Kojące wnętrza inspirowane Bałtykiem
Jesteśmy w Dziwnowie, malowniczej miejscowości nad morzem. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – miłośnicy aktywnego spędzania czasu windsurfing i kajakarstwo, a osoby, które szukają miejsca do relaksu – piaszczystą plażę i rozkołysany Bałtyk.
110-metrowy apartament, do którego dziś zaglądamy, znajduje się na najwyższym piętrze budynku, który sąsiaduje bezpośrednio z plażą. Ze względu na dogodną lokalizację, właściciele mieszkania mogą stale cieszyć oczy magnetyzującymi widokami otwartego morza. I to nie tylko z przestrzeni dziennej, ale nawet z sypialń!
By uzyskać taki efekt, w pierwszej kolejności należało połączyć ze sobą dwa sąsiadujące mieszkania. Właściciele, 4-osobowa rodzina ze Szczecina urządzanie swoich nadmorskich włości powierzyła architektce wnętrz Monice Sałacie.
Centralnym punktem strefy dziennej są wygodne kanapy w kolorze morza. Zdjęcie: Tom Kurek
Strefa dzienna z salonem, kuchnią i jadalnią. Zdjęcie: Tom Kurek
Strefa dzienna połączona jest z tarasem. Zdjęcie: Tom Kurek
Przez każde okno można podziwiać Bałtyk. Zdjęcie: Tom Kurek
Taras z widokiem na Bałtyk. Zdjęcie: Tom Kurek
Kuchnią oddzielona jest barem, przy którym wygodnie można zjeść na dmuchanych z metalu stołkach autorstwa Oskara Zięty. Zdjęcie: Tom Kurek
Kuchnia z jadalnią. Zdjęcie: Tom Kurek
Okrągły stół w jadalni. Zdjęcie: Tom Kurek
W skład zaprojektowanej przez nią przestrzeni dziennej wchodzą salon, jadalnia i aneks kuchenny z praktycznym zapleczem w postaci pomieszczenia gospodarczego. Hol łączy tę strefę z częścią prywatną: dwiema sypialniami i dwiema łazienkami. Ich umiejscowienie, metraże oraz kształty zostały bardzo precyzyjnie dopasowane do oczekiwań rodziny.
Dodatkowym atutem jest ogromny taras, okalający cały apartament. Stanowi przedłużenie wnętrz, pozwala jeszcze silniej doświadczać bliskości morza. Uzyskanie harmonijnego efektu stało się możliwe m.in. dzięki temu, że decyzja o połączeniu dwóch mieszkań w całość zapadła już na etapie prac projektowych budynku.
– To był najlepszy moment na rozpoczęcie wspólnych działań. Układ funkcjonalny oraz instalacje zostały wykonane we współpracy z moją pracownią. Wszelkie rozwiązania zostały więc od razu dostosowane do starannie przeanalizowanych potrzeb właścicieli, z korzyścią dla czasu oraz kosztu realizacji – wspomina Monika Sałata.
Spójnemu układowi funkcjonalnemu towarzyszy równie spójna szata estetyczna wszystkich pomieszczeń. Kluczem okazało się tu podporządkowanie aranżacji widokom z wielkoformatowych okien, przyciągającym spojrzenia z magnetyczną siłą. We wnętrzach dominuje więc koloryt morza, plaży i ich okolic, ale w nieoczywistej odsłonie. Choć pejzaż ten kojarzyć się może wyłącznie z wakacjami, architektka wnętrz ujęła temat znacznie szerzej.
– Jako projektant chciałam ukazać wszelkie odcienie tych płaszczyzn. Nie tylko w letniej odsłonie, kiedy morze bywa lazurowe lub turkusowe, a piasek w słońcu niemal biały. Pragnęłam, aby inwestorzy mogli tu odczuć również barwy sztormu, czyli wszelkie odcienie grafitu, błękitów, szarości nieba. Kolory ziemi, a więc brązy czy beże, które odkrywałam przy każdej wizycie na budowie. I wreszcie rudości oraz żółcie. To nie tylko odcienie bursztynu, ale przede wszystkim barwy nadmorskiej jesieni. Wprowadzają tu pożądane kontrasty – wskazuje autorka projektu.
Widok na strefę dzienną z przedpokoju. Zdjęcie: Tom Kurek
Przedpokój z siedziskiem. Zdjęcie: Tom Kurek
Mebel w przedpokoju. Zdjęcie: Tom Kurek
Ta bogata, efektowna gama kolorystyczna – harmonijna, lecz pełna charakteru – łączy wszystkie pomieszczenia apartamentu, jako że poszczególne wątki przewijają się przez kolejne wnętrza. A dodatkowo wzbogacają ją zróżnicowane faktury i tekstury. Światło słońca przenika m.in. przez ażurowy abażur lampy Vertigo (to słynny projekt Constance Guisse dla marki Petite Friture), ręcznie dmuchane klosze lamp autorstwa Toma Dixona, pobłyskuje w welurowych obiciach mebli wypoczynkowych, podkreśla postarzaną powierzchnię płytek gresowych w estetyce drewna i geometryczny sznyt ryflowanych boazerii, ślizga się po kamiennych blatach. Wydobywa także połysk i mat wielu wprowadzonych tu przykładów znakomitego polskiego designu, m.in. dmuchanych z metalu stołków i luster autorstwa Oskara Zięty. Długą drogę promienie słońca kończą przy drzwiach wejściowych, gdzie podkreślają kontrastową bryłę rzeźbiarskiej konsoli Holo marki Kristalia na jasnym tle ściany.
Architektka może być dumna z uzyskanego efektu. W końcu zapewniła widok na morze nie tylko z salonu, ale też z jadalni i sypialń. Dzięki temu inwestorzy od przebudzenia aż po noc mogą cieszyć się zmienną urodą Bałtyku. Do zalet projektu bez wątpienia należy też otwarty plan przestrzeni dziennej, w której rodzina spędza czas razem i w gronie przyjaciół.
Sypialnia z tapetą z egzotycznym ptakiem. Zdjęcie: Tom Kurek
Sypialnia numer 1. Zdjęcie: Tom Kurek
W drugiej sypialni nad łóżkiem wykorzystano drewniane listwy. Zdjęcie: Tom Kurek
Sypialnia numer 2. Zdjęcie: Tom Kurek
Sypialnia z widokiem na morze. Zdjęcie: Tom Kurek
Widok z tarasu. Zdjęcie: Tom Kurek