Ale kosmos! Nowy salon sukni ślubnych w Warszawie

Choć jesteśmy w samym centrum Warszawy, możemy poczuć się jak na innej planecie. Architekci z Balbek Bureau wyszli z założenia, że dla klientek salonu ślub stanowi początek kosmicznej podróży.

Zdjęcia Oni Studio
Ale kosmos! Nowy salon sukni ślubnych w Warszawie

Salon na piętrze, w którym prezentowane są suknie ślubne. Okrągłe, podświetlane lustro koresponduje z owalnymi kształtami półzamkniętej przebieralni, stalowego stolika i sofy

Dziewczyna w śnieżnobiałym stroju przemierza księżycowy krajobraz. Na tle formacji skalnych wygląda jak hologram postaci z odległej galaktyki lub dawno nieistniejącego świata. To fragment filmu promującego nowo otwarty salon sukni ślubnych ukraińskiej marki Milla Nova, od przeszło 20 lat prowadzonej przez siostry Zoryanę i Irynę Senyshyn.

Strefa recepcyjna z autorską ladą ze stali nierdzewnej. Pokryta mikrocementem posadzka ma przypominać nieregularnie ukształtowaną powierzchnię obcej planety. Tym samym materiałem wykończono też sztuczne głazy, wykonane częściowo z gipsu, częściowo z malowanej pianki. Zdjęcie: Oni Studio

Warszawski showroom firmy zajmuje trzy kondygnacje zabytkowej kamienicy w Alejach Jerozolimskich, pięć minut spacerem od Dworca Centralnego. Za aranżację wnętrza odpowiadało kijowskie Balbek Bureau. – Postawiliśmy na kontrast. Delikatne suknie wyeksponowaliśmy w surowej przestrzeni, inspirowanej futurystycznym minimalizmem filmu „2001: Odyseja kosmiczna” Stanleya Kubricka – mówi Alyona Tryhub, architektka prowadząca projekt.

Dekoracyjny panel imitujący marmur w przestrzeni na parterze. Zdjęcie: Oni Studio

Poszczególne elementy pozaziemskiej scenografii powstały w Ukrainie i zostały przywiezione do Polski. Na parterze uwagę zwraca stalowa lada recepcyjna z nawiązującym do Księżyca reliefowym okręgiem i prowadzące na piętro schody o prostej geometrii. W całym wnętrzu pojawiają się też niby przypadkowo rozrzucone głazy sugerujące kosmiczną proweniencję tej przestrzeni. Ze względu na dopuszczalne obciążenia stropów architekci nie mogli wykorzystać prawdziwych kamieni. – Zdecydowaliśmy się na sztuczne, ale o teksturze do złudzenia przypominającej naturalną. Zostały wykonane z gipsu i pianki, a następnie pokryte mikrocementem – tłumaczy Tryhub.

Kanapy, stoliki i większość wyposażenia powstały według autorskiego projektu Balbek Bureau. Zdjęcie: Oni Studio

Całość uzupełniają zwielokrotniające przestrzeń ogromne lustra oraz półki, relingi i wieszaki z połyskliwej stali, które z kolei przywodzą na myśl wyposażenie międzygalaktycznych promów z legendarnych kosmicznych produkcji filmowych. Wszystko po to, by przyszłe panny młode poczuły przedsmak chwili, gdy przed rodziną i przyjaciółmi wystąpią w pierwszoplanowej roli.

W głównej części salonu, której okna wychodzą na ulicę, uwagę zwracają nieregularnie rozmieszczone sztuczne kamienie, podesty z żywicy epoksydowej oraz starannie dopracowane detale w postaci zakrzywionych stalowych linii wkomponowanych w posadzkę, które są jakby przedłużeniem wieszaków. Zdjęcie: Oni Studio

Zaokrąglona ściana z ręcznie rzeźbionej dębiny w przestrzeni na piętrze skrywa małą kuchnię. Żyrandol „Flock of Light” to projekt Studio Toer dla Moooi, lampa podłogowa z podstawą z wypalanej i barwionej gliny powstałą według koncepcji autorów. Zdjęcie: Oni Studio

Zobacz też:


Czytaj więcej