Dom polskiej rodziny w Szwajcarii. Zamglone pejzaże znad Jeziora Zuryskiego przeniknęły do wnętrz

Tajemnicze, zamglone pejzaże znad Jeziora Zuryskiego przeniknęły do wnętrz. Polska rodzina osiadła w Szwajcarii codziennie czuje tu bliskość natury. Projektantka, Natalia Odolańska, układ funkcjonalny osnuła wokół okien. Stale zmieniający się widok na jezioro zapewniają więc wnętrza, w których spędza się najwięcej czasu: salon, kuchnia i gabinet.

Zdjęcia Kasia Gatkowska
Dom polskiej rodziny w Szwajcarii. Zamglone pejzaże znad Jeziora Zuryskiego przeniknęły do wnętrz

Sztuka dużo daje wnętrzu, ale też wiele mówi o właścicielach. Nie bez powodu pokazywane tu prace emanują harmonią i spokojem. Zdjęcie: Kasia Gatkowska

Wokół panuje cisza, a baśniowa przyroda – jezioro z jednej strony, zielone wzgórza z drugiej – zapewnia odczucie spokoju. Dlatego właśnie tu, w malowniczym miasteczku Lachen, w kameralnym budynku wielorodzinnym, zdecydowała się osiąść polska para z dzieckiem.

Pozostało znaleźć architekta wnętrz, który urządzi nowe mieszkanie. Z Natalią Odolańską, która po studiach w Warszawie oraz kilku latach pracy w Amsterdamie i Mediolanie przeniosła się do Szwajcarii, szybko znaleźli wspólny język.

szwajcaria dom

Wprost z krajobrazu architektka wzięła biel chmur, zieleń wzgórz i odcienie drewna. Wieloaspektowy kontakt z przyrodą jest dla inwestorów źródłem wewnętrznej równowagi. Zdjęcie: Kasia Gatkowska

Naturalne rozwiązania i ekologiczne rozwiązania

Inwestorom, związanym zawodowo ze sferą zrównoważonego rozwoju, zależało na naturalnych materiałach oraz rozwiązaniach ekologicznych. Odpowiadało im też moje zamiłowanie do sklepów z meblami vintage – mówi architektka. W jednym z takich miejsc na wczesnym etapie prac koncepcyjnych wypatrzyła komplet krzeseł jadalnianych projektu Johannesa Andersena.

dom szwajcaria

Od tych krzeseł się zaczęło. Do duńskich mebli autorstwa Johannesa Andersena, znalezionych w sklepie vintage w Zurychu, firma Artisan dopasowywała odcień stołu. W tle zabudowa, która w strefie przedpokoju mieści szafy, następnie pralkę i suszarkę, a dalej spiżarnię i sprzęt kuchenny. Pośrodku znalazły się dyskretne drzwi prowadzące do pokoju pracy. Zdjęcie: Kasia Gatkowska

dom szwajcaria

Fornir dębowy nie ma konkurencji w postaci uchwytów meblowych. Wszystkie elementy zabudowy, łącznie z lodówką, otwierają się na dotyk. Okno kuchenne jako jedyne w mieszkaniu jest wolne od wszelkich zasłon. Dzięki temu wodę dobrze widać z całej strefy dziennej, nawet z przedpokoju. Zdjęcie: Kasia Gatkowska

Ponieważ miała świadomość, że podobne perełki mogą nie trafić się po raz drugi, przekonała swoich klientów do zakupu. Meble te zaważyły na kształcie aranżacji, jednak u podstaw projektu wnętrz legły znacznie bardziej obiektywne czynniki.

natalia odolanska

Natalia Odolańska, autorka wnętrz, zapozowała przed kompozycją Agnieszki Owsiany utkaną z juty. To jeden z kilku polskich akcentów w mieszkaniu. Zdjęcie: Kasia Gatkowska

Klarowne podziały

Mieszkanie miało odpowiadać na potrzeby rodziców z małym dzieckiem, a zarazem zapewniać komfort stałej pracy zdalnej i tworzyć przestrzeń do spotkań towarzyskich. Stąd wypłynęła decyzja o wyraźnym wyodrębnieniu gabinetu ze strefy dziennej mieszkania, a także zastosowaniu otwartego planu: kuchni płynnie przechodzącej w jadalnię i salon.

