Na okładce prezentujemy wnętrze francuskiej projektantki i kuratorki Joséphine Fossey – stół będący efektem jej współpracy z Henrim Canivezem, żyrandol zamówiony przez nią u Jeremy’ego Maxwella Wintreberta. „Staram się, aby każdy mój projekt był dla artystów okazją do rozwoju i odkrywania nowych twórczych ścieżek” mówi Fossey w tekście „Występ kuratorski”. Takich kreatywnych spotkań mamy w tym numerze wiele. O największym z nich można przeczytać w relacji z ostatniej edycji weneckiego Homo Faber, święta najwyższej klasy rzemieślników z całego świata, które odbyło się we wrześniu tego roku („Uczta mistrzów”). We włoskim mieście pokazano prace 400 rękodzielników z 70 krajów.
Birth. Zdjęcie: © Giulio Ghirardi © Michelangelo Foundation
„Pod złotym światłem, wywołującym u widza dobre samopoczucie, leży to, co jest w opozycji do niego: wykluczenie tych, którzy nie mają swojej reprezentacji na polu sztuki” mówi Mateusz Choróbski, polski artysta, o którym coraz głośniej na świecie, jego prace trafiają do prestiżowych kolekcji a tylko w ostatnim roku pokazywane były w Mediolanie, Wenecji, Wiedniu i na Capri. Kunsztowne, mieniące się jak biżuteria konfrontują nas z tym, co niewidoczne i niewygodne („Słone kwiaty”).
Słone kwiaty, Museum Diefenbach na Capri, Włochy, 2024. Zdjęcie: © De Pasquale+Maffini
W tekście „Okiem łososia” przeczytacie o związkach futurystycznej architektury ze sztuką kulinarną. Sylwetka Aurélie Hoegy to z kolei opowieść o tym, co plecionkarstwo może mieć wspólnego z choreografią („Aurélie Hoegy: Taniec z materią”). O łączeniu współczesnego myślenia o architekturze z historycznym kostiumem i idealizowaniu przeszłości piszemy w materiale „Stiuki na żelbecie” poświęconym europejskim odbudowom. Przybliżamy nie tylko najgłośniejszy w Polsce ostatnio tego typu projekt, czyli Pałac Saski w Warszawie, ale też realizacje w Berlinie, Kijowie, Wenecji, Barcelonie. Okazuje się, że sentyment do zniszczonych zabytków mają nie tylko miłośnicy stiuków, ale też wielbiciele nowoczesności. Stąd między innymi plany odbudowy willi Wolfa w Gubinie.
Projekt Palacu Saskiego w Warszawie. Zdjęcie: © WXCA
W dziale wnętrza spotkania przybierają rozmaite, czasem nieoczekiwane formy. Na warszawskiej Ochocie powstał apartament, w którym można napotkać „Ośmiornicę w kąpieli”, mały turniej tenisa stołowego urządzili projektanci i właściciele mieszkania w XVIII-wiecznej paryskiej kamienicy („Ping-pong w Le Marais”), a „Berlińskie puzzle” układały razem architektki działające w wielowątkowym kontekście kompleksu AM Tacheles. Towarzyskość bywa trudna w listopadzie, ale z całego serca zachęcamy, by ją poćwiczyć przed grudniem.
Paryski apartament, proj. Alicia Luxem. Zdjęcie: © Amaury Laparra
Dla tych, co już planują grudniowe spotkania z bliskimi mamy „Projekt: Blask”. Znajdziecie w nim wzornictwo do użytku osobistego: dużo pięknej biżuterii i zegarków, rozmowę z Jagodą Marudą, twórczynią marki jagg., o diamentach vintage, a także zarys historii kobiecej emancypacji pokazany przez pryzmat niedzisiejszych czasomierzy.
Projekt Blask. Zdjęcie: © Fédéral Studio