te kilka zmian we wnętrzu
Jasne i przytulne mieszkanie artystki w Kopenhadze
Dom, który łączy japońskie inspiracje z zachodnią architekturą