Od obszernego stołu ważniejsza jest tu wyspa, przy której gospodarze chętnie gotują razem z przyjaciółmi.

Istotnym elementem projektu stała się też strefa master z sypialnią otwierającą się na łazienkę – a konkretnie na część z wanną i umywalką. Pozostałe funkcje pomieszczenia zostały przez architektkę ukryte za drzwiami ze szkła ornamentowego. Prywatnej łazience towarzyszy sauna.

dom w szwajcarii

Slab granitu Costa Smeralda to przeciwwaga dla błękitnawego widoku za oknem tarasowym naprzeciwko. Na tle kamienia stanęły obiekty dawniejsze i nowe. Wśród nich współczesna fotografia Koreanki Yoojoo Kim i grafika Charlesa Geriga z 1968 roku, wazon polskiej marki GRÔPK oraz lampa „Pipistrello” autorstwa Gae Aulenti z 1965 roku. Poniżej stolik „Propeller” Knuta Hesterberga z lat 60., młodszy o dekadę fotel „Alky” Giancarla Pirettiego i nowa sofa NAP (powyżej). Zdjęcie: Kasia Gatkowska

Fokus na pejzaż

Na rozplanowanie pomieszczeń bardzo silnie wpłynął także krajobraz okolicy.

Układ funkcjonalny mieszkania osnułam wokół okien. Stale zmieniający się widok na Jezioro Zuryskie zapewniają więc wnętrza, w których spędza się najwięcej czasu: salon, kuchnia i gabinet – wymienia Natalia Odolańska. – Przed zaśnięciem natomiast mieszkańcy oglądają senne pejzaże zasnutych mgłami wzgórz – dodaje.

Dla właścicieli mieszkania fundamentalne znaczenie ma kontakt z przyrodą. Lubią wędrówki po górach i aktywnie uprawiają sporty plenerowe: jazdę na nartach, hiking i pływanie. Chcieli więc także, aby widoki z okien zostały wyraźne wyeksponowane we wnętrzach jako ich najcenniejsza składowa. Z tą intencją zrezygnowali z telewizora w salonie oraz firanek w kuchni.

dom szwajcaria

Fotel Totem Torsteina Nilsena (Westnofa) z lat 80. ustawiony przy wejściu to zachęta, by się rozgościć. Na granitowej konsoli projektu Natalii Odolańskiej stanął wazon marki Project 213A, pamiątka z Londynu. Zdjęcie: Kasia Gatkowska

dom w szwajcarii

W sypialni znalazły się meble o wydatnie zaoblonych formach. Zdjęcie: Kasia Gatkowska

Kultury rodzime

Aby mieszkańcy czuli bliskość natury w każdym momencie dnia, architektka przeniosła do wnętrz kolory oraz kształty zaczerpnięte z pejzażu. Przykładowo powidokiem łagodnie falującego pasma wzgórz są zaokrąglenia wielu mebli. Ważną rolę odgrywa tu ponadto zróżnicowana gama faktur, przyjaznych w dotyku.

Aranżację mocno osadzono także w krajobrazie kulturowym. Szeroki, europejski krąg wzornictwa oprócz krzeseł Andersena reprezentują fotel „Totem”, dzieło Torsteina Nilsena z lat 80., czy grafika szwajcarskiego artysty Charlesa Geriga.

Za pośrednictwem zuryskiej galerii sztuki Lechbinska udało się zakupić fotografię wykonaną przez artystkę z Korei Południowej. Właściciele mieszkania nie zapominają także o swej ojczyźnie, Polsce. Zgodnie z ich życzeniem Natalia Odolańska sprowadziła tu prace Agnieszki Owsiany i obiekty ceramiczne z pracowni Grôpk.

dom szwajcaria

Trawertynowy portal łączy główną sypialnię z częścią kąpielową łazienki. Wejście zarówno do WC, jak i do strefy z sauną oraz prysznicem przesłaniają drzwi z ryflowanego szkła. Widoczny obok nich kinkiet to produkt czeskiej firmy SkLO. Zdjęcie: Kasia Gatkowska

Artykuł ukazał się w AD Polska 4/2024.


Czytaj więcej